🕊🍹MALIBU🍹🕊

5.2K 612 775
                                    

UWAGA NA DOLE WAŻNA NOTKA!!!

Udawałam, że nie słyszę krzyków na korytarzu zasłaniając uszy poduszką, a twarz chowając w ciepłe ramię przyjaciela. Hobi poruszył się niespokojnie, powoli się rozbudzając.

-Niech oni się zamkną, ja chcę spać- szepnął na wysokości mojej głowy, odwrócił się, nieprzytomnie rozchylając powieki- jest 7 rano- warknął.

Spojrzałam na jego senną twarz i rozczuliłam się, widząc te podpuchnięte od snu, lekko otwarte usta i przymknięte powieki.

-Tylko się nie zakochuj- powiedział zawadiacko, czując na sobie mój ciekawski wzrok.

Prychnęłam z pogardą.

-Może porannego buziaczka?- powiedział układając usta w dzióbek, dalej nie otwierając oczu.

-Umyj najpierw zęby. Śmierdzisz- odgryzłam się.

-A ty myślisz, że co, pachniesz fiołkami?

-Spierdalaj- obróciłam się do niego plecami, udając focha.

-No nie obrażaj się. Nie jest aż tak źle- zaśmiał się.

-Jesteś najgłupszą osobą na świecie.

Przyłożył usta do mojego przedramienia i wypuścił powietrze, udając odgłos pierdzenia.

-No mówię, debil- zaśmiałam się odpychając jego głowę.

-Czemu pachniesz tak dziwnie?- zapytał, wąchając mnie- Pachniesz jak facet.

To nie moja wina, że lubię się myć męskimi żelami.

-Specjalnie dla ciebie, żebyś czuł się komfortowo?- zaśmiałam się.

-A weź sie wal- powiedział, opadając z powrotem na miejsce. Nagle otwarły się drzwi, a w pokoju zrobiło się jasno. Zacisnęłam powieki.

-Jedziemy na piknik- powiedziała Julia.

-Jaki piknik?- zdziwiłam się.

-No ten, który zaplanowałam.

-Planowałaś coś? Nic nam nie powiedziałaś.

-Teraz mówię- powiedziała i zniknęła z pokoju.

-Po co my was wtedy przyjęliśmy? Mogliśmy was wyrzucić na zbity pysk i byłyby spokój.

Przewróciłam oczami i ruszyłam do łazienki.

Weszłam do środka, otwierając zamaszyście drzwi, jednak po chwili miałam ochotę wycofać się.

Widząc Kooka, stojącego przy umywalce moje serce zabiło mocniej, na twarzy miał białą piankę i naciągał skórę na brodzie, by lepiej było mu przejeżdżać po niej maszynką.

Tak, Koreańczycy też mają włosy w innych miejscach niż na głowie.

Tak, oni też muszą się golić.

Zdawałam sobie z tego sprawę, jednak i tak gdy pierwszy raz zobaczyłam ich golących się, wpadłam w niepohamowany śmiech, bo przecież ich idealne buźki zawsze były nieskalanie gładkie, aż trudno było uwierzyć w to, że nie byli zawsze gładziutcy, że byli pełnoprawnymi dorosłymi mężczyznami. W takim wydaniu byli jeszcze bardziej pociągający.

Spojrzał na mnie w odbiciu lustra, prawie niedostrzegalnie się uśmiechając. Mogłam się domyśleć, że wyglądałam jak zagubione, brzydkie dziecko. Gdy stanęłam obok niego przy lustrze, stwierdziłam iż nie pomyliłam się, za duża rozciągnięta bluzka, nieumyte włosy, przypominające swoją strukturą siano oraz niepomalowana twarz, która w tej chwili niezakryta jakimkolwiek makijażem, uwydatniała każdą najmniejszą niedoskonałość, każde przebarwienie, wszystko czego tak bardzo się wstydziłam. Kook opuścił głowę, aby zmyć pozostałości pianki do golenia z twarzy, ja w tym czasie sięgnęłam po szczoteczkę. Myłam w skupieniu zęby, dopóki nie poczułam jego wzroku na sobie.

WE ARE BOYSWhere stories live. Discover now