2.14.

460 40 12
                                    

Miesiąc później...

Clair leżała na kanapie w salonie. Od kilku dni czuła się fatalnie, lecz nikomu o tym nie mówiła, choć wszyscy i tak doskonale wiedzieli co się z nią dzieje. Widzieli jak źle się czuje. Ale ona doskonale wiedziała co jest tego powodem.

-Kiedy masz zamiar mu powiedzieć?

Podniosła się, gdy usłyszała znajomy głos za sobą.

-Nie wiem czy w ogóle to zrobię. -Mruknęła, wstając z kanapy.

-On ma prawo wiedzieć. -Powiedziała Rebekah. Była zdziwiona zachowaniem siostry. Zawsze to ona powtarzała każdemu, że nie powinno się ukrywać prawdy przed kimś aż tu nagle ona sama to robi. Ukrywa przed Damonem istotny szczegół.

-Wiem. -Warknęła zdenerwowana. -Ale co ja mam mu niby powiedzieć? To nawet nie jest możliwe!

-Nie ma rzeczy niemożliwych. -Szepnęła, cytując jej słowa, które zawsze powtarzała gdy ktoś wątpił w coś lub gdy chciał się poddać. -Idź do niego i powiedz mu prawdę. On zasługuje na to by wiedzieć. A jak ucieknie to nie jest ciebie wart.

-Boję się, Rebekah. -Szepnęła ze łzami w oczach.

-Jesteśmy z tobą, Clair. Zawsze i na zawsze.

Podeszła do niej i przyciągnęła do siebie, tuląc ją mocno. Rozumiała co może przeżywać teraz jej młodsza siostra, ale nie mogła pozwolić by ta się poddała. Już raz to zrobiła i straciła ją. Drugi raz na to nie pozwoli.

~*~

Clair siedziała na ławce w parku. Nie potrafiła pozbierać myśli. Za dużo się działo odkąd wróciła. Najpierw pojawienie się Katherine i ochrona jej. Śmierć Hayley. Potem poznanie Damona. A teraz to. Nie wiedziała jak da sobie radę. Nigdy by nie sądziła, że będzie w takiej sytuacji. To było jej marzenie, które umarło wraz z nią po staniu się wampirem.

-Tutaj jesteś.

Nagle obok niej usiadła Katherine. Spodziewała się każdego, ale nie jej. W głębi siebie cieszyła się, że tutaj jest z nią bo nie chciała być teraz sama.

-Coś potrzebujesz? -zapytała zachrypniętym głosem.

-Co się z tobą dzieje? -zapytała bruneta, ignorując jej pytanie.

-A co ma się ze mną dziać?

-Nie ma cię w domu od kilku godzin.

-No i co z tego?

-Każdy się martwił. -Powiedziała obojętnie.

-Ty także. -Mruknęła Clair, patrząc na nią uważnie.

-Co?! Nie! Ja i zamartwianie się o kogoś? -zakpiła po czym zaczęła się śmiać.

Clair pokręciła głową. Katherine mogła zaprzeczać ile chce, ale ona i tak wie swoje. Przekonała się o tym kilkaset lat temu...

~*~

Clair wróciła do domu. Od razu udała się do swojej sypialni. Po wejściu tam od razu się zatrzymała we wejściu. Przed nią stał Damon na środku pokoju. Nie spodziewała się go tutaj teraz, ale z jednej strony się cieszyła bo przynajmniej będzie miała to już za sobą. A im dłużej to odwleka to tym bardziej się bała.

-Damon. -Szepnęła.

-To prawda? -zapytał cicho.

Clair stała i tylko patrzyła na niego, nie wiedząc co powiedzieć, co zrobić. Po raz kolejny w życiu była zagubiona. Bała się powiedzieć mu prawdę bo nie wiedziała jak on na nią zareaguje. Bała się, że zostawi ją samą z tym wszystkim, ale wiedziała, że nie może ukrywać przed nim tak ważnej informacji. Rebekah miała rację. On ma prawo wiedzieć.

-Jestem w ciąży. -Powiedziała cicho, choć on i tak to usłyszał.

Damon patrzył na nią z szokiem w oczach

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Damon patrzył na nią z szokiem w oczach. Nie wiedział co zrobić. Nigdy nie sądził, że będzie w takiej sytuacji, że będzie ojcem. Przecież był wampirem więc to praktycznie niemożliwe. Aż tu nagle dowiaduje się, że jednak tak i za kilka miesięcy będzie odpowiedzialny za małą istotkę, której dał życie.

-Powiedz coś. -Poprosiła Clair, nie mogąc dłużej znieść tej ciszy między nimi. To ją jeszcze bardziej przytłaczało. Bardziej niż to, że miała świadomość, że on o niczym nie wiedział.

Damon nic nie powiedział. Za to podszedł do niej i przyciągnął do siebie.

Clair wtuliła się w niego mocno, chowając twarz w zagłębieniu jego szyi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Clair wtuliła się w niego mocno, chowając twarz w zagłębieniu jego szyi. Poczuła jak Damon głaszcze ją delikatnie po włosach, co ją uspokajało. Po raz pierwszy od kilku godzin poczuła spokój.

-Będzie dobrze. -Szepnął do jej ucha łagodnym głosem. Mimo, że sam czuł lekki strach to wiedział, że musi być silny dla niej i ich nienarodzonego dziecka. Nie zostawi jej samej teraz. Nie może, a poza tym to nie chciał. Z każdym dniem czuł do niej coraz większe uczucie, ale sam nie wiedział co dokładnie...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No i stało się. Clair jest w ciąży. Damon zostanie tatusiem... Rozdział według mnie nudny... Ale ważne, że jest.

Gwiazdka + kom = nowy rozdział

Rodzeństwo Mikaelson & Ostatnie słowo, Mikaelson?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz