23. Jest dobrze.

124 28 2
                                    

Weekend minął, a wraz z nim wolne dni. Był poniedziałek, więc znowu musiałem rano wstać i iść na uczelnię. Jimin został u mnie poprzedniego dnia do południa.

Kiedy dotarłem do budynku, w którym odbywają się moje wykłady usiadłem pod ścianą przy wejściu i zastanawiałem się gdzie jest mój chłopak. Nie byłem pewny czy już w ogóle jest na uczelni, dlatego kiedy zacząłem wyciągać telefon żeby do niego napisać, nagle obok znaleźli się Tae i Hoseok.

- O Yoongi, hej. - odezwał się V.

- Cześć. - zaraz po nim odezwał się Hoseok. - Co tu sam robisz?

- A może czeka? Na swojego chłopaka. - odezwał się Tae, krzyżując ręce na klatce piersiowej.
Po chwili wstałem z podłogi i stanąłem na przeciwko moich przyjaciół. Dlaczego chwilę wcześniej nie myślałem o moim śnie, teraz muszę szybko stąd iść.

- W sumie to na nikogo nie czekam tylko... Zachciało mi się tak nagle usiąść, to usiadłem. - powiedziałem na szybko, musiałem jak najszybciej od nich odejść. - No wiecie jak to jest w tym życiu. Czasami trzeba sobie gdzieś usiąść. - skończyłem swoją wypowiedź, śmiejąc się pod koniec nerwowo.

- Suga, co się znowu dzieje? - zapytał J-Hope patrząc na mnie z rezygnacją.

- Nic, ale muszę już iść. Widzimy się potem. - odpowiedziałem i już chciałem iść w stronę sali, w której będę miał wykład, ale wtedy ktoś złapał mnie za ramię, pociągnął i wtulił w swoje ciało.

- Hej, Yooni. - Jimin. Szybko wyrwałem się z jego objęć i wybiegłem z budynku najszybciej jak potrafiłem. W moim śnie z Park'iem spotkałem się w odrobinę innych okolicznościach, ale ostatecznie doszło do tego samego.
Od teraz muszę bardziej skupiać się nad tym co robię.

Jimin pov.

Kiedy zobaczyłem Yoongi'ego od razu do niego podszedłem. Zdziwiło mnie tylko czemu tak nagle wyrwał się z moich objęć i wybiegł z uczelni.
- Zrobiłem coś nie tak? - swoje pytanie skierowałem do stojących obok J-Hope'a i V.

- Sam nie wiem co się z nim stało. - odpowiedział Hoseok.

- Może do niego zadzwonię, cześć. - powiedziałem i poszedłem w swoją stronę. On znowu dziwnie się zachowuje, może pora coś z tym zrobić. Aish, przecież Hoseok powiedział, że z nim będzie już wszystko dobrze.
Poszedłem do toalety i oparłem się o ścianę, na szczęście nikogo nie było w tym pomieszczeniu. Wyciągnąłem telefon i wybrałem numer Sugi, mimo tego, że byłem pewny, że chłopak i tak nie odbierze, zadzwoniłem. Ku mojemu zdziwieniu starszy odebrał od razu.

- Halo, Yoongi? - odezwałem się, kiedy usłyszałem głos po drugiej stronie słuchawki. - Wszystko w porządku? - zapytałem troskliwym głosem. Naprawdę martwiłem się o tego uroczego chłopaka.

- Wybacz Jiminnie, źle się poczułem. - powiedział Min ciepłym głosem. - Własnie idę do domu, więc...

- Dlaczego nic nie powiedziałeś?! - zapytałem trochę głośniej. - Mogłem cię tam zawieść. - pokręciłem głową. - Ok, powiedz mi gdzie jesteś i zaraz tam będę. - dodałem wychodząc z łazienki.
Usłyszałem śmiech starszego.

- Zaraz to ty masz wykład. - mówił rozbawiony. - Nie jestem już małym dzieckiem, poza tym za kilka minut będę w domu. Jak chcesz to wpadnij po zajęciach i pamiętaj, że u mnie wszystko ok.

Rozmawialiśmy ze sobą jeszcze kilka sekund i zakończyliśmy połączenie.
Całe dziwne zachowanie Sugi zostało wyjaśnione, dlatego z ulgą i uśmiechem wymalowanym na twarzy udałem się na wykład. Jednak droga nie poszła mi tak szybko, jakbym tego chciał. Jungkook mnie zaczepił i coś tam mówił, ale spodziewałem się co chce mi powiedzieć, więc postanowiłem go po prostu ignorować i iść dalej. W pewnym momencie Jeon powiedział dosyć głośno: " przepraszam Jimin ".
Faktem było to, że młodszy był dla mnie ważny, do czasu gdy zaczął być taki arogancki, co nie za dobrze się dla mnie skończyło. Czy powiedział te słowa tylko dlatego, żeby zwrócić moją uwagę, czy naprawdę chciał mnie przeprosić? Jeżeli to drugie, to byłem skłonny mu wybaczyć.

- I tylko tyle? - odezwałem się patrząc na niego. Choć mój ton był chłodny, w rzeczywistości miałem nadzieję, że nie zawiodę się tą rozmową.

- Wiem, że głupio wyszło, ale przemyślałem to i naprawdę chcę cię przeprosić. - odpowiedział z poważną miną. Czy byłem zbyt naiwny, że od razu po tym zdaniu uśmiechnąłem się i przytuliłem go, mówiąc, że nie sprawy i, że mu wybaczam? Po chwili odsunąłem i od młodszego, ponieważ zaczął dzwonić mu telefon.

- Czekaj, odbiorę. - powiedział i wyciągnął telefon, zaraz go odbierając. - Hej, tak już idę. Ja ciebie też, kochanie. Do zobaczenia. - schował telefon z powrotem do kieszeni. - Dzięki, serio. Teraz muszę już lecieć. - dodał i z uśmiechem ruszył w stronę wyjścia z uczelni.
Ale kochanie? Do kogo mógł tak powiedzieć? Czyżby już kogoś sobie znalazł?

- I nic mi nie powiedział?! - niekontrolowanie krzyknąłem, przez kilka par oczu się na mnie spojrzało. Jednak zignorowałem to i zacząłem iść w stronę sali, w której miałem mieć wykład. Gdyby nie to, że Jeon poszedł się spotkać ze swoim chłopakiem, bo wydaje mi się, że wtedy właśnie z nim rozmawiał, to poszedłbym za nim i wszystkiego się dowiedział. Jednak rozmowy z nim na ten temat dzisiaj już nie odbędę, bo czeka mnie spotkanie z kimś znacznie dla mnie ważniejszym.

Yoongi pov.

Wydaje mi się, że we wszystko uwierzył. Pierwszy raz tak szybko wymyśliłem jakąś logiczną wymówkę, jednak źle czuję się z tym, że okłamuje młodszego. Jestem z nim w związku, nie powinienem tego robić, ale... czy mam inny wybór?

Dream | YoonMinWhere stories live. Discover now