18. Mój chłopak, Min Yoongi.

209 43 0
                                    

Jimin pov.

Czekałem, aż każdy opuści korytarz. Kiedy byłem już sam stałem patrząc w podłogę. Myślałem nad tym co teraz. Powinienem podejść do niego jak będzie sam, czy...

- Jimin! - usłyszałem za sobą swoje imię, dlatego się odwróciłem. W moją stronę biegł Yoongi, który już po chwili rzucił się na mnie, przez co obydwoje upadliśmy na podłogę. Starszy trochę się podniósł i wisiał teraz nade mną. - Przepraszam, że uciekłem, ale nie ogarniałem co się dzieje.

- Nie, nie. To ja przepraszam. Zamiast zrobić to normalnie na osobności, postanowiłem się bawić w jakieś przedstawienie. Myślałem, że to dobry pomysł.

- To było słodkie, a pomysł fenomenalny tylko ja jestem beznadziejny. - powiedział Min po czym wstał i podał mi rękę, pomagając mi się podnieść. - I tak, będę twoim chłopakiem. - dodał trzymając mnie za ręce.

- Nie jesteś na mnie zły? Jeżeli się zgadzasz tylko z litości, po prostu to powiedz. W takiej sytuacji to by nie... - nie dokończyłem bo Yoongi zbliżył się do mnie, składając pocałunek na moich ustach.

- Do zobaczenia później, mój chłopaku. - powiedział kiedy się ode mnie odsunął i poszedł prawdopodobnie do sali, w której teraz miał wykład. A ja stałem uśmiechnięty, patrząc jak, teraz już mój chłopak się oddala. Jednak dobrze, że chciałem być oryginalny.

- A tak, wszyscy poszli, ale pan Park postanowił sobie jeszcze postać. - znowu usłyszałem głos profesora. Odwróciłem się w jego stronę.

- Już idę, proszę pana. - odpowiedziałem wymijając go z uśmiechem. Wiem, że nic nie zepsuje dzisiejszego dnia.

----------------

Byłem na wykładzie, jednak nic z niego nie wiedziałem, ponieważ nie umiałem się skupić. Ciągle myślałem o Yoongi'm i o tym, że już jest moim chłopakiem. Kiedy profesor zakończył swój wykład, jak najszybciej opuściłem salę i zacząłem szybko iść przed siebie. Moim celem było dotarcie pod salę, w której powinien być Yoongi, lecz kiedy byłem już na głównym korytarzu ktoś mnie zatrzymał.

- Słyszałem, że Min ci uciekł, zanim jeszcze zadałeś mu pytanie. - tą osobą był Jungkook, mój były chłopak. - To może jednak chcesz do mnie wrócić? - zapytał i oplótł ręce wokół mojej szyi, ale ja je szybko z niej zdjąłem.

- Wybacz, ale mam już kogoś.

- He? Czyli on cię odrzucił, a ty na szybko znalazłeś sobie kogoś innego, żeby co? Pokazać mi, że raz się myliłem i jednak do mnie nie wrócisz? - powiedział po czym prychnął śmiechem.

- Tak się składa, że Yoongi mnie nie odrzucił i to on jest teraz moim chłopakiem. - zacząłem z uśmiechem, krzyżując ręce. - Teraz i już zawsze. - spojrzałem za młodszego i zauważyłem mojego chłopaka stojącego przy ścianie i przyglądającego się nam. - Yooni, chodź tu! - krzyknąłem entuzjastycznie. Starszy po krótkiej chwili zaczął się do nas zbliżać. Odepchnąłem Kook'a lekko w bok, żeby zrobić miejsce dla mojego chłopaka, który był wystraszony?

- Posłuchaj, nie licz, że twój związek z Jimin'em będzie czymś poważnym. - odezwał się najmłodszy, kiedy Min stał już obok mnie. - Przez chwilę z tobą będzie, zabawi się tobą, a potem stwierdzi, że czegoś mu brakuje  i znów wróci do mnie. Ty zawsze tak robisz, nieprawdaż? - dodał patrząc się na mnie. Stałem w ciszy. On... Miał rację, zawsze właśnie tak wyglądały moje związki, ale do Yoongi'ego czuję coś innego. Tym razem to się tak nie skończy. - Siedzisz cicho, więc mam rozumieć, że mam nikogo nie szukać bo wkrótce do mnie znowu wrócisz? A co jeżeli ci powiem, że nie chce mi się już...

- Nie tym razem. - przerwałem mu. - Możesz śmiało zacząć się z kimś umawiać, bo ja już do ciebie nie wrócę.

- A co jak znowu będzie ci czegoś brakować? Już tyle razy to robiłeś i jeszcze nie zrozumiałeś, że jestem twoim ideałem?

- Gdybyś nim był, to nigdy bym z tobą nie zerwał, a jak sam wiesz zrobiłem to już tyle razy. - powiedziałem po czym złapałem Yoongi'ego za rękę i z uśmiechem wyminąłem Jungkook'a, zostawiając go z dezorientowaną miną.

-------------

- Jaki on jest na co dzień, w stosunku do ciebie? - zapytał Yoongi, kiedy siedzieliśmy na ławce przed uczelnią.

- Jungkook? - kiwnął twierdząco głową. - Ogólnie to miły, lekko sarkastyczny...

- Mnie też zostawisz, jak ci się znudzę? - zapytał cicho patrząc w dal. Kook mógł o tym nie mówić.

- Nie, jesteś dla mnie ważny i naprawdę... - parsknął śmiechem, zanim skończyłem wypowiedź.

- Pewnie każdemu to mówisz. - powiedział po czym wstał. - Muszę lecieć, cześć. - odszedł i pożegnał się, nawet na mnie nie patrząc. Szybko wstałem, dogoniłem starszego i złapałem go za nadgarstek, na co on odwrócił się w moją stronę.

- To nie tak, ja naprawdę czuję, że to inaczej się skończy. - powiedziałem puszczając rękę Min'a.

- Posłuchaj, chciałbym coś przemyśleć, a poza tym za chwilę zaczyna mi się kolejny wykład. Muszę iść.

- Ale potem pogadamy?

- Nic nie mogę obiecać. - powiedział cicho się śmiejąc. - Pogadamy. To cześć. - uśmiechnął się i zostawił mnie samego.
To trochę mnie uspokoiło, jednak nie wiem i boję się tego, co Yoongi potem mi powie.
Do swojego wykładu miałem jeszcze trochę czasu, dlatego postanowiłem znowu usiąść na ławce i zamknąć oczy. Do rozmowy z Min'em została ponad godzina. Czuję, że to będzie najdłuższa godzina w moim życiu.

- Cześć, kiedy masz następny wykład? - usłyszałem głos Hoseok'a przez co otworzyłem oczy. Wyciągnąłem telefon z kieszeni i spojrzałem na czas.

- Za dziesięć minut. - odpowiedziałem, a starszy usiadł na ławce obok mnie.

- Gadałeś z Yoongi'm?

- Tak. Był tu, ale poszedł kilka minut temu, a co?

- Jak będziesz się z nim znowu widzieć, to zapytaj się go czy wszystko w porządku. Sam też mam zamiar z nim porozmawiać, ale to potem. - zdziwiłem się na słowa przyjaciela.

- A coś z nim nie tak?

- Tae i ja zauważyliśmy, że zachowuje się... inaczej. - westchnął. - Nie wiem, może to tylko jednorazowa sytuacja. Jednak mimo wszystko lepiej, żebyś zapytał.

- Tak jasne, zrobię to.

- Dzięki. - powiedział po czym wstał. - Ja będę się już zbierał, a i nie mów mu, że ze mną rozmawiałeś. Do potem. - poszedł w swoją stronę.
Mam nadzieję, że z Yoongi'm wszystko w porządku.

Yoongi pov.

Powiedziałem Jimin'owi, że idę na wykład, jednak tak naprawdę udałem się do swojego mieszkania. Nie wytrzymałbym tyle na uczelni. To jest zbyt trudne. Narazie nie potrafię udawać, że wszystko u mnie dobrze. Niby się cieszę, ale jeśli to tak będzie dalej wyglądać, to będę musiał to skończyć.
Nic nie jest w porządku.

Dream | YoonMinWhere stories live. Discover now