10. Otwórz buzię.

277 54 3
                                    

Obudziłem się w swoim łóżku w samych bokserkach. Trochę się zdziwiłem, bo ostatnie co pamiętam to to, że piłem w klubie z Jimin'em. Podniosłem się i rozejrzałem po pokoju. Byłem sam. Wziąłem do ręki telefon, który wcześniej odłączyłem od ładowarki. Pewna mądra osoba, którą zapewne był rudowłosy, pomyślał i podłączył mój telefon. Odblokowałem urządzenie i kliknąłem w SMS-a, który okazał być się od młodszego.

Od: Jiminnie ~
Za to, że leżysz teraz swoim tak mięciutkim i kochanym przez ciebie łóżku, możesz dziękować mi. :*
A tak serio, kiedy zorientowałem się, że już nie wiesz jak się nazywasz, postanowiłem odprowadzić cię do domu. Co nie było trudne, bo jesteś taki leciutki. <3
Ściągnąłem ci ubrania i położyłem spać. Kiedy upewniłem się, że śpisz podszedłem do siebie.
Jak już się ogarniesz zadzwoń, napisz cokolwiek.
Do usłyszenia.

Ha! Wiedziałem, że to on. Jestem taki mądry, czasem. Bo picie tyle, żeby doprowadzić się do takiego stanu nie było mądre, szczególnie, że poczułem ból głowy. Ponieważ nie umiałem go zignorować, poszedłem do kuchni aby wziąć jakieś tabletki. Potem zrobiłem sobie śniadanie, a na końcu udałem się do łazienki aby odbyć poranną toaletę. Chociaż nie wiem, czy to można zaliczyć do porannej, skoro jest trzynasta.

Po umyciu się poszedłem do swojego pokoju po telefon. Potem udałem się z nim do salonu i usiadłem na kanapie. Chwilę siedziałem i myślałem co zrobić. Zadzwonić, czy napisać. W sumie to chyba nie było większej różnicy co zrobię, więc postanowiłem zadzwonić.

- Cześć. Dzięki, że obudziłem się w bardzo dobrych warunkach.
- Yoongi! Hej, nie ma za co. Co teraz robisz?
- Tylko siedzę, a ty?
- Tak się zastanawiałem, czy nie chciałbyś do mnie wpaść dzisiaj. Jest sobota, więc mogłabyś też u mnie spać.
- Tak jasne! Ym, to znaczy może być. A, o której?
- Zadzwonię ci. To do zobaczenia kochanie!

Spać u Jimin'a? Czy może w życiu wydarzyć się coś lepszego?

--------

Stałem na chodniku przed moim mieszkaniem i czekałem na Park'a, który miał jeszcze dwie minuty, aby zdążyć na czas. Chwilę zastanawiałem się nad tym co będziemy robić i jednego byłem pewien, na pewno nie będziemy się nudzić. Znaczy ja nie, mam nadzieję, że nie zanudze Jimin'a swoim towarzystwem.

- Hej, kochanie. - z zamyślenia wyrwał mnie bardzo znany i lubiany przeze mnie głos. Spojrzałem przed siebie i zauważyłem Jimin'a stojącego przed swoim samochodem.

- Minuta przed czasem. - powiedziałem po tym, jak sprawdziłem na swoim telefonie, która jest godzina.

- Oczywistym jest, że nie będę się spóźniał. Muszę robić dobre wrażenie na swoim chłopaku. - powiedział rozkładając swoje ramiona. Ja po chwili podszedłem do niego i wtuliłem w jego tors.

Jakiś czas później znaleźliśmy się w mieszkaniu Jimin'a, które było o wiele większe, niż się spodziewałem.

- I ty mieszkasz tu sam? - zapytałem po ściągnięciu butów. Młodszy pokiwał twierdząco głową.

- To, które pierwsze? - zapytał Park kładąc na stolik w salonie kilka butelek alkoholu. Podszedłem do niego i usiadłem na kanapie obok, patrząc w oczy młodszego.

- To, które siedzi przede mną. - powiedziałem po czym złączyłem nasze wargi. Po chwili Jimin zaczął odwzajemniać pocałunki, które zaczęły się coraz bardziej pogłębiać.

- Otwórz w końcu tą buzię. - powiedział Park pomiędzy pocałunkami.
Po usłyszeniu jego słów zacząłem się śmiać, przez co Jimin odsunął się ode mnie. - Co? - zapytał patrząc się na mnie ze zdziwieniem.

- Wybacz, ale nie wiem czemu, bardzo rozśmieszyło mnie to, co powiedziałeś. - odpowiedziałem nadal się śmiejąc. Dlaczego musiałem zepsuć taką chwilę, szczególnie kiedy sam ją zainicjowałem.

- To może jednak wybierzesz jedną z butelek, a nie mnie. - powiedział Jimin śmiejąc się, po czym podał mi alkohol.
Poczułem się trochę głupio. Przecież zachowałem się jak jakiś dzieciak, który całuję się pierwszy raz, do tego cały czas ta czynność go śmieszy. Nic nie mówiąc wziąłem butelkę i zacząłem pić, myśląc nad tym, dlaczego akurat teraz tak się zachowuję. - A może teraz otworzysz tą buzię? - głos Jimin'a wyrwał mnie z rozmyślań i przywrócił na ziemię. Spojrzałem na niego, a on przybliżył się do mnie i zaczął mnie całować.
Tym razem zachowałem się poprawnie do zaistniałej sytuacji i wszystko poszło tak, jak należy.

Dream | YoonMinWhere stories live. Discover now