3. Koniec zajęć.

472 62 7
                                    

Szedłem przed siebie szukając jakieś wolnej ławki, aby na niej usiąść, aż poczułem pociągnięcie za plecak. Odwróciłem się, a przede mną stał były chłopak, mojego chłopaka.

- Fajnie się podsłuchiwało naszej rozmowy? - odezwał się po chwili brunet. Zauważył mnie, więc nie było za dobrze.

- Nie no, nie podsłuchiwałem, ja tylko stałem. - odpowiedziałem powoli.

- I akurat postanowiłeś zmienić miejsce, wtedy kiedy skończyliśmy rozmawiać?

- Tak wyszło. - odpowiedziałem z chytrym uśmiechem.

- Co cię tak cieszy? - zapytał trochę wkurzony.

- To, że przed Jimin'em grałeś biednego, skrzywdzonego chłopca, a on mimo to i tak ma na ciebie wyjebane. A teraz jesteś takim badboyem, który pilnuje swoich rozmów.

- Nic ci do tego, jak z nim rozmawiałem. Ale to teraz nieważne. - chłopak przesunął mnie pod ścianę i cicho zapytał. - Wiesz kim jest ten cały Yoongi?

- A co, chcesz z nim pogadać jako badboy i wbić mu do głowy, że Jimin jest twój i ma się od niego odpierdolić? - powiedziałem krótko się śmiejąc. - Wybacz, ale mam lepsze rzeczy do roboty, niż gadanie z tobą, także cześć. - powiedziałem i odszedłem kilka kroków od chłopaka.

- Stój! Nie skończyliśmy jeszcze rozmawiać! - krzyknął Jeon, a ja tylko się zaśmiałem i kontynuowałem swoją drogę. Po rozmowie z nim, zdecydowanie poprawił mi się humor. Już nie mogę doczekać się miny Jungkook'a, kiedy dowie się, że to ja jestem Yoongi.

- Cześć. Przepraszam, że nie byłem na korytarzu tam, gdzie się umówiliśmy ale...

- Nic się nie stało. Ważne, że tu się spotkaliśmy. - nagle na mojej drodze stanął Jimin i zaczął się tłumaczyć, ale ja wiedziałem wszystko, więc nie chciało mi się tego słuchać. Postanowiłem też nie mówić mu o rozmowie z Jeon'em, na razie.

- Tak. - chłopak uśmiechnął się. - A, o której dzisiaj kończysz? Bo moglibyśmy gdzieś wyjść. W końcu za dobrze się nie znamy. - podrapał się po karku.
W sumie to ty za bardzo mnie nie znasz, ja znam cię bardzo dobrze.

- Tak, to świetny pomysł. - uśmiechnąłem się. - Kończę o 15.

- Super, ja też! - powiedział bardzo, ale to naprawdę bardzo szczęśliwy Park. - Pasuje ci, abyśmy gdzieś poszli od razu po zajęciach?

- Jasne. A gdzie pójdziemy?

- Ymm, jeszcze nie wiem, ale gwarantuję ci, że nie pożałujesz.

- Póki ty będziesz obok, to na pewno nie. - powiedziałem, nawet nie wiem kiedy, oczarowany jego uśmiechem.

- Jesteś uroczy. - powiedział chłopak głaszcząc mnie po policzku. Lekko się zarumieniłem, ale nie myślałem o tym, ponieważ Jimin złączył nasze wargi. Nasz pocałunek był o wiele dłuższy, niż ten pierwszy. Po chwili chłopak odsunął się ode mnie.

- Za chwilę zaczynając się zajęcia, także powinniśmy już iść.

- Tak, jasne. - odpowiedziałem lekko oszołomiony. No bo nie oszukujmy się, nie spodziewałem się tego, że znowu mnie pocałuje. Jimin powiedział mi 'na razie' i mnie wyminął, chwilę później jednak się wrócił, odwrócił mnie w swoją stronę i znowu pocałował, przy okazji łapiąc mnie za tyłek.

- Już za tobą tęskniłem. - powiedział rudowłosy kiedy odsunął swoją twarz od mojej.

- Ja też. - odpowiedziałem patrząc mu głęboko w oczy.

- A może byśmy dzisiaj skończyli trochę szybciej zajęcia.

- No, to chodźmy. - powiedziałem zdejmując ręce młodszego z moich pośladków, złapałem za jedną z nich i pociągnąłem go w stronę wyjścia z uczelni.

- To... - odezwał się Jimin, kiedy byliśmy już poza terenem budynku. - Od dawna ci się podobam? - w tym momencie musiałem bardzo dobrze pomyśleć nad odpowiedzią. Pierwszy raz go zobaczyłem w liceum. Od tego czasu minęło kilka lat. Tak więc, to trochę długo. I w sumie sam sobie się dziwię, że przez tyle czasu do niego nie zagadałem, albo go sobie nie odpuściłem. No ale jak bym mógł to zrobić, skoro on jest taki piękny. Przez te lata miał już wiele razy zmieniane kolory włosów i w każdym wyglądał świetnie. Jednak, co powinienem powiedzieć. Czy nie będzie trochę dziwne, jeżeli powiem... O! Już wiem.

- A ja tobie? - proszę bardzo. I to się nazywa idealne wyjście z sytuacji.

- Pierwszy zapytałem. - powiedział chłopak, który zatrzymał się i stanął na przeciwko mnie z uśmiechem. A było tak dobrze. Teraz muszę pomyśleć nad odpowiedzią. Czy powinienem powiedzieć prawdę? Że obserwuję go już od tylu lat... O tym, że obserwowałem na pewno nie mogę powiedzieć, w takim razie co...

- Co? Czyli ci się nie podobam... - powiedział Jimin spuszczając głowę i robiąc smutną minkę. No super Suga, teraz to zrobiłeś.

- Nie skądże. - powiedziałem i złapałem młodszego za policzki, podnosząc jego głowę. - Podobasz mi się od bardzo dawna i nie mówię tego tylko dlatego, żeby poprawić ci humor. Po prostu, trochę głupio jest mi się do tego przyznać. - spuściłem głowę w dół. Po chwili Park mnie przytulił.

- Nie masz się czego wstydzić. Ty też mi się podobasz od dawna. Nie zagadałem do ciebie dlatego, bo ty nigdy za bardzo nie zwracałeś na mnie uwagi. Kilka razy pytałem się o Tae albo Hoseok'a, ale tak naprawdę po prostu chciałem jakoś zacząć rozmowę. Ale kiedy już dawałeś mi odpowiedź nie wiedziałem co powiedzieć dalej, więc mówiłem "dzięki" i odchodziłem. A kiedy Tae przypadkiem wygadał mi się, że ci się podobam musiałem coś zrobić. Zorganizowałem z twoimi znajomymi tą niespodziankę. Mam nadzieję, że ci się podobała. - odsunąłem się od chłopaka.

- Nawet nie wiesz, jak bardzo. - powiedziałem całując go w usta.

Dream | YoonMinWhere stories live. Discover now