-Hej wam.- powiedziałam w stronę Oli i Jeremiego, którzy leżeli razem na łóżku.
-O hejka.- powiedział zdezorientowany Jeremi, odsuwając się od Oli.
-Spokojnie i tak widać, że między wami coś jest.- puściłam oczko do zakochanych i pociągnęłam Artura za rękę prowadząc go do pokoju.
-Fajnie wyszło.- powiedział po czym zamknął drzwi.
-Co wyszło?- zapytałam.
-Dwóch braci i dwie siostry. Starszy brat ze starszą siostra, a młodszy brat z młodszą siostrą.- wytłumaczył mi Artur.
-Nom, fajnie.- odpowiedziałam.- O której macie koncert?- zapytałam zbaczając z tematu.
-Emm, za 20 minut.- odpowiedział Artur spoglądając na zegarek.
-To co teraz robimy?- zapytałam, kładąc się na moje łóżko.
-Przestawiamy łóżka.- zaśmiał się, podchodząc do łóżka, na którym leżę.
-Jak chcesz je przestawić?- zapytałam.
-Myślisz, że będę spał po drugiej stronie pokoju, tak daleko od Ciebie?- zapytał, przesuwając jedno łóżko, do drugiego.
-Od razu lepiej.- powiedział obejmując mnie.
*********
-Hej wszystkim! Dziękujemy, że jesteście tutaj z nami. Jesteśmy tacy szczęśliwi widząc wasze uśmiechnięte twarze, to właśnie głównie dzięki wam, wasi idole spełniają marzenia, a wy razem z nimi. Przed wami Jeremi i Artur Sikorscy!!- wypowiedział przed koncertem Remo. Zszedł ze sceny, a od razu po nim weszli chłopcy. Zaczęli od piosenki 'Odetchnij'. Stałam na samym końcu sali, pod ścianą. Obok mnie przechodziły inne gwiazdy YS. A ja tymczasem wsłuchiwałam się w rytm muzyki, wpatrując się w scenę i delikatnie kołysząc- i d e a l n i e.
-Jak Ci się podoba?- zapytał Remo, chcąc wyrywać mnie z odcięcia od rzeczywistości.
-Są świetni.- powiedziałam, nie spuszczając wzroku z Artura.
-Chodzi mi o obóz, Zuz.- powiedział z pretensją.
-Wiem, wiem świetni są.- nie zwracałam zbytniej uwagi, na to co mówię i takim sposobem pozbyłam się Remika z mojego otoczenia, który tylko machnął ręką i poszedł wzdłuż korytarza, zaraz po nim obok mnie pojawił się Dominik. Widać nie daleko, pada jabłko od jabłoni.
-Co tam, jak tam?- zapytał Dominik podchodząc do mnie i jak ja opierając się o ścianę.
-Przejdzie. Jesteś podobny do Remika, wiesz? Każdy z was, gdzie nie jestem, to i tak mnie namierzy.- zaśmiałam się i nie próbowałam łapać z nim kontaktu wzrokowego.
-Skoro tak Ci, się to nie podoba to sobie pójdę, księżniczko.- parsknął i już miał odejść, ale go powstrzymałam.
-Żartowałam, ułomie.- odpowiedziałam ciągnąc go za skrawek bluzy.
-Czekałem tylko na twoją reakcje.-odpowiedział, uśmiechając się i krzyżując ręce na klatce. Cały koncert przesiedziałam z Dominem, w całkiem miłej atmosferze.
*******
-Dziękujemy, kochani!- powiedzieli równo, ukłonili się i zostali obdarowani ogromnym aplauzem. Od razu ktoś wziął mnie za ramię i pociągnął do stołówki.
-Domin, co ty wyprawiasz?- zapytałam łapiąc się za bolące miejsce.
-Przepraszam, Remo kazał mi Cię tu przyprowadzić. Nasz Team będzie miał kolacje szybciej, bo później mamy coś razem obgadać.- powiedział zdyszany.
YOU ARE READING
Come back, bae...|| Artur Sikorski
Fanfiction"Gdzie on uwiódł każdą, I został uwiedziony przez jedną.". "Chciała go poznać, spotkać, przytulić, A on chciał poznać kogoś takiego jak ona." " - Wróciłeś. - napisała do niego. - Ja zawsze wracam. - odpisał po chwili.