13

1.7K 84 10
                                    

ehh pechowa liczba, ale chyba nie dla Zuzy💋

Obudziłam się.
23:42

Wstałam z łóżka. Myślałam, że moja głowa zaraz pęknie.
Czy ja przez cały dzień nic nie jadłam? Dobra, zjem coś.

Poszłam do kuchni.
Otworzyłam lodówkę. Wzięłam pudełko z sałatką grecką.

Usiadłam w pokoju. Zabrałam się do jedzenia.

Dostałam smsa.

*od nieznany*
Wszystko okej Zuza?

*do nieznany*
ee tak a z kim piszę?

*od nieznany*
Filip. To dobrze zjadłaś coś?

/zmieniłaś nazwę na Filipek

*do Filipek*
Właśnie jem sałatkę.

*od Filipek*
zaraz osobiście zrobię ci kanapki z nutellą!

*do Filipek*
jutro będziesz miał okazję

*od Filipek*
Jutro szkoła idziemy razem?

*do Filipek*
oki

*od Filipek*
Dobra ja idę spac, dobranoc słońce<3

*do Filipek*
dobranoc

Poszłam do kuchni. Wyrzuciłam pudełko po sałatce i wzięłam tabletki przeciwbólowe.
Umyłam twarz i położyłam się do łóżka.

1:28
Nie mogę zasnąć. Napiszę do Artura. W końcu mogę do niego zawsze napisać.

*do Artur Sikorski*
hejka, mam mało internetu, podaj mi twój numer to popiszemy..

*od Artur Sikorski*
728 *** ***

/dodano numer jako kontakt

/zmieniono nazwę na Arturek

*do Arturek*
Jak tam u Ciebie?

*od Arturek*
dobrze a u Ciebie? czemu nie śpisz myszko?

*do Arturek*
Wszystko ok, nie mogę zasnąć..

*od Arturek*
Wiedziałaś, że zawsze możesz napisać<3

*do Arturek*
oczywiście;*

*od Arturek*
mogę zadzwonić?

*do Arturek*
jasne, dzwoń;)

Nieukrywam cieszę się, że usłyszę jego głos. Sprawia, że na mojej twarzy pojawia się uśmiech. Tęsknię za nim cholernie. To chyba jedyna osoba, której chce powiedzieć o moich problemach. Ale to nie rozmowa na telefon.

/Arturek dzowni 
odbierz/anuluj
👆

-halo- gdy usłyszałam jego głos po moim ciele przeszło ciepło, jakby siedział koło mnie. Moje serce zaczęło bić mocniej.

-hejka Arczi- usmiechnęłam się do telefonu.

-Chciałem porozmawiać o nas Zuza- zaczął coś o czym także chciałam porozmawiać.

-Tak?- zapytałam.

-Miałaś ostatnio przemyśleć parę spraw i mam nadzieję, że to zrobiłaś.. Zuza ja Cię bardzo kocham i mam nadzieję, że wypowiesz się na temat naszej relacji- powiedział błagalnym głosem.

-Tak i ja właśnie to przemyślałam.- zaczęłam, ale mi przerwał, bo musiałam zrobić dużą przerwę.

-I jak?- zapytał po chwili.

-Ja też Cię kocham, Artur.- powiedziałam powoli ze łzami, dlaczego napłynęły do moich oczu?? Ahh tak zapomniałabym tak cholernie chcę go przytulić.

-Zuzo Keynes, czy uczynisz mi tą radość i zostaniesz moją dziewczyną? - zapytał, usłyszałam jak jego głos bardzo drży.

-Nie widzę sprzeciwień kochanie- zachichotałam.

-Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie skarbie- mówił na jednym wdechu.
-Ehh, Artur, ale proszę ja chce na razie spróbować nie wiem czy poradzę sobie z hejtami od twoich fanek, więc nie obraź się jak będę chciała to skończyć.- otarłam swoje łzy, tak bardzo chciałabym żeby zrobił to Artur..

-Jasne, rozumiem..- brzmiał jakby miał jakiś plan, już się boję.

-Dobra Artur mam jutro pierwszy dzień szkoły muszę iść spać.- nie chciałam kończyć rozmowy, ale musiałam.

-Dobranoc kochanie- jego głos wywoływał u mnie ciarki.

-Dobranoc- zaśmiałam się. Od razu poszłam spać.

*beep beep*

znowu to samo

7:00

Wstałam i umyłam zęby.
Zjadłam śniadanie, zrobiłam lekki makijaż i ubrałam szarą koszulkę w 'oczy' czarne spodnie z wysokim stanem i dziurami na kolanach. Spakowałam do plecaka sałatkę i książki. Założyłam czarne vansy i chciałam już wychodzić, gdy nagle usłyszałam dźwięk smsa z pokoju. Poszłam po telefon.
Taka motywacja na cały dzień!

*od Arturek*
Powodzenia w szkole kochanie! Idź tam i pokaż im jacy zdolni są Polacy!<3<3

*do Arturek*
Kocham cie mocno!<3

Wzięłam telefon i wyszłam z domu. Przed blokiem stał już Filip.

-Hej- uśmiechnął się bardzo szczerze.

-Hejhej- powiedziałam cicho.

- Coś się stało?- zapytał

- Nie, jestem pełna motywacji! Idziemy?- zapytałam.

-No okej!- poszliśmy w stronę szkoły.

-Kto ci dał tyle motywacji coo?- zapytał.

-Bardzo ważna dla mnie osoba- powiedziałam nie patrząc w jego stronę.

-Uu kto ci tak zawrócił głowę?- mówił przyglądając się mi. Spojrzałam w jego stronę.

-Nie mówiłam ci co się wczoraj stało?- zapytałam kpiąc z niego.

-Ee, nawet nie miałaś kiedy w sumie.- przyuważył.

-A no tak!- przyznałam mu rację.

-A więc?- spytał.

-Ah wczoraj napisałam do Artura. Później zadzwonił do mnie i rozmawialiśmy o nas. O naszych relacjach. I tak się stało, że mam chłopaka. -Filip nic na to nie powiedział, a na jego twarzy pojawił się smutek. Ups już nie zamoczy.
Do szkoły szliśmy w niezręcznej ciszy. Weszłam do szkoły. Była cudowna. Pierwszy raz widziałam szkołę, która od środka tętniła życiem!
To będzie wspaniały rok!

Hejhej😊 Mam nadzieję, że rozdział jest okej. I mam pomysł na następne rozdziały, więc luzik. Mam jedno pytanie do was. Czy wolicie, aby akcja dalej rozgrywała się się w Niemczech, czy raczej spodziewacie się totalnej zamiany miejsca zamieszkania Zuzy? Jedna miła osóbka podsunęła mi pomysł, żeby Zuza łobuza wróciła do Polski. A Wy jak uważacie? Gwiazdkujcie! I wypowiedzcie się na dole, bo ostatnio coraz mniej osób komentuje🙈
Miłego weekendu!💋

Jeżeli zobaczycie jakiś błąd w rozdziale, napiszcie w komentarzu!

Come back, bae...|| Artur SikorskiWhere stories live. Discover now