37

1.1K 56 6
                                    

Ostatni dzień w Polsce, ostatni dzień z najważniejszymi osobami, ostatni dzień z drugą połówką. Aktualnie jestem na również, ostatniej rozmowie u psychologa i jest coraz lepiej. Mój organizm zaczął wracać do normy.
Biorę tabletki, jest dobrze. Niedługo, a właściwie za 2 godziny mam samolot do Niemczech. Cieszę się? Nie, nie chcę tam jechać. Wcale, mam tu ludzi, których kocham, ale tam znowu też są moi rodzice. Trudne serio.

-Nad czym tak myślisz?- zapytał ze smutkiem Artur.

-O tym, że Ciebie tu zostawiam.- odparłam patrząc się w jeden punkt powstrzymując płacz.

-Skarbie, parę miesięcy i jestem u Ciebie.- próbował mnie i siebie pocieszyć.

-Widzisz, gdzie przez to wszystko wylądowałam, u psychologa. Pewnie, jak powiem o tym tacie, to też będę musiała tam chodzić.- odpowiedziałam krzyżując dłonie.

-Damy radę.- złapał mnie za rękę, pocałował, ale to było inne. Jakbym była mu obojętna, nie wiem czy wmawia mi to moja podświadomość czy taka jest rzeczywistość. Artur chwycił walizkę i pojechaliśmy metrem na lotnisko.
Po 15 minutach dotarliśmy na miejsce. Artur wydaje się nie być tak przejęty.

-Artur, coś jest nie tak?- zapytałam stając na przeciwko niego.

-Nie, a czemu pytasz?- zapytał unikając mojego wzroku.

-Bo widzę.- odparłam na co w końcu spojrzał się na mnie, a ja zatopiłam moje oczy w jego błękitnych tęczówkach.

-Zuza, mam serio prywatne sprawy na głowie i to mnie trochę przerasta, ale wszystko jest okej.- sztucznie się uśmiechnął na co spojrzałam na zegarek.

-Możesz się wygadać, mam dużo czasu.- odpowiedziałam krzyżując ręce.

-Nie będę Ci zawracał głowy, moimi problemami.- odpowiedział wahając się.

-Ja musiałam zawracać ci głowę, moimi problemami.- trochę na niego naskoczyłam.

-Em przepraszam.- odsunęłam się trochę na co złapał mnie za ręce.

-Serio moimi problemami się nie przejmuj, poradzę sobie.- uśmiechnął się.

-Miało nie być żadnych tajemnic.- odparłam podejrzliwie się uśmiechając.

-No jak już tak nalegasz.- odpowiedział.

-Remo, powiedział mi, że mam po całej trasie nowej płyty, zacząć tworzyć sam, oczywiście duet Jeremi i Artur dalej będzie działać, ale osobno też musimy się rozwijać.- odparł.

-No to świetnie, będziesz mógł nagrać swoją płytę!- ucieszyłam się, ale to nadal nie jest to co go smuci, ale widocznie nie chce nic mi mówić.

-Ale wiesz nie wiem czy wypada tak zostawić Jeremiego.- odpowiedział.

-Słuchaj, pierwsza płyta Jeremiego była tylko jego, praktycznie tylko 2 piosenki z nim stworzyłeś. Ty też masz prawo stworzyć coś swojego, a przecież wasz duet nadal będzie działał.- poklepałam go po ramieniu.

Zaraz idę na odprawę, a Jeremi jeszcze nie przyszedł się pożegnać. Eh no trudno.
Wzięłam moją walizkę i ruszyłam z Arturem na sale odpraw. Przed stanowiskiem zatrzymałam się i stało się. Musiałam się z nim pożegnać na 5 miesięcy.
Nie mogłam wydusić z siebie żadnego słowa, żadne uczucie mi nie towarzyszyło przy tym.

Ciemność.

~*~

Chciałabym otworzyć oczy by zobaczyć, gdzie jestem, ale nie mogę. Chciałabym zobaczyć czy ktoś ze mną jest, nie mogę. Chciałabym usłyszeć co ze mną jest, ale nie mogę. Nic nie czuje oprócz okropnego bólu nawet nie wiem, której części ciała. Co mi jest? Na prawdę chciałabym się dowiedzieć.

~*~
-Obudź się proszę, nie zasłużyłaś na to, proszę.- usłyszałam cichy zapłakany szept.
Nie wiem kto to powiedział.

-To moja wina, nie powinienem pozwolić Ci jechać.- znów ten sam głos, wydawał się znajomy. Gdybym wiedziała kto to mówi, nawet nie mogę sobie nic przypomnieć.

-Zuzia, proszę..- znowu ten głos.
Dlaczego ja nic nie pamiętam. Co się ze mną stało. Jedyne co pamiętam to Katowice i moją podstawówkę. To co mnie tu trzyma nie może mną pomiatać i rządzić moim organizmem.
Zebrałam wszystkie moje siły. Ścisnęłam lekko powieki i pięści, aby otworzyć oczy. Udało się.
Mój pokój z Katowic. Mój tata, mama, Ola i nieznany mi chłopak. Mam nadzieję, że mnie z nim zapoznają, bo przystojny jest.

Hejka💗 Spięłam się i dokończyłam rozdział, który pisałam tak długo🙈 Uznałam, że przedłużę tego fanfika, mam nadzieję, że się ucieszycie! Tymczasem dobranoc i trzymam za was kciuki w tym tygodniu szkolnym❤️
Dziękuje wam za 5k tutaj💗💗
Możecie na dole pisać jak zareagowaliście na utratę pamięci Zuzy😂🤘 też was kocham pa🐼

Jeżeli zobaczycie jakiś błąd w rozdziale, napiszcie w komentarzu!

Come back, bae...|| Artur SikorskiWhere stories live. Discover now