37

1K 71 5
                                    


Kiedy zobaczyłam Chrisa, opartego o blat w kuchni, podeszłam do niego ze wściekłością wypisaną na twarzy. Śmiał się rozmawiając z jakimś chłopakiem, w ogóle mnie nie zauważając. Stanęłam na przeciwko nich i odchrząknęłam głośno. Jego mina z roześmianej zmieniła się w przerażoną. Chciało mi się śmiać z widoku wystraszonego Chrisa, ale nie był to dobry moment. Musiałam pokazać mu, że jestem na niego wkurzona

- Możesz mi to wytłumaczyć? – spytałam, pokazując ręką na wszystko co działo się wkoło. Chłopak wyprostował się i oblizując usta, westchnął ciężko

- Oj, Kate... Chciałem cię zaprosić na imprezę, ale wiedziałem że się nie zgodzisz – mówił, a ja patrzyłam na niego osłupiała – Dlatego ściągnąłem cię tu podstępem – dodał, uśmiechając się cwaniacko.

- Aha... Super, po prostu zajebiście - powiedziałam i nie czekając długo, odwróciłam się do niego plecami i ruszyłam w stronę wyjścia.

 Zrobiłam może zaledwie kilka kroków, kiedy poczułam jak łapie mnie za ramię i ciągnie w swoją stronę. Spojrzałam na niego z mordem w oczach. Miałam ochotę go zabić. Wiedziałam dlaczego to zrobił. Pewnie niedługo ma się pojawić tu Justin i chłopak robi wszystko, żeby nas ze sobą pogodzić

- Nie bądź taka – powiedział, patrząc na mnie błagalnym wzrokiem – Chciałem żebyś wyłączyła na chwilę myślenie i zabawiła się. Dobrze ci to zrobi – powiedział, na co parsknęłam śmiechem

- Weź mnie nie rozśmieszaj, Chris. Wiem, że zrobiłeś to tylko po to, bo Justin tu będzie... o ile już tutaj nie jest – powiedziałam. 

Przyłożył dłoń do klatki piersiowej i zrobił zaskoczoną minę

- Co? Nie... Nie, nie... Justina nawet tu dzisiaj nie będzie.- powiedział, a mi trochę ulżyło, choć... z drugiej strony, tęskniłam za nim i chciałabym móc choć na chwilę na niego spojrzeć 

- Chciałem żeby przyszedł, ale on woli siedzieć na kanapie przed telewizorem i użalać się nad sobą – dodał, na co zmarszczyłam brwi

- Serio go nie będzie? – spytałam

- Tak, a co? Jeśli chcesz żeby był, to zadzwonię do niego – powiedział z szerokim uśmiechem na ustach, sięgając ręką do kieszeni spodni zapewne po telefon

- Nie, nie – pokiwałam głową na boki – Tak jest dobrze... masz rację powinnam wyłączyć na chwilę myślenie – przyznałam i zostawiając chłopaka w miejscu w którym staliśmy, ruszyłam do kuchni po coś do picia. 

Postawiłam na wódkę z colą. Napiwszy się łyka alkoholu, rozglądałam się po domu, szukając jakiejś znajomej twarzy. Oczywiście oprócz mojej siostry, jej chłopaka, Chrisa i Rity nie znałam tu nikogo, więc w zasadzie, nie wiem za kim tak patrzyłam... 

A może miałam jednak nadzieję na to, że Justin się pojawi? Sama już nie wiem czego chcę. Jestem jakaś popieprzona...

- Hej – odezwał się głos tuż obok mnie. 

Spojrzałam na chłopaka i miałam wrażenie, że już go gdzieś kiedyś widziałam

- Jestem James, a ty to Kate, tak? Jesteś dziewczyną Biebera- spytał. 

Pokiwałam głową, ale szybko zorientowałam się że my już przecież razem nie jesteśmy.

- No już nie – uśmiechnęłam się zawstydzona. 

Chłopak rozszerzył oczy w zdziwieniu, po chwili oblizując usta i lustrując mnie wzrokiem od góry do dołu. Zaczęłiśmy rozmawiać i muszę przyznać że był całkiem w porządku. Nie podobał mi się wizualnie, bo nie był w moim typie... Nie był Justinem... ale dobrze mi się z nim gadało

Justin Bieber - Sekret... |J.B|Where stories live. Discover now