2

2.1K 132 12
                                    


Po dość długim czasie rozmów i przeróżnych badań, lekarz wraz z pielęgniarką wyszli z sali, zostawiając mnie w towarzystwie mężczyzn.

- Kochanie – zwrócił się starszy mężczyzna, po czym usiadł na krześle, stojącym obok mojego łóżka

- Kim Wy jesteście? – spytałam, niepewnie spoglądając na jednego i drugiego

- Skarbie ja jestem John, twój ojciec – wyjaśnił mężczyzna uśmiechając się lekko. 

Nie wiem czemu, ale wierzyłam mu. Czułam z nim jakąś wyraźną więź. Mimo tego, że w zasadzie widzę go pierwszy raz - no a przynajmniej tak mi się wydaje - na oczy, to wierze w to co mówi.

- A to jest Justin Twój...

- Brat? – spytałam przerywając mężczyźnie. 

Panowie popatrzyli zdziwieni po sobie, śmiejąc się po chwili, na co zmarszczyłam brwi, nie mając pojęcia dlaczego tak zareagowali

- Chłopak – odezwał się blondyn. 

Spojrzałam na niego zaciekawiona, po czym uśmiechnęłam się szeroko. W zasadzie nawet nie wiem dlaczego tak zareagowałam na tą wiadomość, ale on był naprawdę przystojny i chyba wolałabym, żeby nie był moim bratem. Cholera, ja to mam gust...

- No ale Pan mówił do niego synu, więc... - zatrzymałam się nie kończąc zdania, czekając na jakieś wyjaśnienia

- Tak, zwracam się tak do Justina, bo jest dla mnie jak syn – powiedział uśmiechając się lekko. 

To było słodkie.

- Och – wydukałam zażenowana. – Jak się tu znalazłam? – spytałam po chwili

- Miałaś wypadek – odezwał się blondyn – Ktoś cię pobił, miałaś rozległe obrażenia i zapadłaś w śpiączkę – dodał. 

Kiedy tak o tym mówił, widziałam w jego oczach smutek. Było w nich coś jeszcze, ale nie potrafiłam tego zidentyfikować. Chłopak spuścił głowę, wpatrując się w nasze splecione dłonie. Pomimo tego, że go nie znałam, to w żadnym momencie nie cofnęłam swojej reki. Chciałam żeby mnie trzymał, dodawał mi tym otuchy i pewności siebie.

- Jak długo spałam? – spytałam, chcąc znać jak najwięcej szczegółów

- Prawie rok – odpowiedział mężczyzna. 

Otworzyłam szeroko oczy ze zdziwienia. 

Boże, aż rok? To przecież cholernie długo.

Rozmawialiśmy jeszcze długo o tym, co się wydarzyło. Ojciec i Justin pytali czy na pewno niczego sobie nie przypominam, ale niestety, ja nie pamiętam nic. Nie mam pojęcia kim jestem, co wcześniej robiłam. Nie wiem jak wygląda moja mama i siostra. Nie znam swoich przyjaciół, ani reszty rodziny. Nie mam pojęcia jak poznałam się z Justinem i kim ten chłopak w ogóle jest. Nie wiem nic. W mojej głowie nie ma kompletnie nic. Czarna, głucha pustka. To nie jest przyjemne uczucie. Bo wyobraź sobie, wstajesz któregoś dnia i nie wiesz co się z tobą dzieje. Albo nie, nie wyobrażaj sobie, nie uda ci się... 

Kiedy za oknem zaczęło się ściemniać, panowie oznajmili, że będą się już zbierać. Mimo tego, że nie znałam ich – a przynajmniej tak mi się wydaje – nie chciałam żeby szli. Bałam się zostać sam na sam, ze swoimi myślami. To wszystko było takie bez sensu.

- Kate – zwrócił się do mnie chłopak – Jak chcesz, to zostanę z tobą – dodał, przyglądając się mi uważnie. Spojrzałam na jego piękna twarz, posyłając mu lekki uśmiech. Kiwnęłam jedynie głową, pokazując że chcę żeby został. Chłopak uśmiechnął się szeroko, po czym pocałował mój policzek

Justin Bieber - Sekret... |J.B|Onde as histórias ganham vida. Descobre agora