Część 24

1.2K 38 0
                                    

Nastał wieczór. Wróciłem z siłowni zmęczony i spocony. Po szybkim, zimnym prysznicu wskoczyłem do łóżka, co prawda tylko na pół godziny ale zawsze to coś zwłaszcza kiedy po męczącym treningu odpadasz a musiałeś tam jeszcze wypieprzyć Nialla. I to jego wkurwiające
-przepraszam tatusiu, czy teraz mnie ukarzesz?
-nie, za co?
A potem łazi za tobą i cie denerwuje i po prostu musisz go zerżnąć za kare bo on tego oczekuje. Harry był nachalny, ale miał granice. Budze się słysząc budzik, jednak nie podnosze się czując ciężar na biodrach
-będę cię ujeżdżał tatusiu
Litości, myśle uśmiechając się sztucznie. Dzieciak tego nie dostrzega i zaczyna mnie rozbierać. Nawet nie wiem kiedy tak znienawidziłem sex, to chyba przez nadmiar albo traumatycznego Liama. Ja pierdole nie moge się doczekać kiedy Niall w końcu zacznie oddawać się jemu nie mi. Zresztą ten blondyn jest taki sztuczny. Farbowane włosy, żre ile wlezie a potem ryczy jaki to nie jest gruby, nawet nie jest ładny, ocho mój demon zaczyna go oceniać. On nie podoba mi się przez te sztuczność a mojemu demonowi przez czystość. Harry. Harry jest narmalny, lekko umieśniony i zakochany w swoich co raz dłuższych włosach a czystość? Zabił mase ludzi, mase okradł i zgwałcił, rozkochiwał w sobie zaję te dziewczyny, nie wierzy w Boga, przeklina, wykupił morderce dla swoich rodziców i siostry, narkotyki, wyściki, walki, wszystko co nieleganle i gang. A niall? Niall jest tylko marnym hackerem. Liam to ten od walki, usuwania ciał, bdsm samo za siebie mówi że jak umrze to będzie demonem a nie że poczeka na przemiane. Louis z tego co zauważyłem to mózg, strateg, ściga się, sprzedaje narkotyki, również zabija, kradnie i gwałci. Liam pod względem wyglądu podoba się mojej ludzkiej jeszcze części. Louis też wydaje się być spoko, choć może za bardzo jest lizusem i pedałem. Uczynić go pionkiem? Bułka z masłem. Wracając, sztuczny orgazm, Niall doszedł zaraz po mnie i zasnął u mego boku. Jutro zaczynam lekko pokazywać mu że Liam to dla niego idealna druga połówka. Nie wiem może palne coś przez sen, na siłowni skomentuje jego mięśnie a dalej Niall sam się napatoczy. Tylko jak ja z nim wytrzymam jeszcze dwa czy trzy stosunki. Już nawet nie licze.
-tatusiu?
-tak skarbie? - zaraz zwymiotuje
-czy ja... Czy ja ci się niepodobam?
-podobasz słońce, czemu miałoby być inaczej?
-bo Harry...
-co Harry, przecież on zmyśla, jesteś- uwaga flirt na Zayna Lucyfera Javaada Malika- piękny, zgrabny, zabawny, uroczy i po prostu najlepszy
-naprawde -w jego oczach dostrzegłem łzy szczęścia, jesteś taki prosty w obsłudze niall, to aż boli
-tak, a teraz wybacz ale, ide na siłownie
Siłownia, moje zbawienie! Boże żadko ci za coś dziękuje ale tym razem, zapisz sobie w kalendarzu, mój najukochańszy Panie dziękuję ci za tę siłownie! Bo co? To że jestem władcą piekieł znaczy że nie dziękuje? Ej, jest tam we mnie jeszcze troche człowieka. Okey, na rozgrzewke, pięć kilometrów na bieżni.

Dokswiera mi brak weny, jeśli jeszcze nie zauważyliście, ale obiecuje że następny będzie lepszy! Tylko troche dłużej sobie poczekacie.

you are mine Zarry/Ziam/Ziall/ZouisKde žijí příběhy. Začni objevovat