Prolog

4.9K 112 27
                                    

Moje nadgarstki i oczy były związane jakimiś szmatkami, głowa bolała mnie jak po kacu. No tak wtrysnęli mi jakiś narkotyk.
-tu jest, cały i zdrowy, tak jak chcieliście, teraz moja kasa
Potem usłyszałe tylko huk po wystrzale pocisku i cztery męskie śmiechy. Weszli do środka i od razu ściągnęli materiał z moich oczu. Spojrzałem na nich groźnie tak jak uczył mnie ojciec. Lokowaty za to tylko uśmiechnął się szerzej i położył rękę na moim kroczu. Spiąłem się i spojrzałem na niego tym razem wystraszony. Przykląkł przede mną i włożył rękę w moje spodnie
-n-nie jestem gejem
Chłopak uśmiechnął się jeszcze szerzej i ścisnął mojego kutasa przez bokserki. Wciągnąłem powietrze ze świstem kiedy brązowooki chłopak z tyłu loczka zaczął ściągać mi koszulke i szczypać moje sutki. Blondyn obszedł nas do okoła i zaczął szukać wrażliwego punktu na mojej szyi i szczęce.
-zostawcie go, nie wyżyte króliki, zabawimy się w domu
On musiał być szefem tej grupki facetów, byli mu posłuszni. Blondyn rozwiązał mi nadgarstki i kiedy już chciałem uciec, wpadłem na tegoż właśnie chłopaka. Cholera, szybki jest.
-skarbie, spokojnie, dziś będziesz tylko z Harrym
Zacząłem się cofać i znowu wpadłem na jakiegoś chłopaka. Okazał się nim lokowaty brunet. Oblizał usta i przeżucił mnie sobie przez ramię.
-jestem Harry, obiecuje ci dziś w nocy nie zaśniesz Zayn
Po chwili poczułem pieczenie na pośladku. Ten pedał klepnął mnie w tyłek! Zacząłem się mu wyrywać aż nie poczułem jak chłopak zwala mnke na duże łużko. Nagle moje nadgarstki zostały skute a w rękach chłopaka znalazł się nuż.
-nie! Przepraszam, ja już nie będę, będę cię słuchał!
-nie chce cie zranić skarbie, chce tylko pozbyć się tych twoich ubrań, skarbie przecież mówiłem że dziś nie zaśniesz
Nie minęło pięć minut a ja byłem już nagi. Harry zresztą też. Gorące usta chłopaka spoczęły na moich, ruszając się pewnie, agresywnie, z pożądaniem. Twardy penis chłopaka wbijał się w moje udo, a ja co gorsza również zacząłem odczuwać podniecenie. Lokowaty zjechał ustami niżej robiąc mi na szyji spore malinki. A ja jedyne co mogłem zrobić to patrzeć i czuć jak mój penis robi się twardy. Harry jednak nie miał zamiaru przestać mnie pieścić. Zjechał na moje sutki i zaczął je ssać, gryźć i lizać. A mój kutas był już bardzo twardy. Harry zjechał jeszcze niżej, liżąc mój sześciopak aż dojechał do bodbrzusza. Tam zribił mi kolejną malinke a mój przyjaciel aż pulsował.
-widzę żejesteś w potrzebie Zayn
Mruknął przejeżdżając palcem od główki do podstawy mojego penisa. Jęknąłem cicho na to doznanie. Harry zaśmiał się pod nosem
-dzisiaj dojdziesz gdy będę cię pieprzył
Mruknął Harry do mojego ucha i ugiął moje nogi w kolanach. Po chwili jego długi, zimny palec znalazł się przy mojej dziurce. Nawet nie wiem skąd wytrzasnął lubrykant i kiedy wylał go na swoje palce ale to przestało się liczyć gdy jeden z jego palców zniknął w moim wnętrzu. Chłopak szybko pieprzył mnie palcami i co chwila wkładał we mnie kolejne. Kiedy miałem w sobie cztery palce i byłem już na prawdę blisko uczucie wypełnienia zniknęło
-Harry
Jęknęłem smutno poruszając biodrami, próbując skusić go tym do dalszej zabawy z moją dziurką w roli głównej.
-a mówiłeś że nie jesteś gejem
Powiedział rozbawiony łapiąc moje biodra i przykładając swojego przyjaciela do mojego wejścia
-no dalej, Harry, proszę
-o co prosisz Zayn
-pieprz mnie do cholery, przestań się bawić!
Harry zaśmiał się i na raz wepchnął swojego przyjaciela do połowy a ja wydarłem się na całe gardło z bólu jaki mi sprawiał. Był na prawde duży. Harry szybko uciszył mnie pocałunkami i wszedł do końca. W moich oczach stanęły łzy. Harry nie czekając aż się przyzwyczaję zaczął mnie pieprzyć. Po około pięciu minutach szlochu chłooak zacząłtrafiać w moją prostatę. Jęczałem jak dziwka kiedy przyśpieszył i mocniej uderzał w to miejsce.
-Harry!
Krzyknąłem dochodząc, a on zaraz po mnie. Rozpiął moje nadgarstki, przytulił mnie i przykrył nas kołdrą. Zasnąłem od razu.

you are mine Zarry/Ziam/Ziall/ZouisWhere stories live. Discover now