Część 20

1.5K 40 0
                                    

Miałem skute kostki i nadgarstki do ramy łóżka, moje oczy byłh zasłonięte a w buzi znajdował się nieprzyjemny gryzak. Liam jeździł batem po moich plecach i pośladkach. Po chwili bat zaczął uderzać w moją skórę a nawet ją rozrywać. Ja jednak nie czułem bólu. Znaczy, coś tam czułem ale to nie było nic nie do zniesienia. Przed oczami miałem egzorcystke, patrzała na mnie smutna

Widziałam go
Prawdziwego Zayna
Miłego chłopca
Troszczącego się o rodzinę
Teraz jest demonem
Ale to nie była całkowicie jego wina
Aby być opętanym trzeba być słabym
Psychicznie słabym
A Zayn po porwaniu
Ci chłopacy go zniszczyli
Zakochał się
Nie chce ich opuszczać
Oraz nie dotrzega cierpienia
Bo nie cierpi tylko jego ciało
Ale również psychika
Niby jest silny
Bo opętany
Ale i zniszczony
Nie orzez diabła
Polubił seks
Ale z przymusu
Liam też jest opętany
Ale sam o tym nie wie
Jego sposób, na zwiększenie chcicy
To tylko użycie mocy demona
Demon pożądania
Oślepił człowieczeństwo Zayna
Jestem jego siostrą
Musze mu pomóc
Nie moge na to patrzeć
Gdyby nie Lucyfer, Zayn byłby martwy
Jestem aniołem
Widziałam plecy Jezusa
Te Zayna nie wyglądają lepiej
A Liam dalej katuje
Musze pomuc bratu
Pozbyć się Lucyfera
I przywrócić szczęście Zaynowi
Tata zaraz zacznie go szukać
Dam mu znak, gdzie zacząć
Biedny Zayn

Okej teraz bolało i to bardzo. Byłem na skraju omdlenia, poczułem ukłucie igły, chciałem się odezwać, spytać co to, ale kaganiec. Poczułem w żyłach jak coś pozbywa się mojego zmęczenia
- Zayn słabeuszu, myślałem że dłużej się pobawimy bez serum, hahaha teraz sutki skarbie
Kajdanki boleśnie wbijały się w moją skórę, zawyłem z bólu, gdy tkanina dotknęła mych zakrwawionych pleców. Na suktach znalazły się klamry a ja raz po raz odczuwałem co raz to mocniejsze kopnięcia prądu oraz wbijające się w sutki zęby klamr

Pieprzony sadysta
Tak rani mojego brata
Zayn mimo wytrzymałości demona
wyje z bólu
Czy Liam tego nie widzi
Aż tak lubi zadawać ból
Mój brat płacze
Krzyczał by, wyrywał się
Ale tylko pogorszyłby sytuacje
Liam śmieje się w niebogłosy
Gdy z sutków Zayna ścieka krew
a prąd uderza co raz mocniej
Zayn wygina się
pod wpływem liczby woltów
A Liam
Liam patrzy na to zafascynowany
Mój brat cierpi
I nie tylko on
Lucyfer również cierpi
Widze demona który krwawi
Z pleców i piersi
A po jego ciele przebiega prąd
Pierwszy raz demon prosi mnie o pomoc
Ale ja nie moge nic zrobić
Bo to oznacza kżywde brata
A on i tak mocno cierpi
Liam oblizuje usta zadowolony
To naprawdę sprawia mu przyjemność
Zwiększa uderzenia prądem jeszcze troche
i patrzy
jak za każdym razem Zayn wygina się w łuk
A krew zasycha
A na nią spływa nowa
Nie ma siły płakać i z tym walczyć
Przyjmuje ból
Serum
z krwią demona siły
znowu łączy się z tą Zayna
Nie pozwalając mu zemdleć
Sama cicho płacze widząc to
Ale musze patrzeć

Liam ściąga klamry, za co jestem mu wdzieczny, poruszam łańcuchami próbując wstać
-nie tak szybko kochasiu, teraz twój penis, daj mi się zabawić ten przed ostatni raz
Nagle czuje jak coś zaciska się na moim kutasie, ale to nie jest miły ścisk, pojawiają się kolce, ranią mojego kolege, ale to nie koniec, Liam pejczem uderza w mojego przyjaciela coraz silniej, bez litości. Znowu wybucham płaczem, zaczynam odczuwać strach do chłopaka i do tefo co jesze mi zrobi, a ja głupi powiedziałem że przyjme od niego wszystko, a wczoraj był taki delikatny. Jestem kretynem, jak mogłem nie domyśleć się że to podtstęp i wynagrodzenie dzisiaj.

Zaraz nie wytrzymam
To wygląda tak okropnie
Liam okłada go pejczem
Zayn odnajduje siłe na walkę
Na krzyk i płacz
I próbe ucieczki
Liam uderza go za kare
Mocniej i mocniej
Przyrodzenie Zayna
jest czerwone i opuchnięte,
Nie moge na to patrzeć
Jestem aniołem
I jego siostrą
Lucyfer zwija się z bólu
Błaga o pomoc
Po jego policzku spływa łza,
Jeszcze nie opętał całkowicie Zayna
Dlatego czuje jego ból połowicznie
Zayn zamyka oczy
Nie może wytrzymać
Omało nie mdleje
Kiedy ból znika
A pojawia się pół litrowa dawka
demonicznej krwi

-jeszcze tylko zniszczę twój odbyt i możemy zaczynać z seksem, na te okazje specjalna zabawka, będzie boleć bardziej niż wszystko pozostałe skarbie
Włożył mi w odbyt coś co wibrowało, kopało prądem, wbiajło we mnie kolce, rozlewało we mnie coś szczypiącego. To było nie do zniesienia, było wielki, rozrywało mnie. Liam dołożył drugie takie na hama i używając całej swojej siły wepchnął jeszcze trzecie obok.

Krew wypływała z niego obwicie
A Liam patrzał z uśmiechem
Złapał jedną zabawkę
i poruszał nią
w tył i w przód
Był potworem
Napinając wszystkie mięśnie
Wepchnął jeszcze czwartą zabwakę w Zayna
Mój biedny brat
Ogień by mu pomógł
Albo lóg
Lecz gdzie ja to znajde
Jak mam mu to przynieś
Mu pomóc
Albo im
Obaj zwijali się z bólu
Płakali
Było mi żal
I brata i Lucyfera
I czułam że Bóg również tak myślał
Bo patrzał
Patrzał obok mnie
I nie mógł uwierzyć
Że ktokolwiek mógł tak zranić
Torturować
Drugiego człowieka

W końcu to wszystko się skończyło. Liam jeszcze tylko mnie przeruchał i zostawił. Wykrwawiającego się. Egzorcystka płakała.
-już niedługo to się skończy, wypędze Lucyfera a ty wrócisz do normalengo życia z dala od nich
Ale tu był problem. Mimo tylu ran. Ja nadal ich kochałem.

you are mine Zarry/Ziam/Ziall/ZouisWhere stories live. Discover now