Rozdział 55 Wieczorny obchód

1.3K 94 13
                                    

**Oczami Lily**
Zakończyliśmy ten nędzny występ pół godziny temu czyli na Pottera czekam... Całe 15 minut! Ugh, zabije go! Oczywiście się przebrałam w wygodną bluzę i czarne jeansy.
-Cześć Evans!-powiedział wesoło Potter.
-Potter-syknęłam i przewróciłam oczami.
-Tak Kotku?-zapytał z szerokim uśmiechem za co go trzepnęłam w tył głowy.
-Do Lily Evans nie mówi się "Kotku" mój drogi-powiedziałam i pociągnęłam go za krawat w stronę zbroi.
-Czyżby grzeczna Pani Perfekt coś knuła?-zapytał z Huncwockim uśmieszkiem.
-Nie, wiesz co, po prostu kocham się chować za zbrojami-powiedziałam sarkastycznie.
-Oj Evans, Evans co z ciebie wyrośnie?-zapytał.
-Niezła laska-dodał "nieznajomy".
-Regulus. Co ty tu robisz?-zapytałam.
-Ym... No nie wiem... Ratuje ci tyłek przed Sama-Wiesz-Kim? Tak chyba tak-powiedział brat mojego "brata" i pociągnął mnie za nadgarstek.
-Zostaw mnie ty przebrzydły śmierciożrco!-krzyknęłam i wyrwałam się z jego uścisku.
-Jak chcesz...-wzruszył ramionami i poszedł.
-A ty? Myślałam, że ci na mnie zależy. Nic nie zrobiłeś! Jesteś najgorszym człowiekiem na całej ziemi! Brzydzę się tobą! Koniec obchodu-powiedziałam i poszłam w kierunku błoni.
-Lily! Kocham cię!-krzyknął.
Nie wiedziałam co o tym wszystkim myśleć. Przecież on się nawet nie odezwał. Co raz bardziej mi się to nie podoba. Usiadłam pod drzwem. Jest już wrzesień i wieczorami jest trochę zimniej. Miałam na sobie tylko bluzę, jeansy i plakietkę durnego perfekta naczelnego. Postanowiłam, że jutro się zajmę tą dziwną sprawą. Poszłam do domotorium. Oczywiście przed rzwiami do Pokoju Wspólnego Gryffindoru czekał James. Powiedziałam hasło i zamknęłam mu drzwi przed nosem. Nie byłam z siebie zadowolona, ani trochę. Potter jakoś weszedł do Pokoju, a ja biegiem ruszyłam do mojego domotorium.
Godzinę później...
**Narrator**
Rudowłosa Lily nie mogła spać. Dziewczyna postanowiła iść do Pokoju Wspólnego poczytać. Chwyciła książkę i zeszła po schodach na dół. Na jej nieszczęście jużktoś tam był... Ten ktoś to Potter z... Amandą na kolanach! Nie płacz Lily, to dupek. Nie płacz-powtarzała sobie w głowie Evans. Lecz nie dała rady. Płakała. On nawet jej nie zauważył. Pobiegła ile sił w nogach do domotorium. Chłopak zorientował się, że ktoś tu był gdy usłyszał dźwięk upuszczonej książki i szloch. Potter zdjął Amandę ze swoich kolan i podnósł podręcznik do transmutacji. Przyjrzał się dokładnie okładce. Jest podpisana! Przeczytał:
Własność Lily Evans.
O nie...
Lily wpadła do domotorium cała zapłakana, przez co obudziło Annę i Emmę.
-Kochana, co się stało?-zapytała łagodnie Laien, a Evans pociągnęła nosem i dalej płakała.
-Potter, on... on mówwił nna oobbchodzie, że... Że mnie kocchha-powiedziała szlochając Evans.
-To cudownie!-krzyknęła Anna.
-Chciała mu nawwet przebbaczyć, ale jak weszłam do Pokoju Wspólnego poczytać to on trzymał na kolanach Stone i się z nią całował!-krzyknęła roztrzęsina zielonooka.
-To nie tak cudownie...-szepnęła Emma tuląc do siebie Lily.
-Lily idź spać. Jutro o tym pogadamy-powiedziała łagodnym tonem Demore, a Lily posłusznie się położyła. Dwie minuty i zasnęła.
-Anno, co ty kombinujesz?-zapytała Laien.
-Musimy wtłuc Potterowi. Teraz-powiedziała stonowczo, a Emma od razu pokiwał energicznie głową.
Dziewczyny poszły do domotorium Huncwotów, drzwi otworzył im zaspany Lunatyk.
-Anna? Emma? Co wy tu robicie?-zapytał ocierając oczy.
-Chcemy wtłuc Potterowi-pomiedziała Anna udawanym miłym tonem.
-Aha. Okey, a co znów zrobił?-zapytał uśmiechając się lekko.
-Całował się z Amandą w obecności Lily, która chciała mu przebaczyć-powiedziała Emma.
-Syriusz to zrobi za was. SYRIUSZ!-krzyknął Remus.
-Tak?-zapytał Black podnosząc się z łóżka.
-Ktoś zranił twoją siostrę-powiedział akcetując pierwsze słowo.
-Kto?!-krzyknął Łapa i podwinął rękawy piżamy.
-Nijaki... James Charlus Rogacz Potter-powiedział niechętnie Lupin, a Syriusz zrobił się czerwony ze złości.
-Co jej zrobiełeś?!-krzyknął do ucha Potterowi, a on spadł z łóżka jak poparzony i przełknął głośno ślinę.
*****
Witajcie!
Za błędy PRZEPRASZAM.
Z góry dziękuję za 🌟 i 💬.
Pozdrawiam
Huncwotka_forever

Lily i James - od nienawiści do miłości ✔️Where stories live. Discover now