Rozdział 14 Walka

2.3K 150 19
                                    

**Oczami Lily**
Kolejna impreza. No cóż muszę tam iść bo inaczej James "zakocha" się w innej. Szykowałam się na przyjęcie podobnie jak Dorcas, które miało się odbyć w Pokoju Wspólnym.
-Lily... Widziałaś moją granatową sukienkę?-zapytała Meadows.
-Nie. A widziałaś moją czarną?- odpowiedziałam szybko.
-Tak, proszę tutaj jest-powiedziała podając mi sukienkę.
-O! A tu twoja!-podałam przyjaciółce ubranie.
-Dzięki. To idź się przebrać. Ja zaczekam.
-Okey. Idę.
Przebrałam się w czarną sukienkę z koronką, która grała rolę rękawów. Moje rude włosy upiełam w luźnego koka.
- No, no Lilka...-zaczęła Dorcas, gdy wyszłam z łazienki.
-Meadows, nie denerwuj mnie...-odparłam cicho.
-Dobra. Czekaj na mnie-powiedziała moja przyjaciółka.
Po kilku minutach w drzwiach od łazienki stała Dorcas.
-Możemy już iść-powiedziała radośnie.
-Tak. Czekaj chwilę...-powiedziałam i próbowałam wpakować do torebki różdżkę, co swoją drogą wyglądało komicznie.
-Po co ci ona?-zapytała rozbawiona Meadows tym, że nie mogę jej zmieścić.
- Na wszelki wypadek-odpowiedziałam i w końcu wpakowałam ją do torebki.
-Dobra... Nie wnikam-powiedziała.
-Chodźmy już bo się spóźnimy, a to działka Huncwotów-powiedziałam ze śmiechem.
-No racja. Chodźmy-powiedziała równie jak ja rozbawiona Dor.
W Pokoju Wspólnym czuć było Ognistą od prawie wszystkich. Różne przysmaki z Miodowego Królestwa leżały na stołach. Było ogólnie bardzo głośno, dobrze, że Lunatyk rzucił zaklęcie wyciszające.
Po chwili do Pokoju Wspólnego wszedł Rogacz i Łapa. Rogacz ubrany był w czarną koszulę z podwiniętymi rękawami, a pod nią miał białą podkoszulekę, spodnie miał jak wszyscy Huncwoci-jeansowe. Black zaś miał granatową koszulę zapiętą na ostatni guzik, oczywiście spodnie miał z ciemnego jeansu. Lunatyk ubrał się również w koszulę, która była biała w czerwoną kratkę, spodnie siwe.
Gdy zobaczyli mnie i Dorcas postanowili się przywitać.
-Cześć Evans-powiedział zalotnym głosem.
-Cześć-powiedziałam sucho i pocałowałam go w policzek.
-Hej śliczna Dorcas-powiedział Syriusz.
-Hej mój najukochańszy Syriuszku-powiedziała Dorcas. Straciła dla Blacka głowę.
-Przepraszamy dziewczyny lecz musimy rozpocząć tę imprezę-powiedział Black.
-Niedługo się zobaczymy-powiedział James i pocałował mnie w czoło.-Nie rób niczego głupiego-dodał i szybko mnie przytulił.
-James, tylko szybko-szepnęłam mu na ucho.
-Jasne- powiedział i poszedł.
-Dorcas?-zapytałam ale jej tu już nie było. Pewnie jest z Syriuszem.
Wszyscy mnie zostawili. No nic. Ale zaraz... Co w Pokoju Wspólnym robi Snape?!
-Wycierus! Co ty tu robisz?!-zapytałam groźnie.
-Lily, ja cię przepraszam-powiedział cicho i szybko.
-Spadaj stąd Wycierus!-krzyknęłam.
-Nigdy! Musisz mi wybaczyć! Ja cię kocham!-powiedział.
-A ja cię nienawidzę!
-Tak? Cruciatus!-krzyknął, a ja upadłam na ziemię.- I co? Szlama się poddaje?
-Nigdy! Ty brudny zdracjco!-wykrzyknęłam i się podniosłam.
-Oj no Evans, wiesz, że że mną nie wygrasz...
-Ach tak?
-Cruciatus!-wykrzyknął, a ja upadłam po raz drugi. Tym razem rany miałam głębokie i duże.
-Ty idioto! Tylko tyle potrafisz?-zapytałam się o podniosłam, znowu, najwyraźniej był zdziwiony, że jestem tak silna aby powstać po raz drugi.
-Cruciatus!-wykrzyknął z ogromną ilością nienawiści w głosie. Z moich ran lała się krew. Chciałam bronić moich bliskich przed tym śmiercożercą. Nie dawałam za wygraną. Po mimo tego, że prawie się wykrwiawiam walczę dalej.
-Jim!-krzyknęłam resztkami sił.
-Cicho bądź!-krzyknął niezadowolony Snape. Lecz było za późno, James usłyszał mnie i przebiegł.
-Lily!-krzyknął i wziął mnie na ręce.
-Nic mi nie jest. Tylko szybko pozbądź się niego!-powiedziałam i wskazałam na Severusa.
-Smark! Wynoś się! I to już!-krzyknął James.
-Ta Szlama będzie moja!-wykrzyknął Snape.
-Nigdy! I nigdy nie mów tak do niej!
-Przepraszam, że zepsułam ci imprezę.
- Lily, nie mów tak. To przez Smarka. Czekaj powiem tylko żeby Syriusz wyprosił wszystkich.
-Nie! James, ja nie chcę wam psuć wszystkiego!
-Przestań. Teraz muszę się tobą zająć.
-No dobrze... Kocham cię James.
I zemdlałam.
*****
Hej!
Przepraszam za błędy i długą nieobecność. Postaram się to nadrobić ^·^
Huncwotka_forever

Lily i James - od nienawiści do miłości ✔️Where stories live. Discover now