Rozdział 31 Atak śmierciożerców cz.3 Zakończenie wojny

1.6K 123 14
                                    

**Oczami Lily**
Wszystko toczyło się szybko. Śmierciożerców coraz mniej, a do nas przyjechali nauczyciele i najlepsi uczniowie z innych szkół. Miło z ich strony, że pomagają. Z zamyśleń wyrwał mnie plugawy śmierciożerca.
-Crucio!-krzyknął mój przeciwnik.
-Drętwota!-odegrałam mu się. Pcieciwnik padł. Nagle podszedł drugi:
-Crucio!-czy tylko te zaklęcie oni znają?!
-Expeliarmus!-wrzasnęłam i jego różdżka została odrzucona.-Crucio!-krzyknęłam, a do odrzuciło i najprawdopodobniej zemdlał.
Uśmiechnęłam się sama do siebie. Moja wiedza jeśli chodzi o zaklęcia nie była aż tak wielka. Po chwili poczułam czyjś ciężki oddech na szyji. Odskoczyłam jak poparzona
-Voldemort-powiedziałam głosem pełnym nienawiści i wrogości, gdy spotkałam się z nim twarzą w twarz.
-Witaj Lilyanno Evans-powiedział uroczyście i się ukłonił przedemną.
-Czego ode mnie chcesz?-zapytałam z różdżką zaciśniętą w dłoni.
-Ciebie-powiedział uśmiechając się wrednie.
-Słucham?!- krzyknęłam jeszcze mocnej trzymając różdżkę.
-Ciebie w szeregach, albo...-niedokończył bo mu przerwałam:
-Albo?-zapytałam unosząc jedną brew.
-Albo twoją śmierć-powiedział ciszej.
-Och, Voldemorcie, nazywają cię Czarnym Panem? Czyż nie?-zapytałam wrednie.
-TAK. Owszem. A Ciebie by nazywali...-szepnął.
-Szlamą? Mugolakiem? Wiesz co? Nie jesteś "Czarnym Panem", jesteś Panem, ale Kiblów, albo jak wolisz Królem Tępaków! Wolałabym być torturowana przez własną siostrę, aż do śmierci, niż przyłączyć się do ciebie!!-krzyknęłam.
-Te słowa bolą Evans. Nie ładnie, och, nie ładnie... Widzę, że śmierć twoich rodziców ci nie wystarcza... A może tak... Potter? Tak go trzeba zabić...-trafił w mój czuły punkt-James Charlus Potter Rogacz, to osoba, która była dla mnie jak życie. Nie ma go, nie ma mnie...
-Tylko szkoda, że to koniec-szepnęłam machając różdżką.
-Co?!-zapytał zdezoriętowany.
-Crucio!-wrzasnęłam, a Voldenort nie ruszył się z miejsca.
-Och Lily, nie rób głupstw, wiesz, że że mną nie wygrasz... Crucio!-krzyknął, a ja odruchowo chwyciłam się za ranoę, a które trafił.
- Ach tak?! Drętwota!-krzyknęłam, lecz ten uniknął ciosu.
-Avada Kaveda!-wrzasnął, a ja rzuciłam się na ziemię widząc, że zielone światło wydobywa się z jego różdżki.
-Jesteś tego nie wart!-powiedziałam unosząc głos.
- Czego?-zapytał ten debil.
-Zabicia MNIE, JAMESA, REMUSA, SYRIUSZA I AMANDY!!!!-wrzasnęłam i odbiegłam od niego.
-Jeszcze się zobaczymy Evans!-krzyknął i uniósł się w powietrze.
- Nie sądzę!-krzyknęłam stanowczo.
-Och... A to szkoda, żyjesz w błędzie...-szepnął i odleciał z resztą śmierciożerców.
-WYGRALIŚMY!!!-rozległ się krzyk. Wszyscy patrzyli jak śmierciożercy odlatują i uciekają. Radośnie krzyczceli, a niektórzy jak ja płakali. Oczywiście, że się cieszyłam ze zwycięstwa, ale nie mam już rodziców... A oddali zobaczyłam Jamesa, Syriusza, Remusa i Amandę. Cała czwórka miała rany na całym ciele.
-Ej, Lily, wiesz może gdzie jest Dorcas?-zapytał Syriusz z wielkim uśmiechem.
-Ym... Syriusz... Dorcas, ona, ona... Nie żyje-szepnęłam i zaczęłam płakać. James mnie przytulił, a w oczach Łapy pojawiły się łzy.
-Aalee.... Jak ttoo?-zapytał płacząc.
-Umarła-odpowiedziałam krótko.
-A Ann?-zapytała Amanda. Ja tylko szpnęłam pod nosem: ,,Też nie żyje".
-A Peter?-zapytał Lunatyk. Miał w oczach łzy. Mimo, że nas zdradził, to był jego przyjaciel.
-Jakby nie on, ja bym nie żyła. Poświęcił się dla mnie. Dla mnie, głupiej szlamy, mugolaka , Evans-powiedziałam i zaniosłam się jeszcze większym płaczem.
-Ej... Lilka, nie obwiniaj się-szepnął James i wszyscy się do siebie przytuliliśmy. I tak trwaliśmy w grupowym uścisku.
******
Hej, hej, hello!!!
Za błędy PRZEPRASZAM.
Z góry dziękuję za komy i gwiazdki❤
🌟 i 💬, mile widziane.
Uwagi itp. na pw ;)
Mam dla was prośbę: niech każdy pod tym rozdziałem napisze numer opowiadania, które mu się podobało najbardziej ;** Tematy na nowe rozdziałki na pw do mnie ;D coś może wykorzystamy 😘😂
Pozdrawiam i dziękuję za przeczytanie!
Huncwotka_forever

Lily i James - od nienawiści do miłości ✔️Where stories live. Discover now