Wiem,że bedzie dobrze

2.3K 163 4
                                    

Shawn od dwóch tygodni leżał w szpitalu.
Był nadal podłączony do respiratora.
Jeśli chodzi o mnie...
Odzyskałam pamięć...
Nie wiem jak...
Po prostu jak wstałam wiedziałam wszystko.
Wiem,to dziwne...
Może to dzięki temu małemu "wypadkowi" w parku.

Poniedziałek
Nowy tydzień.
Wstawałam o 9:00 zjadłam szybko śniadanie i znów poszłam do szpitala.
Nie wiem czy Shawn z tego wyjdzie.
Mimo tego wierze,że się obudzi.

Usiadłam obok łóżka na krzesełku i ponownie złapałam jego dłoń.
Głęboko westchnęłam.
-Shawn...pierwszego dnia którego cie poznałam,naprawdę cie nie lubiałam.Po tem...coś się zmieniło...stałam się zupełnie inną dziewczyną.Odmieniłeś mnie.Jeśli myślisz,że nie masz nikogo to się mylisz.Zobacz...masz mnie...Aaliyah,mamę,tatę...
Chciałabym abyś wiedział,że bardzo ale to bardzo cie kocham-Łzy spłynęły po moich policzkach.
Zostań jest kochasz...dla mnie...ale jeśli nie chcesz...pozwalam ci odejść...-Opuściłam głowę w dół i wtedy usłyszałam cichy jęk
-Shawn?-Popatrzałam na Mendesa
Chłopak lekko otworzył oczy i próbował coś powiedzieć
-Shawn!Słyszysz mnie!?-Krzyczałam z wielkim uśmiechem na twarzy
-Brooklyn?-Popatrzał na mnie i dotknął mojego policzka
-Boże myślałam,że już nigdy cie cie usłyszę-Przytuliłam chłopaka a on odwzajemnił gest
Zdjęłam maskę z jego ust i czym prędzej złączyłam nasze usta w pocałunek.
W tym momencie byłam najszczęśliwszą osobą na świecie.
Po chwili zawołałam lekarza aby podzielić się z nim wiadomością.

Lekarz szybko zbadał chłopaka i przedstawił mi diagnozę.
-Myśle,że pan Mendes może wyjść ze szpitala za dwa tygodnie.Na razie zostanie u nas na obserwacji-Poprawił okulary.
-Ale ja czuje się dobrze!-Wzruszył ramionami
-Ty się zawsze czujesz dobrze-Zaśmiałam się i ponownie usiadłam koło chłopaka
-Dobrze...zostawiam państwa samych
-To kiedy kupujesz suknie?-Złapał moją dłoń i splótł nasze palce
-Co!?-Podskoczyłam zaskoczona
-No jak to ty o niczym nie wiesz?-Zapytał marszcząc brwi
-A No tak...nie zdążyłem się ciebie zapytać-Uśmiechnął się sam do siebie
-Nie nie wyjdę za ciebie-Zaśmiałam się
-Co!!Nie...Mój kuzyn robi wesele w Nowym Yorku...Iiii
Czy ty Brooklyn Pines chciałbyś uczynić mnie najszczęśliwszym chłopakiem na ziemi i pojechać ze mną na ślub?-Mówił lekko termalnych głosem
-Oczywiście Shawnie Muffin Mendes!-Zaśmiałam się i pocałowałam chłopaka w czoło.

~~~~~~~
CHCIAŁABYM WAM BARDZO PODZIĘKOWAĆ ZA 3 tyś. wyświetleń!👑💕
NIGDY NIE MYŚLAŁAM,ŻE MOŻE WAM SIĘ TE FF TAK SPODOBAĆ!
Dziękuje każdemu który czyta rozdziały i jest na bierząco z historią💔🙃
Kocham was
JULIA 😽
Dedykowane:
Weronice 💕LittleShawnie

Reputation Where stories live. Discover now