17.

3.8K 208 1
                                    

Tak...
Kolejny dzień nie pewności.
Nie wiem czy Daniel już odpuścił.
Obudziłam się sama.
Z tego co pamietam to zasypiałam kiedy jeszcze był obok mnie Shawn.
-Shawn?-Cicho zawołałam chłopaka
-Co! Co się dzieje co!-Usłyszałam wołanie chłopaka który prawdopodobnie spał na ziemi
-Co ty do cholery robisz na podłodze co?-Usiadłam na łożku wskazując palcem na podłogę
-Co...nie wiem...może spadłem...-przerzucił się na bok i przykrył kocem
-I co?-Popatrzałam na niego ze zdziwieniem
-Co co?-Lekko odchylił głowę w moją stronę
Ja tylko przewróciłam oczami i ruszyłam w stronę drzwi od pokoju.
W połowie drogi ktoś złapał mnie w pasie i lekko podniósł nad ziemie.
-Nie,nigdzie mi nie uciekniesz!-Rzucił mnie na łóżko
-Shawn...Mendes przestań-Śmiałam się kiedy zaczął mnie łaskotać-Shawn ogarnij się!-Ledwo wydusiłam z siebie.
Po chwili przestał,przyglądał się mi uśmiechając co jakiś czas.
Zaczął składać małe pocałunki na moim ciele.
Przyciągnęłam go gwałtownie do siebie śmiejąc się chytro.
-Haha...i co teraz zrobisz?-Pocałowałam chłopaka w nosek
-Jesteś moja-Złożył długi pocałunek na mojej szyi który przerodził się w soczystą malinkę.
-Dobra dobra-Zaśmiałam się-Chodź...zjemy śniadanie-Powoli wstawałam z łóżka.
Nasze ręce splotły się i zeszliśmy na dół.
W kuchni panował sobotni gwar.
Mama siedziała na małym stoliku w kuchni bacznie nam się przyglądając
-Dzień dobry śpiochy,może śniadanko?-Wskazała palcem na stół
-Co dziś podają?-Podeszłam do mamy przytulając się
-Tosty-Popiła kawałek chleba poranną kawą
-Chodź-Złapałam Shawna za rękę i zaprowadziłam do stołu-Ty siadasz a ja dziś robię.
On tylko badawczo się uśmiechnął i lekko przytaknął.
Po kilku minutach nasze śniadanie było gotowe
Podałam je do stołu po czym sama przy nim usiadłam
Powoli konsumowaliśmy danie oglądając poranne wiadomości.
Same nudy -_-
-Ja i tata jedziemy na zakupy,jak by coś się działo dzwońcie,a ty Shawn...pilnuj Brooklyn
-Oczywiście-przytaknął i cicho się zaśmiał
-Ej!-Lekko go uderzyłam-Nie jestem już małą dziewczynką
Chłopak wyszczerzył ząbki i wstał z miejsca.
-Dziękuje skarbie,było pyszne-Pocałował mnie w policzek i poszedł w stronę łazienki
Zostałam sama w salonie...
Ta
Dzięki Shawn!!!
Odłożyłam talerz dopijając herbatę.

Reputation Where stories live. Discover now