9.

4.9K 257 5
                                    

Po małej aferze z "wymiotowaniem" umyłam szybko zęby i przebrałam się w piżamę.
Z łazienki od razu kierowałam się  do pokoju Shawna przy czym mała brunetka życzyła mi miłych snów.
Gdy otworzyłam drzwi ujrzałam Shawna brzdąkającego na gitarze i cicho śpiewając tekst pewnej piosenki
-Zaśpiewasz mi coś?-Usiadłam obok chłopaka i oparłam głowę na jego ramieniu
-Tak jasne,jest już lepiej?-Popatrzał na mnie z uśmiechem.
-Tak...dobra pokaż na co cie stać
Shawn zaczął śpiewać
Take a piece of my heart...
And make it all your own...
So when we are apart...
You"ll never be Alone...
Piosenka była naprawdę piękna
-Shawn....ta piosenka jest piękna,ale ja nie jestem sama....mam ciebie -Wtuliłam się w jego klatkę piersiową
-A ja mam ciebie.
Shawn odstawił gitarę i poszedł do łazienki
Jego łóżko było bardzo wygodne.Okryłam się ciepłą pościelą i wygodnie ułożyłam patrząc w stronę drzwi pokoju.
Chwile pózniej Mendes wszedł znów do pokoju i położył się obok mnie.
Przez długą chwile panowała nie ubłagała cisza.
-Boje się o ciebie,boje się,że ten wariat zrobi ci krzywdę-Robił rozzłoszczoną minę
-Ej,To ja powinnam się bać...Zobacz co on do mnie pisze...Nie chce aby tobie coś się stało.-Położyłam jego głowę na torsie.
-Ze mną nic ci niw grozi...-Zaczął bawić się moimi włosami
-Chodźmy spać...jutro szkoła,Spij dobrze-Dałam mu szybkiego buziaka w policzek po czym odwróciłam się gwałtownie na bok
-Dobranoc Brook -Przykrył mnie pościelą

Ten rozdział jest krótki ale obiecuje,że jutro pojawi się następny
Jak myślicie ?
Za co Daniel może nie nawidzieć ich obojga?
Do następnego rozdziału 😍😍

Reputation Där berättelser lever. Upptäck nu