warunek

1K 71 8
                                    

Można by rzec, że dzisiejszy poranek zaliczyłam z hukiem. Muszę przyznać, że spadanie z łóżka jest jedną z moich najmniej ulubionych czynności. Z trudem się podniosłam, łapiąc za szafki, które stały w pobliżu. Boże, moja noga, ależ przywaliłam sobie w kolano. Podeszłam wolnym krokiem do laptopa i włączyłam go by puścić muzykę. Z głośników usłyszałam już pierwsze nuty mojej ulubionej piosenki i zaczęłam poruszać się w rytm. Plus mieszkania samemu? Nikt cię nie podgląda, nie osądza  i nie wyśmiewa.  

Masz 5 nowych wiadomości.

Co jest? Przecież nie włączałam tej strony.

ISAACWOLF: Spoko, nie wiedziałaś

ISAACWOLF: Czyli jesteś stąd? Beacon Hills?

ISAACWOLF: Z resztą na swoim profilu napisałaś, że tak

ISAACWOLF: więc nie uciekaj od prawdy!

ISAASWOLF: Chodzisz do naszej szkoły?

Czy ja mam zwidy? Ten chłopak piszę do mnie o ósmej rano. Czy nastolatkowie o tej godzinie nie powinni spać? Albo nie wiem, jeść kanapki z chipsami? 

MYSELF: poranny ptaszek widzę

MYSELF: zadajesz dużo pytań

ISAACWOLF: a ty mało na nie odpowiadasz

ISAACWOLF: może się boisz?

MYSELF: czego? Ciebie? 

MYSELF: PISZESZ Z NAJWIĘKSZĄ TWARDZIELKĄ W BEACON HILLS!

ISAACWOLF: tak? i powiesz mi, że nie boisz się ciemności?

MYSELF: a nie boje.

MYSELF: co więcej

MYSELF: ja ją POSKRAMIAM

MYSELF: z latarką w ręku co prawda, ale to też się liczy.

ISAACWOLF: odważnie, nie powiem że nie

MYSELF: a nie mówiłam? 

ISAACWOLF: nie idziesz do szkoły?

MYSELF: może idę 

ISAACWOFL: zawsze taka jesteś... nieśmiała?

MYSELF: do nieznajomych? Tak.  Nieznajomych z internetu? OWSZEM

ISAACWOLF: no mówiłem, że nie jestem zboczeńcem!

ISAACWOLF:  ale, gdybyś chciała to zakończyła byś tą rozmowę już dawno temu

ISAACWOLF: nie zrobiłaś tego

ISAACWOLF: czemu? 

MYSELF: brak mi towarzystwa najwidoczniej

ISAACWOLF: mogę je dotrzymać

MYSELF: pod warunkiem

ISAACWOLF: ??

MYSELF: nie będziesz dociekać kim jestem

ISAACWOFL: czemu nie? jesteś stąd! przecież normalnie możemy się spotkać!

MYSELF: i mnie zgwałcisz? 

ISAACWOLF: ...

MYSELF: hahaha, przepraszam kiepski żart obrałam na początku z tym zboczeńcem 

ISAACWOLF: mówisz? 

ISAACWOLF: dobra, nie będę starał się dopytywać kim jesteś, ale..

MYSELF: oho...

ISAACWOLF: jeśli sam się zorientuje, spotkasz się ze mną

MYSELF: no nie wiem...

ISAACWOLF: to nie pytanie

MYSELF: zobaczymy, Isaac. 

ISAACWOLF wylogował się.

Wkopałam się? Wiem jedno. Póki nie wie kim jestem, jestem po prostu bezpieczna. Nie muszę plątać się w żadne znajomości, ani przyjaźnie. Mogę po prostu być sobą i nie udawać, że zależy mi na kim kolwiek. Tylko bym raniła ludzi, którzy chcieli by żyć ze mną, a i tak małą grupkę osób dopuściłam do siebie. 

Spojrzałam na zegarek. Już po dziewiątej, czyli koniecznie muszę zbierać się do szkoły. 

##############################

Wciąż nie znacie imienia naszej bohaterki. Mam nadzieje, że Isaac wyciągnie z niej tą informację. 

Writewithme.com ✅Where stories live. Discover now