•15. Us forever

1.2K 88 43
                                        

Song: Grace Vanderwaal - Moonlight

Hyunjin nie potrafił się przyzwyczaić do nowej rzeczywistości. Nauczył się do pełnego domu, do Felixa w swoim łóżku. Brunet zapewniał go o swoim szybkim powrocie, jednak Hwang nie był głupi. Mimo wszystko wiedział, że Chorwacja nie jest wymarzonym miejscem na ziemi dla bruneta. Plus obowiązki, które spadły na chłopaka po powrocie do Korei zdecydowanie wszystko utrudniały.

Hwang tęsknił. Kiedy wszystko było dobrze, coś ponownie musiało stanąć im na drodze. Podobnie było z Felixem, nie potrafił się skupić. Myślał tylko o swoim sercu pozostawionym na Chorwacji.

Chodził do pracy, starał się zająć umysł, ale nie było to łatwe. Potrzebował go blisko, żałował, że tak to się potoczyło. Że nie dał mu szansy o wiele wcześniej, że teraz musieli to przeżywać. Rozmawiali nawet po kilka razy dziennie, ale to nie było to samo. Lee nie raz płakał w poduszkę wieczorem. Tęsknota była przytłaczająca.

- Nie dam tak dużej rady. - westchnął brunet, podczas rozmowy z Chrisem, który zabrał go na lunch.

- Na pewno to ogarnięcie. Musisz być pozytywnie nastawiony. - westchnął Bang, któremu było żal pary kochanków.

- Minęło już półtora miesiąca, a ja nie jestem w stanie wskazać dnia kiedy do niego polecę. Tonęła robocie i nie widać końca. - mruknął smętnie Lee.

- Bądź dobrej myśli. To jedyna rada jaką ci mogę dać. - odpowiedział niepewnie.

Spotkanie minęło szybko, ciemnowłosy nie był zbyt rozmowny. Po pożegnaniu z przyjacielem udał się prosto do domu, gdzie starał się nie uronić kolejnych łez związanych z rozłąką. Chciał po prostu mieć stabilny związek i dobre życie. Miał dość afer i złamanego serca.

Następnego dnia ponownie udał się do firmy, to miał być zwykły dzień. Lecz coś mu nie pasowało gdy kierował się do swojego biurka. Zawsze panował tam ład i porządek. Tym razem jednak było tam coś czego na pewno nie zostawiał dzień wcześniej.

Podszedł zmieszany do blatu na którym leżało eleganckie pudełko. Felix był zdziwiony, jednak widząc złożoną karteczkę na opakowaniu, jego serce zaczęło być mocniej. Doskonale znał tą elegancką karteczkę, widywał je kiedyś praktycznie codziennie.

„Tęsknię za tobą. Nawet nie wiesz jak bardzo.

Hyunjin."

Ponownie się podpisał tak jak na ostatniej wiadomości przed wyjazdem. Łzy napłynęły mu do oczu. Niepewnie otworzył pudełko, a jego oczom ukazał się elegancki zegarek. Nie miał pojęcia dlaczego Hyunjin sprezentował mu tak drogi prezent, ale ubrał go od razu na rękę. Podobał mu się, ale najważniejsze było iż dostał go od Hwanga.

Cały dzień nagle stał się lepszy. Napisał nawet wiadomość do blondyna, jednak nie doczekał się żadnej odpowiedzi. Mimo wszystko czuł przepełniające go szczęście. Pracował o wiele efektywniej, udawał, że nie widział tych zazdrosnych spojrzeń współpracowników, którzy zawsze nie potrafili zrozumieć dlaczego to nie oni.

Pracę skończył równo o siedemnastej. Wyszedł przed budynek i zaczął się rozglądać za taksówką. Na polu się chmurzyło. Ciężko było mu o tej godzinie zlokalizować jakąś wolną taksówkę, większość była w trasie, na co westchnął z niezadowoleniem.

- Czekasz na kogoś? - usłyszał męski głos, który nie raz usypiał go do snu.

Felix czuł jakby go zamroziło. Serce biło mu jak oszalałe. Niepewnie odwrócił się, jednak kiedy zobaczył go na własne oczy, wargi uchyliły mu się w szoku.

Nie minęło kilka sekund, gdy wpadł w ramiona ukochanego mężczyzny. Hyunjin nie czekał ani chwili dłużej otulił mniejszego chłopaka. Całując raz po raz czubek jego głowy. Czuł jego łzy na swojej koszuli, lecz to nie miało żadnego znaczenia.

- Tak bardzo za tobą tęskniłem. - wyszeptał Lee.

- Na pewno nie tak bardzo jak ja. - zaśmiał się lekko blondyn.

Od razu po tym złączył ich usta w czułym pocałunku. Tak bardzo im tego brakowało. Nie zraził ich nawet deszcz który zaczął nagle padać. Po kilku minutach oderwali sie od siebie, patrząc nawzajem w swoje oczy. Nic nie miało znaczenia, nawet przemoczone ubrania i mokre włosy.

- Chodźmy, zaparkowałem niedaleko. - rzekł starszy.

Lee wciąż nie mógł uwierzyć, że to się dzieje naprawdę. Hyunjin jednak miał to już zaplanowane od dawna. Decyzję podjął już dwa tygodnie po wylocie Felixa z Chorwacji. Nie potrafił przestać o nim myśleć, nie potrafił żyć bez niego. Kiedy wsiedli do samochodu uśmiechy wciąż nie schodziły z ich twarzy.

- Na długo przyjechałeś? - zapytał młodszy, jednak jasnowłosy jedynie się uśmiechnął.

- Coś ci pokaże. - odparł wymijająco.

Jechali prowadząc zwyczajną rozmowę której tak bardzo im brakowało w codziennym życiu. Droga nie zajęła im dużo czasu, już chwilę później byli na miejscu. Lee rozglądał się po eksluzywnym podziemnym garażu. Miał pełno pytań, lecz czuł że za niedługo pozna na nie odpowiedź.

Starszy wysiadł, a piegusek zrobił to zaraz po nim. Udał się za Hwangiem do przestronnej windy. Zarzynali się na piątym piętrze. Felix z uwagą przyglądał się nowoczesnemu wystrojowi. W końcu doszli do ostatnich drzwi o numerze osiemnaście. Blondyn otworzył drzwi kluczem, by kolejno przepuścić chłopaka w drzwiach.

Ten od razu zaczął rozglądać się po niesamowitym apartamencie. Szybko rzuciły mu się w oczy kartony i walizki. Zdziwiony spojrzał na blondyna, który tłumił swój uśmiech zagryzając dolną wargę.

- Czemu tu przyjechaliśmy? - zapytał Lee.

-  A jak myślisz? - od razu odpowiedział Hwang.

- No nie wiem... - wydukał niepewnie.

- Podoba ci się moje nowe mieszkanie ? - zapytał w końcu Hyunjin nie trzymając chłopaka w niepewności.

Szok na twarzy młodszego był nie do opisania. Hwang niemal nie parsknął śmiechem. Piegus wyglądał na bardziej zdziwionego niż wtedy gdy zobaczył go po takiej przerwie.

- Ty tak poważnie ? - wyjąkał młodszy.

Jednak widząc rezolutny uśmieszek na twarzy ukochanego, w klika sekund wpadł w jego ramiona, tuląc za wszystkie czasy.

- Hyun uszczypnij mnie, żebym uwierzył że to nie sen. - załkał cicho, lecz po chwili głośno zawołał. - Ała!

- Sam prosiłeś. - zaśmiał się mężczyzna. - Wiesz właściwie to nie tylko moje mieszkanie. Zastanawiałem się, czy nie chciałbyś może zamieszkać ze swoim cudownym, przystojnym chłopakiem ? Nie potrafię sobie wyobrazić kolejnych dni bez ciebie. - zapytał nieśmiało Hwang.

- To duża zmiana... Pytasz tak nagle, ale chyba jestem na to gotowy. Chce tego bardzo. - wyznał po chwili zastanowienia.

- W takim razie chodź pokażę ci resztę naszego mieszkania. - rzucił Hyunjin.

Pociągnął go w głąb mieszkania, pokazując kolejne pomieszczenia, które były równie bogate i nowoczesne. Lee miał ochotę płakać jak nigdy wcześniej, wszystkie jego marzenia zaczęły się spełniać. Ostatnim pomieszczeniem które mieli oglądnąć była sypialnia, do której został wciągnięty z pośpiechem. A drzwi same zamknęły się za nimi, pozwalając im nacieszyć się chwilą.

End.

ᏕᏬᎷᎷᏋᏒ ᏒᎧᎷᏗᏁፈᏋ ||hyunlixWhere stories live. Discover now