"Takie nowe dla niego, a takie stare dla mnie, takie dziwne dla niego, takie powszednie dla mnie. Takie smutne dla nas obojga..." - Karol Dickens
"Wybuch miłości jest jak wybuch materii palnych. Im dłużej wstrzymywany, tym silniejszy." - Eliza...
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Song: ZAYN, Sia - dusk till down
Kolejnego dnia było tylko lepiej. Hwang w końcu poczuł, że zatraca się w swoim chwilowym zauroczeniu, a to lubił najbardziej. Jak to mawiał Chan "chwilowa miłość". Właśnie to zaczął przeżywać brunet i ten moment był według niego najlepszy. Totalne zafascynowanie by później przenieść je na kolejną osobę.
Cały czas byli blisko siebie, skradajac sobie kolejne czułości. Młodszy totalnie zatracił się w brunecie. Widział w nim tyle dobrego ile nigdy nie zaznał w swoim zyciu. Nie wiedział, że to tylko wykreowana wersja jego postaci. Przyjaciele Lee patrzyli na ten obrazek z zadowoleniem podczas, gdy znajomi Hwanga wręcz zaczęli odczuwać współczucie i tak było I teraz kiedy Minho oraz Jisung pozostali na brzegu obserwując parę pływającą w morskiej wodzie.
- Cieszę się, że Lix poznał kogoś takiego jak Hwang. - rzekł nagle Han.
Na te słowa Minho spiął się lekko, wzdychając głośno.
- Ji nie zrozum mnie źle, ale proszę zrob wszystko, żeby odciągnąć Felixa od Hyunjina. - powiedział cicho.
- Co? Niby czemu? Przecież widać, że św szczęśliwi. - oburzył się młodszy.
- Mówię to bo cię lubię i chce być z tobą szczery. Hwang nie jest dobrym materiałem do związków. - mruknął, patrząc intensywnie na chłopaka.
- Według mnie przesadzasz widać że to co jest między nimi jest wyjątkowe.
- Żebym nie musiał potem powiedzieć ci "a nie mówiłem".
Milczeli wpatrując się w parę, która bawiła się we wodzie. Blondyn chlapał Hwanga śmiejąc się w niebogłosy. Ten odpłacał się mu tym samym. To był niezwykle beztroski obrazek. Chwilę później wpadli w swoje ramiona wpijając się ufnie w swoje usta.
Lee przytulił się do bruneta, chowając swoją piegowatą twarz w jego zagłębieniu szyi. Wszystko było lepsze przy przystojnym Koreańczyku.
- Chcesz już iść do domu skarbie? Jesteś zmęczony? - wyszeptał cicho Hwang.
- Myhmmm... - wydukał młodszy.
Tak więc wziął blondyna na ręce i skierował się do willi. W tym momencie byli zamknięci w swoim własnym świecie romansu, który wręcz przyćmiewał ich swoją siłą. Oboje czuli jakby to był najlepszy czas w ich życiu.
Kiedy Hyunjin wszedł do sypialni od razu ułożył pieguska na miękkim materacu. Słońce powoli barwiło niebo na pomarańczowo i różowo, a malinowa poświata oświetlała jasnowłosego. Starszy z dwójki przełknął niepewnie ślinę, gdyż młody mężczyzna pierwszy raz w pełni świadomie poczuł, że jego kochanek jest naprawdę piękny. Spojrzał na jego zmęczoną twarz ozdobionym lekkim uśmiechem. Walcząc z nieznanymi mu dotąd uczuciami usiadł na skraju łóżka. Pchnięty dziwnym impulsem ucałował czoło Lee, kolejno przeczesując jego wlosy.
Felix spojrzał na Hwanga czułym spojrzeniem, był cholernie zauroczony mężczyzną. Właściwie mógłby przyznać sam przed sobą, że zakochuje się w brunecie.
- Czasami mam wrażenie, że nie mogło mnie spotkać nic lepszego niż poznanie ciebie. - wyznał niespodziewanie blodnyn.
Serce ciemnowłosego zabiło mocniej niż powinno. Uniósł kąciki ust, nie wiedząc co ma powiedzieć.
- Czeka cię jeszcze wiele lepszych chwil. - rzekł niepewnie bogacz.
- Mam nadzieję, że wszystkie będę mógł dzielić z tobą. - dodał rozmarzony Lee.
Hyunjin zamilkł. Poczuł się dziwnie, wiedział że żadnej chwili nie będzie współtworzył z pieguskiem bo ta relacja się zakonczy zaraz po powrocie do Korei. Dlaczego więc poczuł, że minimalnie mu smutno...
Pchnięty mieszanka myśli złączył ich usta chcąc zagłuszyć analizę która stworzyła się w jego głowie. Ich wargi ocierały się w tylko im znanym rytmie. To było inne, tak boleśnie dobre. Młodszy czuł ten pocałunek w każdym zakończeniu swoich nerwów. Nie trzeba było czekać długo, by Hwang zawisł nad drobniejszym, ale równie spragnionym ciałem.
Ich oczy przekazywały sobie niemą tajemnicę. Sekret który miał być bezpieczny tylko u tej dwójki. Każdy kolejny pocałunek był bardziej zachłanny. Usta bruneta rozkoszowały się mleczną skóra Lee tworząc na niej krwiste miłosne znaki. Dłonie badały ciało, którego zdążył się już nauczyć na pamięć. W jego głowie dudniły tylko wysokie dźwięki wydobywające się spomiędzy warg Felixa. Całe zmęczenie odeszło w zapomnienie, ustępując miejsca pożądaniu.
Później wszystko działo się jakby w przyspieszonym tempie. Ubrania, lądujące gdzieś na podłodze, głośne jęki zagłuszające mocno bijące serca dwójki kochanków. Dotyk szczupłych palców Hyunjina byl dla Felixa jak lek na wszystko. Każdy pocałunek zostawiony na wargach Lee niwelował niepewność w głowie bruneta. To było coś innego coś co przerażało zarówno Hwanga jak i pieguska. Mimo wszystko z ich gestów płynęła pewność i chęć na więcej.
Ciało przy ciele. Ich zapachy mieszały się ze sobą. Hwang pachniał jak blondyn i na odwrót - blondyn pachniał jak Hwang. Na długie minuty stopili się w jedność. Hyunjin chciwie ściskał skórę piegusa, być może następnego dnia pojawiły się fioletowe slady, ale kto by się tym przejmował. Każdy kolejny pewny i mocny ruch starszego wprawiał Felixa w najlepszy możliwy stan. Chciał więcej i więcej.
Kiedy w końcu przyjemność wybuchła dla obu mężczyzn, atmosfera opadła. I chodź Hwang się po sobie nie spodziewał zrobiło się romantycznie.
Ich aftercare* było delikatne i spokojne co było ciekawym obrazkiem biorąc pod uwagę sińce na biodrach Lee i czerowne szramy na plecach Hyunjina. Jasnowłosy szybko zasnął, zmęczony wrażeniami zafundowanymi przez bruneta.
Ciemnowłosy przyglądał się śpiącemu mężczyźnie, nie mógł się nadziwić pięknie chłopaka. Niepewnie ułożył dłoń na piegowatym poliku, gładząc je kciukiem. To było do niego niepodobne. Nigdy wcześniej nie czuł takich potrzeb, a jednak zwalił to na zachciankę w związku z romansem. W końcu był już wieczór, Lee spał i nikt nie widział.
Ostrożnie ucałował czoło młodszego co poskutkowało tym, że momentalnie w szczupłe ciało bogacza wtulił się drobny blondyn. Hwang uśmiechnął się będąc usatysfakcjonowanym, podświadomie chciał mieć tego chłopaka jak najbliżej siebie. Chciał go mieć w swoich ramionach, dawać mu bezpieczeństwo przynajmniej przez czas trwania ich relacji.
Przez jeden ułamek sekundy przez jego głowę przeleciała myśl, że Felix idealnie do niego pasuje. Że są jakby dla siebie stworzeni. Po chwili jednak prychnął cicho, szybko powracając na myślenie, że to tylko zabawa i już za półtora tygodnia znajdzie nowy obiekt zainteresowania.
*Celem aftercare powinna być komunikacja i upewnienie się, że wszyscy czują się dobrze i są zaopiekowani w kwestii potrzeb fizycznych, emocjonalnych i psychicznych.