Song: Stray Kids - Story That Won’t End
Początkowo Hwang postanowił wyciszyć tą relację stopniowo, nie chciał aż tak ranic chłopaka. Rozmawiali przez telefon, czasami pisali ze sobą. Zdążyło im się raz nawet zasnąć razem na łączach. Romantycznie czyż nie? Taki stan rzeczy nie trwał za długo. Z każdym dniem starszy odpisywał mniej, nie odbierał każdego telefonu. Później praktycznie nie pisał i odrzucał każde połączenie. Unikał go.
Pytacie dlaczego?
Powrócił do normalnego życia, randkowania, pracowania i jeszcze raz randkowania. Szukał następnej osoby do krótkotrwałej relacji. Ale na razie nie potrafił poczuć tego flow. Im więcej czasu zajmował się innymi, tym szybciej zapominał o takiej osobie jak Lee Felix. Dlatego też tak to wyglądało. Im więcej kręcił się wokół innych, tym bardziej piegusek szedł w zapomniane.
Tego nie można było powiedzieć o piegusku, który był chodzącym wrakiem, martwiąc się dlaczego kontakt z ukochanym nagle się urwał. Mimo, że czuł iż ten po prostu chciał zakończyć tą relację, tłumaczył to sobie innymi opcjami typu, że zepsuł mu się telefon lub jest zajęty.
W końcu udało mu się zdobyć cenna informacje o tym, iż chłopak miał spotkanie tego dnia w jednym z popularnych hoteli. To była jego szansa, która ofiarował mu Chan.
Hyunjin tymczasem podjechał pod luksusowy resort nastawiony na najlepsze tego wieczoru. Dziewczyna z którą się umówił była w jego typie i czuł, że noc z nią będzie perfekcyjna. Ubrany w ciuchy od jednego z popularnych projektantów wyszedł ze sportowego samochodu. Ucieszony skierował się w stronę wejścia, gapiąc się w telefon sprawdzając czy na pewno dobrze sprawdzil godzinę.
Nie spodziewał się, że nagle ktoś rzuci mu się w ramiona, mocno wtulając się w ciało mężczyzny. Dopiero kiedy poczuł zapach którego zdążył nauczyć się na pamięć poczuł szok. Miał go nigdy więcej nie zobaczyć, więc co do cholery robił przy nim Felix i jakim prawem przytulał perfidnie w miejscu publicznym.
- Tęskniłem za tobą. - usłyszał jego drżący głos.
A widok który zobaczył przed sobą, sprawił, że wpadł niemal w furię. Jego chwilowa przygoda patrzyła na niego stojąc kawałek dalej, popatrzył
z wkurwieniem, by kolejno pokazać mu środkowy palec i odejść. Wtedy Hwang nie wytrzymał. Odepchnął od siebie Lee patrząc na niego w taki sposób, że aż blondynowi odechciało się żyć.
- Co się stało? Hyun... - mruknął zmartwiony chłopak.
- Zamknij się. Po się zamknij. Wszystko kurwa zepsułeś! - podniósł głos zirytowany do granic możliwości.
- O co ci chodzi? Nie odbierałeś telefonów, nie odpisywałeś martwiłem się, aż w końcu Jisung mi powiedział, że masz tu spotkanie. - wyrzucał chaotycznie zestresowany jasnowłosy.
- Nie odbierałem, bo kurwa nie chciałem. Ja pierdole jak ty mnie wkurwiasz. - warknął Hyunjin, będąc na skraju.
- A-ale przecież mieliśmy spotykać się jak wrócimy. - wydukał młodszy, nie rozumiejąc sytuacji.
- Kurwa wyjaśnijmy coś sobie. To nic dla mnie nie znaczyło. Byłeś po prostu kaprysem bogatego chłopaka kumasz?! To było tylko ruchanie, naprawdę myślisz, że dałbym radę zakochać się w kimś tak żałosnym jak ty?! Chciałem to zakończyć na spokojnie, ale jesteś natrętny jak rzep na dupie. - krzyknął, mając gdzieś, że ludzie patrzą był zbyt zły. - Byłeś tylko wakacyjnym romansem Felix. Naiwnym debilem, który ślepo wierzył w każde moje słowo, które pozwalało mi dobierać się do twojej przeruchanej dupy. - zakpił.
Gdzieś w połowie jego wypowiedzi z oczu pieguska wypływały kryształowe łzy. Nie mógł uwierzyć w to co usłyszał. Stał i patrzył prosto w oczy starszego, próbując doszukać się prawdy. Nie był w stanie wydusić ani jednego słowa.
Brunet nie czuł nic oprócz niechęci, obrzydzenia i złości. Gdyby jego wzrok mógł zabijać Lee leżałby już martwy. Początkowo chciał robić wyciszyć, ale widzac jak jego nowa zdobycz odchodzi przez byłego kochanka miał ochotę coś rozwalić.
- N-naprawdę to w-wszystko co bylo między nami nic d-dla ciebie nie znaczyło? - zaszlochał Felix.
- To był tylko chwilowy romans, właściwie już pod koniec mnie wkurwiales, ale zacisnąłem zęby. Jesteś nieatrakcyjny i każdą chwilą z tobą teraz wydaje mi się błędem! Gdybym wiedział, że przez ciebie moja nowa dziwka spierdoli, to bym wtedy na tej pierdolonej imprezie nawet na ciebie nie spojrzał. - wrzeszczał, podczas gdy piegus pochylił głowę starając się walczyć z atakiem paniki.
- H-hyun... - zaczął, łapiąc go desperacko za rękaw koszuli.
- Odpierdol się, nie chce mieć z tobą nic wspólnego. - syknął ciemnowlosy wyrywając materiał.
Przeszedł obok zapłakanego blondyna, trącając go ramieniem, wściekły do granic możliwości wsiadł do samochodu i odjechał z piskiem opon. Z tym dźwiękiem młodszy opadł na ziemię plącząc jak małe dziecko. Zerwanie z Taeyongiem dogoniło odtrącenie przez Hyunjina. Bolało go dwa razy mocniej. Myślał, że umierał. Ludzie patrzyli na niego ze współczuciem, jednak żaden nie zamierzał mu pomóc.
Bogacz jechał nabuzowany negatywnymi emocjami. A jednak gdzieś bardzo głęboko czuł, że traci coś ważnego i wartościowego. Przyćmiony złością zignorował dziwne uczucie, jadąc szybko przez miasto.
Lee nie wiedział jak dotarł do domu, był jak wrak. Miał wrażenie, iż rozpada się na drobne kawałeczki. Niemal czuł jak jego dusza rozpada się słysząc w głowie powtarzające się ciągle słowa byłego kochanka. Był nieatrakcyjny I nic nie warty, a przynajmniej tak się czuł. Nie chciało mu się żyć. Wiedział, że stracił kolejną osobę, która pokochał.
Załamany spędził wegetując wiele dni, a nawet może i tygodni w łóżku. Mało co jadł, a Jisung z Chanbinem już nie wiedzieli co robić. Byli cholernie zawiedzeni Hyunjinem, szczególnie Han, który wierzył w ich głębokie uczucie bardziej niż ktokolwiek innego. Felix znikał z dnia na dzień, a jego bliscy rozkładali ręce. Nie mieli już pomysłu. Wręcz obawiali się, czy chłopak ma jakąś depresję, albo inne zburzenie.
Blodnyn przeżywał Hwanga bardziej niż Taeyonga. Właściwie miał poczucie jakby cały jego świat się zawalił. Płakał, wiele razy już miał dzwonić do starszego, ale wiedział, iż to nie ma sensu bo ten nie odbierze. Popełniał coraz więcej błędów w pracy. Właściwie było tak w każdej dziedzinie życia. Mimo wszystko wciąż tęsknił. Wciąż jego serce biło dwa razy mocniej na myśl o nim. Cala ta sytuacja była dla niego strasznie ciężka.
Tak było do czasu, gdy w końcu poszedl na terapię za nowa Jisunga. To był klucz do normalności i na to szczerze przystał.
♡
W następnych skupiny się na odczuciach Hyunjina...
YOU ARE READING
ᏕᏬᎷᎷᏋᏒ ᏒᎧᎷᏗᏁፈᏋ ||hyunlix
Fanfiction"Takie nowe dla niego, a takie stare dla mnie, takie dziwne dla niego, takie powszednie dla mnie. Takie smutne dla nas obojga..." - Karol Dickens "Wybuch miłości jest jak wybuch materii palnych. Im dłużej wstrzymywany, tym silniejszy." - Eliza...
