6. the day that changed everything

1.5K 134 176
                                        

Song: The Weeknd, Jennie, L

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Song: The Weeknd, Jennie, L.R Deep - One Of The Girls

Felix przez chwilę po prostu nie ruszał się z szeroko otwartymi oczami, analizując co się właśnie wydarzyło. Z każdą sekundą, gdy pełne wargi ochoczo poruszały się po tych jego, zaczął poddawać się pieszczocie. Przecież chciał tego, więc nie rozumiał dlaczego tak głupio się zachowuje.

Przymknął oczy, oddając pocałunek. Czuł jak Hyunjin uśmiechnął się lekko, wywołując u niego to samo. Z każdą chwilą to szło coraz dalej. Ich języki zdążyły połączyć się w erotycznym tańcu. Pocałunki stały się nienasycone, chcieli więcej. Pożądanie przedarło się do ich krwioobiegu zatracili się w tej chwili. Ich wargi toczyły bitwę o dominację, palce Lee nieporadnie wszczepiły się w ciemne i mokre kosmyki bruneta delikatnie za nie ciągnąć. Chłodna woda obmywala ich ciała, jednak im było zdecydowanie zbyt gorąco.

W końcu kiedy zaczęło im brakować powietrza i odsunęli się od siebie niechętnie. Felix z tych całych emocji oparł czoło o te Hyunjina pozwalając by ich ciezkie i chaotyczne oddechy mieszały się ze sobą.

- Muszę znegować twoja teorię, te usteczka są cholernie słodkie. - rzucił nagle Hwang, przejeżdżając kciukiem po dolnej wargdze chłopaka.

- Hyunjin, ten pocałunek... dlaczego to zrobiłeś? - zapytał niepewnie piegusek.

- Z tego samego powodu dla którego ty go oddałeś. - rzekł cicho.

Jednak Felix nie znał powodu dla którego odwzajemnił pieszczotę. Potrzebował więcej czasu by się nad tym zastanowić. Fakt mężczyzna był mocno w jego typie, był przystojny i pociągał młodszego. Do tego to w jaki sposób traktował go chlopak, było nie do opisania. Totalnie zauroczył się tym zachowaniem. Dbał o niego bardziej niż jego były, a nawet nie byli parą.

- No i o czym tak myślisz? Nie analizuj. Pozwól sobie żyć. - dodał ciemnowłosy, ponownie układając dłoń na rozgrzanym policzku.

Słońce osiadało się nisko na nieboskłonie, a widok mężczyzny w tym pięknym świetle zachodzącej gwiazdy sprawiała, że jego serce biło nieco mocniej niż zazwyczaj. Jakiś czas później oboje stwierdzili, że powinni wracać i spędzić trochę czasu z przyjaciółmi. Tak więc udali się prosto do willi, trzymając się za ręce tak jak poprzednio. Kiedy weszli do salonu, wszyscy już na nich czekali.

- Gdzie was wcięło? - zapytał Changbin, uważnie patrząc na zarumienionego przyjaciela.

- Byliśmy po drugiej stronie wyspy. - rzucił wymijająco brunet.

- Okeeej... - parsknął lekko Han. - Siadajcie właśnie sobie zrobiliśmy po drinku. - rzekł miło Jisung.

Tak więc para zasiadła na kanapie tuż obok siebie. Między nimi był jakiś niedosyt, jakieś pragnienie stałego kontaktu. Hyunjin wiedział, że dzisiaj Lee odda mu się i był tego pewny. Wszystko w końcu odegrał tak jak zawsze, nie było innej możliwości, jak to, że skończą dzisiaj w łóżku.

- Tak w ogóle, byliście tak zajęci zwiedzaniem, że zdążyliśmy wybrać sobie już sypialnie, więc musicie zadowolić się tym, że śpicie razem w pokoju na przeciwko schodów.- fuknął Seungmin, wciąż gapiąc się w swój telefon.

Właściwie wszyscy po prostu wiedzieli, że ta dwójka chciała wylądować razem w czterech ścianach. I mieli rację, gdyż Hwang uśmiechnął się lekko pod nosem, a Lee wręcz poczuł rozlewający się gorąc w jego brzuchu. Sięgnął po swoj trunek zerujac go. Liczył, że w ten sposób przez chwilę pozbędzie się brudnych myśli, które pojawiły się w jego głowie.

Z każdą kolejną dawka alkoholu, grupa przyjaciół bawiła się coraz lepiej, włączyli muzykę i przenieśli się nad basen. Skakali pijacko do wody, a podwietlony basen dodawał niesamowitej atmosfery. Felix oczywiście był przyklejony do Hyunjina, który trzymał go mocno w objęciach tłumacząc się lękiem przed wodą. Ciemnowłosy wcale nie narzekał, wręcz było mu to na rękę. Alkohol zdecydowanie dodał zarówno jemu jak i blondynowi odwagi, gdyż stali w rogu basenu, zamykając się w swoim własnym świecie.

Piegus oplatał nogami w biodrach wyższego zarzucając mu ręce za szyję. Natomiast starszy, chętnie obejmował niższego, posiadając to gorace ciało tak blisko siebie. Lee nie wiedział co się z nim działo, ale kokietował bruneta, pozwalał na jawny flirt, który prowadził tylko do jednego i co lepsze chciał tego.

Przeczesywał włosy bruneta, posyłał mu wymowne uśmiechy, szeptał do jego ucha specjalnie je muskając wargami. Atmosfera między nimi była piekielnie gorąca, wręcz nie do wytrzymania.

- Bardzo chce mi się spać, a tobie? - wymruczał Hyunjin w szyję pieguska, wymownym tonem.

- Mi też się zachciało.. - wydukał młodszy, a jego podniecenie wzrosło.

- To chodź piękny. - rzekł mężczyzna, pomagając wyjść Lee z basenu.

Sam znalazł się zaraz przy nim ciągnąc go do budynku.

- Idziemy spać. - rzucił na odchodne.

- Nie zabrałem korków do uszu. - wymamrotał wkurzony Minho, a reszta się zaśmiała wszyscy wiedzieli jak się to skończy.

Jak tylko wpadli do sypialni, Hyunjin wpił się w usta jasnowłosego. Po omacku zamknął drzwi na klucz. Pogłębił pocałunek, a Lee nie protestował, chciał tego. To nie były namiętne, ale ostrożne pocałunki sprzed kilku godzin, to były mokre, głębokie pocałunki wyrażające całe ich pożądanie. W pomieszczeniu było ciemno i pomimo otwartego okna, było cholernie gorąco i duszno. Jakby nagle ktoś wypompował całe powietrze w pokoju.

Hwang zsunął się ustami na żuchwę piegusa, a ten jęknął cicho w odpowiedzi. Było mu tak cholernie dobrze w ramionach niedawno poznanego mężczyzny. Język pozostawiał mokre ślady na lekko wilgotnej skórze młodszego, wszystko co robił starszy było w jego oczach idealne. Spełniał jego najskrytsze marzenie o byciu zaopiekowanym. To w jaki sposób go dotykał, w jaki sposób go całowal. To wszystko sprawiało, że blodnyn wariował.

Na oślep kierowali się w stronę łóżka, zrywając z siebie ubrania, które na nich pozostały. Starszy pchnął niższego na materac i to co działo się później było magią.

Delikatny dotyk pozwalający im poznać się na pamięć. Rozpalające pocałunki, czułe muskania. Mocne i zdecydowane pchniecia, miłosne ślady pozostawione na lepkiej od potu skórze. Głośne jęki, zmieszane ze sobą w gorącej symfonii. To wszystko było jak najpiękniejszy spektakl i oboje to czuli. To nie był tylko zwykly, szybki seks, to było rozkoszowanie się sobą w najlepszy możliwy sposób.

Dwa spragnione siebie ciała wiły się w ogromnej ekstazie. Łącząc się w najbliższym geście miłości i pożądania. Hyunjin czerpał z tej chwili wiele, zapomnial na moment o swoich zasadach, gdy te błyszczące oczy wpatrywały się w niego z tak wielką ufnością. Pragnął mu dać wszystko co najlepszego mógł zaoferować.

I kiedy osiągnęli szczyt przyjemności, opadli obok siebie wpatrując się w sufit. Oboje starali się ukryć mocno bijące serca i rozmarzone spojrzenia. Jeszcze nie wiedzieli, że ten dzień zmienił wszystko.

No hej... ^^
Mam nadzieję, że taka nietypowa forma smuta nie jest zła i wam pasuje. Mimo, że lubię szczegółowe opisy, nie chciałabym nikogo z was zgorszyć.
Kocham!
~K

ᏕᏬᎷᎷᏋᏒ ᏒᎧᎷᏗᏁፈᏋ ||hyunlixWhere stories live. Discover now