Tej kobiecej intuicji zaczynam się powoli bać

23 1 0
                                    

Tak jak się umówiliśmy na drugi dzień naszym celem był jacht. Wstaliśmy rano i zaczęliśmy się szykować, jak już przebrałam się w białą sukienkę do kostek do łazienki wleciała Antonella z swoją kosmetyczka. Ona za to miała na sobie sukienkę o kolorze butelkowej zieleni. Oczywiście będziemy na morzu ale będziemy mogli popływać. Dlatego do białej torby spakowałam swój strój kąpielowy, piżamę ponieważ z tego co wiem na noc mieliśmy zostać na jachcie.

Wspólnie z Antonella uznaliśmy że nie będziemy robić makijażu. Ponieważ obie mamy zrobione rzęsy o brwi, a cerę idealna. Jedyne co nałożyliśmy na twarz do poranna pielęgnacje, wczoraj umyłam włosy dlatego dzisiaj były one w wspaniałym stanie.

Z uśmiechem na twarzy opuściliśmy łazienkę. Zeszliśmy na dół widząc przez jedno z okien otwarty samochód w którym siedzieli już faceci. Ciężko wytłumaczyć jaki samochód to był, a niestety ja się na tym nie znam. Kiedy wyszliśmy z domu zamknęłam drzwi na klucz i je wrzuciłam do torby. Na twarzach piłkarzy zagościł duży banan wiedząc nasza dwójke, z tego co widzę mieliśmy miejsce po środku. Neymar z Lionelem siedzieli z przodu, my jako drugie. A na samym końcu Kylian oraz Achraf.

Muszę przyznać że jazda takim samochodem przy takich widokach to jedna z najlepszych rzeczy które spotkały mnie w życiu.

Po jakimś czasie opuściliśmy samochód. Weszliśmy na plażę, odrazu w moje oczy rzucił się duży jacht w którym mieliśmy spędzić najbliższe godziny. Na spokojnie weszliśmy na jacht siadając na miejscach. Ponieważ jacht ruszył, a kierowca niego był sam w sobie Neymar. Gdybym go nie znała pewnie bym się obawiała, ale go znam i się nie obawiam.

Antonella odrazu zaczęła nagrywać wszystko co popadnie w tym mnie, Neymara i naszych przyjaciół. Kylian widząc to zaczął robić głupie miny, zaśmiałam się i wyciągnęłam komórkę nagrywając widoki i uśmiechniętego Brazylijczyka.

Po chwili jacht się zatrzymał. Byliśmy daleko od brzegu ale na Spokojnie go widzieliśmy, Neymar wstał z swojego miejsca i machnął ręką abyśmy poszli dalej.

Usiedliśmy na dużej białej sofie. Mężczyźni pozwolili sobie na piwo a my pozostaliśmy na sokach, z uśmiechem na twarzy zaczęliśmy rozmawiać.

- nie mogę się doczekać tego baby shower - Jęknął Achraf. Zaśmiałam się i wtuliłam w bok Neymara.

- totalnie się zgadzam. Chce już wiedzieć jaka to płeć i kupować sukieneczki - Parsknełam śmiechem na słowa Antonelli.

- skąd wiesz że będzie to Dziewczynka? - spytałam. Brunetka Przewróciła oczami.

- kobieca intuicja mi to podpowiada - puściła oczko a następnie napiła się soku. - jestem tego niemalże pewna - Prychneła. Posłała nam buziaka i podkuliła nogi, wtulając się w klatkę piersiową Swojego Męża.

- tej kobiecej intuicji zaczynam się powoli bać - zaśmiał się Kylian rozkładając wygodniej na kanapie.

- właśnie. Jesteś z kimś może? Albo wiesz - Leo poruszał sugestywnie brwiami. Francuz wywrócił oczami, podniósł rękę a następnie pokazał swojemu przyjacielowi środkowy palec. - ej no co tak bezczelnie.

- debilu. Ciesz się swoim szczęściem, chamie.

🎀
Przepraszam za przerwę ale zapomniałam o tych książkach...

Miałam teraz remont i bardzo szybko publikowałam rozdziały, ale nic straconego, wpadną trzy tak jak powinny.

You are my obsession Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang