Minął miesiąc. Od miesiąca nie mam kontaktu z Neymarem, czemu? Niewiem. Z dnia na dzień przestał do mnie pisać i dzwonić. Mieszkam już u siebie, pobyt i Antonelli i lionela dobrze mi zrobił, nie licząc tego że prawie codziennie był tam z wizytą Neymar, wymyślał jakieś byle jakie powody. Czemu? Niewiem.
Dzisiaj mieliśmy zwykłe spotkanie. Dlatego że od dłuższego czasu nie mieliśmy z sobą żadnego kontaktu. Ucichł a na nas to źle wpływało. Wiedziałam tylko że mam przyjść do restauracji obok Wieży Eiffla, czy wiedziałam do jakiej? Nie zabardzo ale dam radę. Właśnie tam każdy z nas miał się wstawić na kolację i wino.
Przebrałam się w czerwona sukienkę a następnie otworzyłam kosmetyczkę wyciągając z niej kilka kosmetyków.
Po dziesięciu minutach skończyłam robić makijaż. Na usta nałożyłam czerowna szminkę i popsikałam się swoimi perfumami. Wyszłam z łazienki i do torebki wsadziłam telefon, wezwałam ubera i wyszłam z swojego mieszkania zamykając je na klucz. Wcisnęłam guzik a po chwili pojawiła się winda otwierając drzwi, weszłam do środka wciskając guzik z numerem zero. Kilka sekund później winda się gwałtownie zatrzymała i drzwi otworzyły. Wyszłam z budynku i zaczęłam rozglądać się po parkingu, nagle obok mnie zahamował samochód z naklejka oznaczająca że przyjechał mój Uber.
Wsiadłam do samochodu uśmiechając się do starszego pana.
- bonjour - przywitałam się.
- Bonjour - starszy pan odpowiedział mi z lekkim uśmiechem na twarzy.
Podałam mu adres a on odrazu zaczął kierować się w wyznaczone miejsce. Po kilku minutach dojechaliśmy już pod prawidłowe miejsce, zapłaciłam, podziękowałam i wyszłam z samochodu kierując się czerownym dywanem do szklanych drzwi.
Czerwony dywan? Gdzie oni mnie biorą.
Pchnęłam szklane drzwi i weszłam do środka.
- Pani Bruna? - obok mnie zjawiła się starsza brunetka z jakąś teczka w ręce.
- tak to ja - podniosłam jedną brew oczekując jakiegoś powodu dla którego zatrzymala mnie kelnerka.
- zapraszam - Uśmiechnęła się prowadząc mnie do windy. Weszliśmy a ona nacisnęła guzik nawet niewiem na jakie piętro jechaliśmy ale w mig byliśmy już na górze.
Brunetka wyszła pierwsza a ja odrazu za nią, nagle stanęła i pokazała mi palcem stolik przy którym siedziało już kilka osób. Kilka oznacza wszyscy, czy ja byłam spóźniona?
- dziękuję - uśmiechnęłam się lekko a brunetka skinęła głowa i wróciła do windy odjeżdżając. Skierowałam wzrok na stolik i podeszłam. Wzrok prawie wszystkich zatrzymał się na mnie. - spóźniłam się? - podniosłam jedną brew prawie parskając śmiechem.
- trochę. Ale nie przejmuj się - zaśmiała się Antonella i wstała składając na moim policzku całusa.
- cześć - Carol zachowała się jakby nie widziała mnie z dobry rok. Odrazu wstała i zamknęła mnie w swoich ramionach, a następnie cmoknela w policzek.
Wtedy dosłownie niechcący spojrzałam na te tęczówki i osobe obok niego. Myślałam że padnę.
★★★★
Miłego!
YOU ARE READING
You are my obsession
Teen Fiction- przepraszam. - nic się nie stało - mrugnął okiem. nie widziałam że to dopiero początek...