a jeśli ja nie chcę zapominać?

111 5 0
                                    

Obudziłam się czując straszną suchość w ustach. Otworzyłam zaspane oczy odrazu przeklinając w myślach to co zrobiłam. Przetarłam je i delikatnie otworzyłam. Przekręciłam głowę w prawa stronę bo jedynie tam nie było Słońca.

Zauważyłam Neymara. Spał twarzą do mnie z lekko otwartą buzia. Kompletnie nic nie umiałam sobie przypomnieć z wczorajszego wieczoru. Wstałam z łóżka idąc prosto do łazienki. Przekręciłam zamek w drzwiach i spojrzałam w swoje odbicie.

Dokładnie, dzisiaj nic nie pamiętam z wczorajszego wieczoru ale wyglądam normalnie. Oprócz zmęczonych oczu.

Przeczesałam palcami włosy a następnie nałożyłam na twarz krótka pielęgnacje. Wyszłam z łazienki i lekko się wystraszyłam bo Neymar który jeszcze sprzed chwili smacznie spał, wyparował.

Wzięłam pierwsza lepsza bluzę która leżała na fotelu zakładając ja na siebie. Poczułam znana mi woń perfum.

Zeszłam na dół i weszłam do kuchni niemal zderzając się z gołymi plecami Neymara. Odsunęłam się lekko i przeszłam obok idąc przed siebie. Stanęłam i oparłam się o blat kuchenny spoglądając na Neymara.

- masz - podał mi wodę oraz tabletkę. Uśmiechnęłam sie lekko. - pamiętasz coś z wczoraj? - spytał. Spodziewałam się tego pytania.

- nie. A powinnam? - zapytałam popijając wodę.

- kąmpałaś się w fontannie - odchrząknął a ja prawie zakrztusiłam się tabletką - oczywiście nie sama. Z dziewczynami.

- jest coś co może pobić ten straszny wstyd? - prychnełam odkładając wodę na blat. Odwróciłam się tyłem do niego z chęcią odpoczynku od jego twarzy.

- yyy, możliwe - zaśmiał się cicho ale to nie spowodowało że się odwróciłam w jego stronę - pocałowałaś mnie - zamarłam. W momencie mnie sparaliżowało ale miałam pewność ze na jego żałosnej twarzy wisi teraz łobuzerski uśmieszek.

Przymknęłam oczy i odwróciłam się do Niego otwierając je.

- przepraszam - odchrząknęlam czując narastający wstyd.

- nic się nie stało - zaśmiał się cicho - podobało mi się to - wzruszył ramionami a ja odwróciłam głowę czując że się rumienie.

- daj spokój. Przepraszam zapomnijmy o tym - machnęłam ręką w Neymar podszedł niebezpiecznie blisko mnie.

- a jeśli ja nie chcę zapominać? - jego słowa wprawiły że moje nogi zamieniły się w galarety. Dobrze że stałam oparta o blat kuchenny bo inaczej wylądowałabym na podłodze.

Neymar położył dłonie pomiędzy moje ciało przy okazji zamykając mnie w pułapce.

Odejdź, proszę.

Zaczął wzrokiem skanować moją twarz co wprawiło mnie w osłupienie i jednocześnie wstyd. Nie nie taki wstyd jak myślicie, na mojej twarzy pojawił się rumieniec.

- pojedziesz zemną na trening? - spytał Neymar zatrzymując wzrok na moich oczach przy okazji łapiąc zemną dłuższy kontakt wzrokowy.

- nie jestem pewna. Nie mam tutaj żadnych ciuchów...

- jakieś spodnie się znajdą. A bluzę możesz przecież wziąć byle jaka - wzruszył ramionami i złożył mój zabłąkany kosmyk włosów za ucho robiąc to co w tej chwili w ogóle bym sie nie spodziewała...

★★★★
Miłego!

You are my obsession Where stories live. Discover now