Dla świętego spokoju

46 5 0
                                    

Minęło już kilka miesięcy. Za kilka dni mam urodziny. Nasz związek z Neymarem kwitnie w dobrą stronę. W Marcu przed trudniejszymi meczami pojechaliśmy w dwójkę na kilkudniowe wakacje. Aktualnie jest dziesiąty kwiecień a ja czuję się jakbym miała właśnie umierać.

Cokolwiek zjem odrazu zwracam. Mam częste mdłości ale mimo tego nie wymiotuje. Zdarzyło się to kilka razy i cieszyłam się że przez te kilka razy Neymar przy tym nie był. Kazałby odrazu iść mi do lekarza a bardzo możliwe jest to że to zwykle zatrucie.

- Mam dla ciebie Niespodzianke - Pisneła podekscytowana Antonella po tym jak otworzyłam jej drzwi.

- Jaka? - Parsknełam śmiechem ale odrazu tego pożałowałam czując narastający ból głowy.

Pojutrze lecimy do Brazylii. Obawiam się że mdłości nadal będą, a lot na sporej wysokości i mdłości to nic dobrego. Jednak uznaliśmy że będziemy lecieć tym mniejszym Samolotem Neya, dlatego też każdy z naszych przyjaciół leci swoim samolotem.

- popatrz - otworzyła swoją torebkę odrazu jak usiedliśmy na czarnej sofie. Wyciągnęła Biało różowe pudełko.

Test ciążowy.

- jesteś w ciąży? - Pisnełam podekscytowana. Brunetka obarczyła mnie zdezorientowanym wzrokiem a następnie wybuchnęła śmiechem.

- ja? Dziewczyno - Rzuciła we mnie pudełkiem. W porę złapałam test bo jeszcze sekunda a zderzył by się z Brązowymi Panelami. - ty jesteś - wykrzyknęła. Parsknełam śmiechem. Minęło dwie minuty a ja nadal się śmiałam, kątem oka widziałam jak Antonella patrzy na mnie wściekłym wzrokiem.

- Antonella to nie jest zabawne - powiedziałam ścierając ostania łzę z swojej twarzy. - mogłam złapać jakaś grypę, nie ma szans że będę w ciąży. Dlatego możesz sobie to wziąć na przyszłość - Podałam jej pudełko z testem. Oczywiście nie wzięła tego ode mnie. Westchnęłam a następnie położyłam obok niej pudełko. Wstałam z chęcią pójścia na taras, ta sytuacja mnie troszkę zdenerwowała.

- Bruna... - spojrzałam zirytowana na Brunetke. - błagam. Nigdy nie byłam przy takiej okazji, chce poczuć ta Adrenaline - nie uważałam że to potrzebne ponieważ byłam pewna w stu procentach że nie jestem w ciąży. Po co marnować test skoro masz pewność że nie jesteś? Kiedy miałam już zaprzeczyć ponownie otworzyła swoje usta. - Skoro mówisz że nie jesteś to jaki masz problem?

- Po co marnować test - Prychnelam.

- Bruna proszę. Dla świętego spokoju - uśmiechnęła się lekko.

- Dobra niech będzie - wiedziałam że z nią nie wygram dlatego się zgodziłam. Energicznie wstała i z uśmiechem na ustach pociągnęła mnie do łazienki.

Po dwóch minutach otworzyłam brązowe drzwi a do środka wleciała Antonella odrazu stając przy umywalce.

Tak oczywiście  mówiłam że nie jestem w ciąży i jest to wręcz wykluczone. Ale teraz jak już czekamy zaczęłam się mocno stresować.

Antonella nagle chwyciła test i wystrzezyła swój wzrok. Oparłam się plecami o zimne kafelki i spojrzałam na nią pytającym wzrokiem. Na jej twarzy pojawił się smutek, jedna łza spłynęła po jej policzku co dało mi do myślenia że nie jes...

- jesteś w ciąży - zakryła dłonią swoje usta. Spojrzałam na nią zdezorientowana, po kilku sekundach poczułam łzy spływające po mojej twarzy. Antonella odrazu zamknęła mnie w swoich objęciach.

★★★★
Aktualnie pisze trzy nowe książki. Ale tak jak w każdej chciała bym mieć minimum dwadzieścia zapasowych. Obydwóch książek można oczekiwać na początku, maksymalnie do dziesiątego lutego. Chcę mieć coś na zapas, trzecia książka będzie raczej dopiero w marcu, lub w połowie lutego. Miłego dnia lub nocy ❤️

You are my obsession Where stories live. Discover now