to twój chłopak?

139 7 6
                                    

Rano obudził mnie mamrot Neymara. Nadal leżąc rozciągnęłam się szeroko ziewając. Neymar przewrócił się na plecy po czym skierował swój wzrok na mnie.

- mógłbym budzić się tak codziennie - rozluźnił się spoglądając na mnie z uśmiechem.

Parsknełam śmiechem ale po chwili spojrzałam na niego z polityowaniem.

- chciałbyś.

- no chciałbym - cmoknął a ja przewróciłam oczami i wyszłam z łóżka. Weszłam do garderoby z której wyciągnęłam zwykły szary dres, pomimo tego że miałam dzisiaj pracę nie chciało mi się jakoś szczególniej szykować. Wychodząc z garderoby zauważyłam Neymara który wychodził z łóżka. Jego wzrok odrazu powędrował na mnie a ja zrobiłam się cała czerwona.

Weszłam do łazienki odrazu się zamykając drzwi. Odetchnełam i szybko się przebrałam w przygotowane ubrania. Makijaż zrobiłam naprawdę lekki, dzisiaj miałam najprawdopodobniej dużo pracy więc na co mi tyle makijażu. Włosy wyprostowałam i wyszłam z łazienki.

W sypialni nie było już Neymara. Zeszłam na dół wchodząc do kuchni. Neymar stał oparty o blat kuchenny popijając kawę? Przynajmniej tak mi pachniało.

- jasne rozgość się - prychnełam a on się zaśmiał - Zbieraj się bo ja za dziesięć minut wychodzę - oznajmiłam biorąc do dłoni jabłko.

- ale przecież gadałem ci że moja siostra będzie dopiero po dwudziestej pierwszej - odłożył kubek z kawą na blat.

- ale mnie to nie obchodzi - przewróciłam oczami - nie zostaniesz u mnie w domu.

- to pojadę z tobą - wzruszył ramionami a ja otworzyłam usta i wystrzezyłam wzrok.

- nie pojedziesz.

- pojadę - uśmiechnął się chytrze - tak bardzo będzie ci przeszkadzać moje towarzystwo - jego kąciki ust drgnęły ku górze.

- będzie bardzo - zezłościłam się.

- życie - wzruszył ramionami - albo zostaje tutaj - wskazał palcem na podłogę - albo jadę z tobą.

- dobra jedziesz - jęknełam wiedząc że z nim nie wygram. Wyszłam z kuchni kierując się do przedpokoju. Za sobą słyszałam ciche kroki których autorem był Neymar da Silva Santos junior.

Ubrałam buty i skierowałam wzrok na Neymara który w tym momencie podrzucił pilotem od samochodu w dłoniach.

Wyszliśmy z domu. Zamknęłam drzwi po czym wrzuciłam klucze do torebki. Wsiadłam szarego matowego mercedesa bruneta. Podałam mu adres po czym zapiełam pasy ciężko oddychając.

Po 10 minutach byliśmy już pod moim studiem. Wyszłam z samochodu Brazylijczyka a on odrazu zamna, pchnęłam szklane drzwi witając się z moja szefowa.

- ja zmykam. Mam spotkanie - wyszła z studia uśmiechając się w stronę Neymara który lekko zdezorientowany odwzajemnił uśmiech.

Odłożyłam torebke a do studia weszła uśmiechnięta Ariana?

- cześć kochana - Uśmiechnęła się zamykając mnie w swoich ramionach.

- cześć - spojrzałam na nią z uśmiechem.

- to twój chłopak? - tym pytaniem zagiela i mnie i Neymara.

★★★★
Hejka! Słyszeliście o tych plotkach na temat Neymara i bruny?

You are my obsession Where stories live. Discover now