Wypisanie się ze szkoły oraz pierwszy trening z Weroniką

15 6 2
                                    

Felicja

Obudziłam się i poszłam się przebrać. Gdy się przebrałam zjadłam śniadanie. Wypiłam herbatę i zadzwonił dzwonek do drzwi. Podeszłam do nich i je otworzyłam. W nich stał jakiś pan. Kojarzyłam go, jak ostatnio próbował mnie porwać. Podszedł szybko do mnie i przystawił pistolet do głowy.

- Co wiesz o rodzeństwie Astrid? - zapytał.

- Nic- odpowiedziałam.

Spojrzałam się na zegarek. Za jakieś trzy minuty się zjawi Harry.

- Gadaj! - warknął.

- Nic nie wiem- powiedziałam szarpiąc się.

Odbezpieczył broń.

- Nie znam tego rodzeństwa- mówiłam.

- A gościu od kwiatków jak ma na nazwisko? A tak ma na nazwisko Astrid- powiedział.

W tym momencie zjawił się Harry. Patrzył się. Chwile nie uwagi, przyłożyłam mu pistolet do głowy. Wiedziałam, że to Harry'ego bawiło. Oddalił się ode mnie. To był jego największy błąd. Był na muszce mojej i Harry'ego.

- Masz stąd wyjść! - krzyknął Harry.

Mężczyzna w podskokach opuścił moją ulicę.

- Gotowa? - zapytał.

- gotowa- odpowiedziałam.

Wyszliśmy z mojego mieszkania, a Harry otworzył drzwi od strony pasażera. Usiadłam tam i zapięłam pasy. Strasznie mnie bolało. Po chwili, Harry się pojawił po drugiej stronie.

- Jak się czujesz? - spytał.

- Średnio- wymamrotałam.

- Czemu? - dopytał.

- Strasznie mnie bolą ręce i nogi - powiedziałam.

- To normalne. Jesteś mocno posiniaczona, co myślałaś, że będzie to łaskotać? - zażartował.

Uśmiechnęłam się. Odpalił auto i pojechaliśmy. Resztę drogi przegadaliśmy na luźniejsze tematy. Zatrzymaliśmy się przed moim liceum, a dokładniej ruiną. Na szczęście sekretarka i dyrektorka tutaj są. Sekretariat wyszedł z tego bez szwanku. Wysiadłam z auta. Patrzyłam się na moje liceum. Odczuwałam do tego miejsca sentyment. Harry do mnie podszedł.

- Niezłe liceum- zażartował.

Ja go nie słyszałam.

- Idziemy? - zapytał.

Nie odpowiedziałam.

- Pomóc ci? - dopytał.

Złapałam go za dłoń, a Harry pociągnął do przodu. Oglądałam zniszczony korytarz, a Harry ciągnął mnie do przodu. Zapukałam do drzwi, gdy dotarliśmy.

- Proszę- zawołała dyrektorka.

Złapałam za klamkę i otworzyłam drzwi. Na twarzach obecnych rozlał się uśmiech. Była tam moja wychowawczyni.

- Co chcesz Feli? - zapytała.

- Chce się wypisać- odpowiedziałam.

Harry to wszystko obserwował z boku. Wychowawczyni do mnie podeszła.

- Byłaś moją ulubioną uczennicą- wymamrotała.

Zauważyłam, że zaczęła płakać. Przytuliła się do mnie, a ja dołączyłam do płakania. To była moja ulubiona nauczycielka. Dyrektorka zawołała gestem Harry'ego. Podała mu dokument do podpisania.

- Byłaś najlepszą uczennicą w tej szkole. Masz też najlepszą średnie- powiedziała dyrektorka.

- Ze wszystkiego szóstki masz- dopowiedziała sekretarka.

Daisy gun 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz