Dzisiaj był ostatni dzień października. Bardzo z Karolem się zbliżyliśmy przez ten czas. Oficjalnie zostałam jego najlepszą przyjaciółką. Licealiści nadal nie odpuścili i nadal mówią, że z nim chodzę.
Wyłączyłam budzik i podeszłam do szafy. Wyjęłam z niej czarną spódniczkę i czarny top z nadrukiem stokrotki. Położyłam je na łóżku i wróciłam się do szafy. Wygrzebałam z końca szafy czarne glany. Postawiłam je obok łóżka. Wzięłam ubrania do łazienki i się przebrałam. Rozczesałam włosy i założyłam białą opaskę. Wyszłam z łazienki i ubrałam skarpetki a potem czarne glany. Spakowałam rzeczy do plecaka i go założyłam na plecy. Spojrzałam się na telefon. Miałam jeszcze dwadzieścia minut do lekcji. Zeszłam na dół. Wzięłam słuchawki z stolika a później wyszłam z domu.
W szkole odłożyłam słuchawki do szafki. Do dzwonka na lekcje zostało piętnaście minut, więc wyszłam na dwór szukać Patrycji, bo nie było jej dzisiaj przy szafkach. Na stole siedział Karol z rodzeństwem Patrycji. Podeszłam do nich.
- Hej, przyszła już Patrycja? - spytałam.
- Tak- odpowiedział Adrien.
- Dzięki- powiedziałam odchodząc.
Weszłam do szkoły i poszłam pod sale informatyczną.
Gdy byłam już pod salą to zauważyłam Patrycje. Podeszłam do niej.
- Hej! - zawołała.
- Hej- odpowiedziałam.
- Widziałaś Hanie? - spytała.
Zaprzeczyłam głową.
Po kilku minutach doszła do nas Hania.
- Wy już jesteście? - zapytała.
- Tak- odpowiedziałam.
- Idziemy na stół? - spytała.
- Możemy- powiedziała Patrycja.
Hania odłożyła plecak i poszłyśmy na stół.
Usiadłam obok Karola jak to robiłam cały czas.
- Nudzi się wam? - spytał Luke.
- No- odpowiedziała Hania.
Adrien coś szepnął na ucho Jamesowi.
- Karol? - zwróciła się Patrycja do Karola.
- Tak? - zapytał Karol.
- Od kiedy chodzisz z Felicją? - spytała Patrycja.
Luke i James zaczęli się śmiać po cichu.
- Ja z nią nie chodzę- odpowiedział Karol.
Hania zmarszczyła brwi.
- Przecież do siebie pasujecie- powiedziała Hania.
- Jesteśmy tylko przyjaciółmi- oznajmiłam.
- A ja jestem Świętym Mikołajem- odpowiedziała Patrycja.
Spojrzałam się na Patrycję.
- Gdybyś się przefarbowała na siwo oraz kupiła siwą brodę z strojem Świętego Mikołaja to byś mogła nim być- zażartowałam.
Karol i James się zaśmiali.
Zadzwonił dzwonek na lekcje więc wróciłyśmy pod salę.
Pani z informatyki się spóźniała, więc usiadłyśmy na jednym parapecie.
- Chcecie dziś wyjść do galerii? – spytała Hania.
- Jasne- odpowiedziałam.
- O której? - zapytała Patrycja.
YOU ARE READING
Daisy gun 1
RomanceDziewczyna spotyka po kilku miesiącach swojego kolegę z starszej klasy. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Okazało się że jej kolega jest szefem mafii. Okładkę robiła : gbjshj