Karol
Długo się patrzyłem na znaczek odczytanej wiadomości. Zadzwoniłem do Artura.
-Artur przyjedź szybko- powiedziałem.
-Okej, ale co chodzi? - zapytał.
Szybko się rozłączyłem i czekałem, aż przyjdzie. W tym czasie przyszła mi wiadomość z obcego numeru.
Niezapisany numer: Przyjdź za godzinę z swoim bratem oraz siostrą na Czekoladową. Nie przychodź z swoją mafią.
Przyszedł do mojego pokoju Piotrek.
- Widzę, że Felicje delikatnie okłamujesz- powiedział.
-A niby dlaczego? - spytałem.
-Teraz ci się nie podoba krzywdzeniu ludzi. A kiedyś to zabijałeś na całego stary. Nawet ci się to podobało. A odkąd zakochałeś się w Felicji przestałeś to robić- odpowiedział.
- Tylko jej nie mów. Sam jej to powiem, jak przyjdzie na to czas- powiedziałem.
Nagle dostrzegłem Artura stojącego w drzwiach.
-No no braciszku bardzo ładnie. Radzę ci to powiedzieć szybko - skwitował Artur.
- A spadaj na drzewo- powiedziałem wyganiając Piotrka.
Jak wyszedł to Artur wszedł do mojego pokoju.
-Co mi chcesz pokazać? - zapytał.
-Teraz mam dwie rzeczy do pokazania- wyznałem.
Wyciągnąłem telefon i pokazałem chat z Harrym.
-Odczytał- powiedział niedowierzając Artur.
Wyszedłem z tego chatu i wszedłem na wiadomości z nieznajomego numeru.
-Myślisz, że to zbieg okoliczności? - zapytałem.
-Chyba nie. Lepiej gdybyśmy nie brali Weroniki- odpowiedział.
Nagle Felicja weszła do mojego pokoju.
-Cześć Karol przyszłam, bo nie odpisywałeś- powiedziała Felicja.
-Weź ją tam. Jeśli to nie zbieg okoliczności i to ta sama osoba zrobiła to przy okazji pozna ich - powiedział Artur.
Rozmyślałem te propozycje.
-Dobrze, ale na piszę, że nie mogę wsiąść Weroniki- odpowiedziałem pisząc z tym numerem.
Ja: Sorry nie mogę wsiąść siostry, ale wezmę kogoś specjalnego.
Niezapisany numer: Okej tylko się śpiesz.
- A o co chodzi? - zapytała Felicja.
-Nie ważne- powiedział Artur.
-A Felicja- zacząłem.
-Co? - zapytała.
-W drodze ci powiem- powiedziałem.
Artur się zaczął chichrać. Wyszliśmy z mojego pokoju i kierowaliśmy się na Czekoladową.
-Felicja delikatnie cię okłamałem- powiedziałem.
-Delikatnie? - zapytał Artur śmiesznie.
Felicji pojawił się uśmiech na twarzy.
- Na początku mi się ta mafia podobała. Zabijałem ludzi masowo. A odkąd cię poznałem już nie zabiłem ani jednej osoby- wyznałem.
Felicja przywarła do mojego boku opierając głowę o mój bark.
-Wiem. Czytałam o tym w gazecie- powiedziała przymykając oczy.
ESTÁS LEYENDO
Daisy gun 1
RomanceDziewczyna spotyka po kilku miesiącach swojego kolegę z starszej klasy. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Okazało się że jej kolega jest szefem mafii. Okładkę robiła : gbjshj