Poważna rozmowa! Kolejny żart Feliksa

16 5 2
                                    

Karol

Jak popatrzyłem się na nią, założyłem, że jej nie założyłem bandażu na brzuch. Przez to musiałem jej brzuch jeszcze raz zdezynfekować. Na szczęście leżał na łóżku płyn dezynfekujący rany. Obróciłem ją na plecy i zdezynfekowałem jej brzuch. Potem nałożyłem jej bandaż. Położyłem się na plecach, a Felicja do mnie wróciła. Pierwszy raz położyła zgiętą nogę w kolanie na moje podbrzusze. Podobało mi się to. Zatrzepotała powiekami.

- Jak się spało? - zapytałem.

- Bardzo dobrze- powiedziała.

- Boli cię coś? - spytałem z troską.

- Nie- odpowiedziała.

Zdała sobie sprawę, gdzie trzyma nogę. Przycisnęła ją mocniej. Patrzyła na moją reakcje.

- Czekasz na moją reakcje? - zaśmiałem się- Nic mi tym nie zrobisz- powiedziałem.

Przycisnęła ją najmocniej jak potrafiła. Jęknąłem.

Odsunęła się ode mnie kawałek i zaczęła się śmiać. Do drzwi zapukał Lucas z Piotrkiem.

- Wszystko u was okej? - spytał Piotrek.

Felicja się chichrała. Otworzyła usta by coś powiedzieć, ale ja jej przymknąłem swoimi.

Była zdziwiona i to wykorzystałem.

- Wszystko u nas w porządku, po prostu oglądamy film dla dorosłych. - powiedziałem.

- Ale wy wiecie, że oboje nie powinniście tego oglądać? - zapytał Harry i Felix z balkonu.

- Taa...- zaczęła Felicja.

Wstała i poszła się przebrać do garderoby. Ja za to ubrałem bokserki i podszedłem do mojej szafy.

- Wpuścicie nas? - spytał Harry.

- Daj się nam przebrać- rzuciłem.

Już wiedziałem, że ich mina jest bezcenna. Piotrek i Lucas nadal tam stali. Ubrałem szybko czarne dresy i oversize koszulkę. W tym czasie wyszła Felicja w tym samym stroju. Uśmiechnąłem się, a ona odwzajemniła. Podeszła do żaluzji i je odsłoniła. Ja za to otworzyłem drzwi Piotrkowi i Lucasowi.

- Felicja, jak będziesz grzeczna ominie cię rozmowa na ten temat- powiedział Felix.

-Tak jak ciebie Karol- dodał Harry.

Ja wskazałem na Felicje a ona na mnie.

- Ona to puściła- powiedziałem.

-On to puścił- odpowiedziała w tym samym czasie.

Patrzyli na nas jak na debili, a Piotrek z Lucasem się śmiali.

- Ale mi to brzmiało jak na twój głos- powiedział Lucas.

Wymieniliśmy się z Felicją pokrzepiającymi spojrzeniami. Szykowała się poważna rozmowa. Harry i Felix również się wymienili spojrzeniami.

- Dziękujemy, że to powiedziałeś Lucas, bo oni by tego nigdy nie powiedzieli- rzekli Harry i Felix bardzo formalnie.

Złapaliśmy się z Felicją za jednego palca. Tak się wspieraliśmy.

- Możecie wyjść? - spytał Harry.

Piotrek i Lucas od razu wybiegli z naszego pokoju.

- Siadajcie- powiedział Felix.

-Będzie długa rozmowa- dodał Harry.

Usiedliśmy zgodnie z rozkazem na łóżku. Oni zaś opierali się o tą samą ścianę.

- Od czego się zaczęło? - spytali równocześnie.

Przybili razem piątkę, bo znowu mieli to samo na myśli.

-Karol mi zmieniał bandaż i dezynfekował ranę na brzuchu- zaczęła Felicja.

-Felicja ściągnęła koszulkę, by było mi wygodnie jej zmienić- dopowiedziałem.

- Dalej- powiedział Harry.

- Karol sobie żartował, a mi się przykro zrobiło z tego powodu. Później zaczął mnie komplementować- odpowiedziała Felicja.

- Gdy zdezynfekowałem jej ranę to pocałowałem ją w miejscu, gdzie ją postrzelili- dokończyłem.

- Czemu to zrobiłeś? - spytał Felix.

- Bo Felicja była smutna i tak jej poprawiłem humor- odpowiedziałem.

Wiedziałem, że taką odpowiedzieć zaakceptuje.

- Co dalej? - spytał Harry.

- Zasnęła znowu, a ja jak wstałem to dokończyłem zakładanie nowego bandażu. A później Felicja się obudziła z nogą na moim podbrzuszu i dla żartu mocno dociskała- dokończyłem.

Harry z Feliksem zaczęli się śmiać.

- Dobrze- odpowiedział Harry.

- Kiedy dostaniemy ochrzan? - zapytała Felicja.

- Chcecie ochrzan? - spytał Felix.

Wymieniliśmy znaczące spojrzenie.

- Nie- odpowiedzieliśmy zgodnym chórkiem.

Do pokoju wszedł Artur.

- Ale ładnie pachnie w waszym pokoju- ocenił Artur.

Usiadł na łóżku.

- Jak ty wychowujesz siostrę? - spytał Artur.

Felicja włożyła głowę między kolanami.

- Wasza siostra nie jest wcale ode mnie lepsza w tej kwestii- powiedziała Felicja.

Felix się zaśmiał.

- A kiedy tak robiła? - spytał Harry.

- Nie powiecie jej? - upewniła się.

- Powiemy, że skądś wiemy- odpowiedział Harry.

- Ona na szczęście nie wie, że ja wiem- wymamrotała Felicja.

Pogłaskałem ją po plecach by się nie stresowała.

- W wieku piętnastu lat podszedł do mnie mój kumpel i powiedział, że Weronikę zaliczył - powiedziała.

Wszyscy wybałuszyliśmy na nią oczy, a Felix zaczął się śmiać.

- Niezłą macie siostrę- zażartował Felix.

Felicja z tyły coś pisała w zeszycie. Wiedziałem, że pisze jego dzisiejszy żart.

- A wy coś mówiliście o wychowaniu- zażartowała Felicja.

- Mnie nie było jej w życiu wtedy, więc mnie nie mieszaj- powiedział Harry.

- Artur? - zapytała.

- Ona mi nic nie mówiła- wzruszył ramionami.

Ja w tym czasie próbowałem się powtrzymać od śmiechu. Zaczęliśmy już gadać na inne tematy, bo by się skłócili. Wyszliśmy na kolacje do salonu. Piotrek zrobił kolejne ostre danie. Tym razem taką ostrość, która podpasuje Felicji. Usiedliśmy do stołu i nas wypytywali o rozmowę. My jednak nic im nie odpowiedzieliśmy. Widać było po Felicji, że jej smakowało.

- I co smakuje? - zapytał Piotrek Felicję.

- W życiu nie jadłam lepszego ostrego dania od tego- odpowiedziała.

Jak zjedliśmy poszliśmy do pokoju. Była dwudziesta druga.

- Idziemy spać? - spytała.

-Jasne- odpowiedziałem.

Wzięła piżamę spod poduszki i się przebrała. Ja tyko przebrałem inne bokserki. Położyliśmy się w łóżku i zasnęliśmy.

Daisy gun 1Waar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu