Rozdział 44

20 0 0
                                    

Teraz

Na miejsce dotarli prawie  z godzinnym opóźnieniem. Komendant Izdebski dzwonił w międzyczasie dwa razy i był wyraźnie niezadowolony ich przeciągającą się podróżą, ale Adam odebrał drugie połączenie i umiejętnie go uspokoił, tłumacząc spóźnienie tajemniczym zdarzeniem, z udziałem pirata drogowego, które przytrafiło im po drodze.. Znali się już kawał czasu i doskonale wiedział jak go uspokoić. Kiedy w końcu dotarli do niewielkiej wioski w województwie podkarpackim na niebie zaczęły zbierać się ciemne deszczowe chmury. Musieli się pospieszyć, zanim rozpęta się ulewa, która utrudni prace na miejscu zdarzenia. Przy skrzyżowaniu dróg rozciągała się urokliwa wioska z różnymi zabudowaniami. Ostatnio nie zagłębiali się aż tak daleko, ponieważ rodzinny dom Joanny Mazur znajdował się na skraju wioski. Tym razem dotarli prawie na sam koniec. U rozwidlenia głównej drogi musieli skręcić w polną drogę prowadzącą do starej chaty położonej na wzniesieniu. Krajobraz miejscowości czynił ją specyficzną nie tylko przez otoczenie dzikiej przyrody, ale także dlatego, że już na pierwszy rzut oka  przeszłość mieszała się tutaj z teraźniejszością. Zupełnie  nowe domy przeplatały się tutaj ze starymi, pamiętającymi jeszcze stare czasy, kiedy mało kto w Bieszczady zaglądał. Bezładna architektura, brak uporządkowanego stylu i wrażenie ciasnoty centrum nieco ich zaskoczyły. -I pomyśleć, że spragnieni spokoju i kontaktu z naturą turyści tak oblegają te tereny- powiedziała Aleks spoglądając na Adama.

-Miejscowość turystyczna, ale kompletnie nie przystosowana jeszcze do pełnienia tych usług na przyzwoitym poziomie- skwitował Adam  rozglądając się na boki. -Nigdy jeszcze nie byłam na wakacjach w takim miejscu. Zresztą kiedyś nie wyjeżdżałam w ogóle, a potem raczej tylko nad morze- wyznała Aleks.

- A ty byłeś kiedyś w takim miejscu na wakacjach?- zapytała odwracając głowę w stronę Adama.

- Daj spokój. Ja nie z tych, co kochają siano i wodę ze strumyka- powiedział.- Jakoś nie ciągnie mnie w takie  dzikie strony- przyznał Adam. -Wolę komfortowe leżycho pod parasolem z trzciny. Ale najbardziej lubię spędzać czas mocząc tyłek w basenie z błękitną wodą  i sącząc kolorowe drinki z palemką w jednej ręce, a drugą trzymając na zgrabnym tyłeczku jakiejś miejscowej laleczki.

- Oszczędź mi tych szczegółów- powiedziała Aleks przewracając znacząco oczami. -I wiesz co? Chyba się starzejesz, bo coraz więcej wspominasz i coraz częściej podkreślasz swoje zainteresowanie młodymi laskami- skwitowała oschle. 

- No wiesz, wchodzę w tzw. „smugę cienia”- wyjaśnił.-To podobno normalne i podobno to jedyny sposób, aby się nie zestarzeć zbyt szybko. Zresztą ty też, z tego co słyszałem, widujesz się z coraz młodszymi.

-Nie wiem, kto i dlaczego ci donosi o mnie, ale na pewno to jest ktoś, kto nigdy nie obudzi się z jakiegoś powodu obok mnie w łóżku i dobrze o tym wie- skwitowała. -Zwyczajnie zżera go zazdrość i dlatego tworzy takie bajki. Zresztą mam to w czterech literach, zresztą tak samo jak ty. Adam uśmiechnął się słysząc, jak bardzo jest wkurzona tym, co przed chwilą powiedział.

- Od czego zaczynamy? -spytała  wjeżdżając na posesję otoczonej taśmą, na której stało już kilka radiowozów i jednostka straży pożarnej. Minęła wozy transmisyjne ustawione przy wjeździe na posesję i zatrzymała się pod starą rozłożystą gruszą. Ruszyli od razu w stronę powiewających taśm zabezpieczających rozstawionych niedaleko starego domu, a właściwie drewnianej chaty na podmurówce z kamienia, otoczonej wielkim, ale bardzo starym  ogrodem. Stała tam już grupa kilku osób w białych fartuchach i kilku funkcjonariuszy.

- Najpierw obejrzymy zwłoki i miejsce zdarzenia. A potem zobaczymy- powiedział Adam. I ruszył jako pierwszy. Aleksandra podążała tuż za nim. Była ciekawa, co zobaczy i czy rzeczywiście jest tak, jak powiedział komendant Izdebski, że te sprawy coś łączy. Lokalsi faktycznie byli już na miejscu. Jeden z nich widząc Adama podszedł do niego od  razu i po krótkim  przywitaniu i przedstawieniu poinformował:

"Nikt nie będzie wiedział"Where stories live. Discover now