XVII

20 0 0
                                    

Stajnie Grimstone Manor, 21 marca 1910r.

       W połowie marca przyszedł tak długo przez Tris wyczekiway moment, gdy we trójkę postanowili wybrać się na pierwszą w tym roku przejażdżkę konną. W zasadzie, to Tris naciskała na Monty'ego, a ten chociaż odrobinkę się wzbraniał, wreszcie uległ jej wielkim oczom i ku mniejszemu zadowoleniu narzeczonej zaprosił na jazdę również wicehrabinę Raincliffe. Tris odrobinę obwiniała samą siebie, mówiąc sobie, że pewnie to jej wina, pewnie nie pokazywała wystarczająco dobitnie, że chce, żeby to był ich spokojny moment tylko we dwoje... Jednakże prawdą było, że cokolwiek ta dwójka by nie robiła, Monty wolał również mieć przy sobie również Velmę Farrell. Ten młody mężczyzna chyba sam do końca nie wiedział co czuje zarówno do Tris, jak i do samej Velmy.

      Chociaż brzmiało to niedorzecznie, obie te kobiety w oczach Montgomery'ego współistniały na jednej skali przyjaźni. Obydwie poddawane były w jego głowie nieustannym próbom i testom zaufania. Wydawało mu się, że kocha Tris i teraz kiedy już byli narzeczeństwem wisiał nad nim obowiązek opiekowania się tą dziecinną istotą. Z drugiej jednak strony ciągle nie był pewien, czy uczucia Tris są prawdziwe, jakby odrobinę ciągle nie mógł uwierzyć, że dziewczyna jak baronówna Foxley może być jego. Jakieś głosy z tyłu jego głowy cały czas mówiły mu, że panienka Foxley jakoś dziwnie zapałała do niego płomiennym uczuciem dopiero kiedy odziedziczył fortunę swojego krewnego. Wcześniej przecież tak długo się o nią starał a ona w pewnym sensie się nim... bawiła. Monty bił się z myślami i ciągle nie był do końca przekonany, czy rzeczywiście dobrze robił wybierając Tris jako swoją partnerkę na całe życie, a ponieważ był mężczyzną honorowym, prawdziwe uczucia i rycerskość były dla niego niezwykle istotne.

     Dla Monty'ego szczere gesty były warte więcej niż całe bogactwo Korony. Dlatego, żyjąc pod jednym dachem z tymi dwoma kobietami, obydwie poddawał niezliczonym obserwacjom i odrobinę naiwnie czekał na moment, w którym prawdziwie przekona się, że Tris rzeczywiście jest mu oddana i kocha go ze względu na niego a nie jego pieniądze. Velmę z kolei poddawał testom rodzinnym, można by powiedzieć. W pewnym sensie czuł, iż tą kobietą również powinien się zaopiekować przez wzgląd na Hectora Farrella i wiedział, że również powinien starać się zbudować zdrową relację rodzinną z nią. Mimo wielu czarujących zalet, lady Velma cały czas była czymś niepewnym w umyśle Monty'ego.

     Nic też dziwnego, że Monty zachowywał pewnego rodzaju dystans wobec obydwu tych istotnych kobiet w swoim życiu. Również chciał, żeby wszyscy we trójkę byli rodziną, dlatego odrobinę ślepy na potrzeby swej narzeczonej, usilnie starał się łączyć Velmę z Tris, naiwnie sądząc, że jakiekolwiek połączenie między tymi dwoma kobietami jest możliwe i że jest odpowiednim rozwiązaniem sytuacji, w jakiej się znalazł. Czuł się źle, kiedy przebywał wyłącznie z Tris oraz jeszcze niezręczniej kiedy przebywał wyłącznie z Velmą – dlatego dla świętego spokoju najczęściej spędzał czas z obydwoma na raz.

     Pogoda była piękna, jak na początek wiosny w Yorkshire, dlatego Beatrice wręcz tryskała energią w drodze do stajni. Monty uśmiechnął się nieznacznie, widząc blondynkę w tak dobrym humorze, lecz Velma tylko wywróciła oczami, kiedy Beatrice wyprzedziła ich i zaczęła truchtać w kierunku starego budynku. Szczęście Tris zawsze wydawało jej się teatralne, przesadzone, może wręcz dziecinne i zawsze przyprawiało ją o uczucie zażenowania, że kobieta młodsza od niej o mniej więcej trzy lata może być aż tak oddalona od niej mentalnie...

     W stajni już krzątał się Oliver, przygotowujący ich konie. Ukłonił się pannie Foxley uprzejmie i powitał lorda Farrella, lecz jego powitanie z Velmą było dosyć chłodne i dziwne. Velma nie miała pojęcia co tym razem siedzi w głowie młodego chłopaka, ale nawet nie miała ochoty się nad tym zastanawiać w towarzystwie Monty'ego. Wesoło zaszczebiotała do niego, którego konia sobie dzisiaj wybiera.

Wicehrabina Raincliffe// Viscountess of RaincliffeWhere stories live. Discover now