-21- Bratnia dusza

122 18 15
                                    

[Perspektwa - Cruel]

Mój słodki sen przerwało uporczywe pukanie do drzwi. Z okazji tego, że było to dla mnie zdecydowanie za wcześnie, jedynie stęknąłem i przewróciłem się na drugi bok. Wczoraj, a tak w zasadzie jeszcze dzisiaj, działo się tak dużo, że ciężko było mi zmrużyć oko. Myślałem o spotkaniu z tatą i spacerze z Pente. Tak szczerze bardziej skłaniałem się ku temu drugiemu. Cały czas zastanawiam się nad tym, co w jego języku mogłaby oznaczać ta róża w moich mackach. Jego postać jest dla mnie taka tajemnicza, naprawdę trudno mi go zrozumieć, zaś fakt tego, że potrafi on zmienić swoje emocje oraz cały charakter w przeciągu pięciu sekund, bardzo utrudnia całą tę sytuację.

—Jezu, spokojnie. Nie pali się.— warknąłem pod nosem, po czym zgramoliłem się z łóżka, w momencie, w którym pukanie stało się jeszcze bardziej natarczywe— Co?— powiedziałem po tym, jak otworzyłem drzwi do mojej komnaty.

—T-to już pora na jedzenie.— pokojówka odrzekła z lekkim przerażeniem widząc moją niezadowoloną minę— Czy panienka spała?— zapytała przy okazji podawania mi kielicha z krwią, kiedy zauważyła kolejne szczegóły, a mianowicie koszulę nocną oraz fakt, że moje macki jeszcze nie odgniotły się od leżenia na poduszce.

—Spała.— odburknąłem, po czym przejąłem naczynie— Dziękuję, miłego dnia.— dodałem, po czym zamknąłem drzwi.

Zazwyczaj nie jestem niemiły dla służby, koleguję się nawet z paroma paniami, jednak główna zasada to „nie budzić misia, kiedy śpi". Tata przekazał i tą świętą mądrość, jednak dopiero jako dorosły dowiedziałem się, jaki jest sens tych słów.

Odłożyłem kielich na komodzie, wzrokiem ponownie zahaczając o różę, którą zostawiłem nieopodal, kiedy kładłem się do łóżka. Natarczywe myśli powróciły. Dlaczego włożył mi kwiat we włosy po kryjomu? Kto normalny robi takie rzeczy? Zacząłem dokładnie analizować naszą całą rozmowę, więc wiem, że zerwał go w momencie, w którym mówił o swojej bratniej duszy. Czy to o to chodzi?! Nie, niemożliwe! Znam się na kwiatach. Wiem też, jakie ich znaczenia zakorzenione są w kulturze. Wiem, że żółte tulipany są symbolem nieodwzajemnionej miłości, biała róża niewinności, a czerwona wyznań najszczerszej, romantycznej miłości. Ale to nie ma sensu! Przecież Pente nie miałby powodu, aby wyznawać mi miłość w ten sposób. W ogóle aby wyznawać mi miłość. Przecież praktycznie się nie znamy. Znowu wszystko nadinterpretuję i znowu wyjdę przez to na głupca. Na pewno to nie ja jestem jego bratnią duszą. Więc co w takim razie miał na myśli?!

—Wykończy mnie to.— powiedziałem sam do siebie, w międzyczasie rzucając się na łóżko i przytulając poduszkę. Mało przez to nie zgniotłem Alvina, gdyż wylegiwał się na zwiniętej w kulkę kołdrze— Nie chciał mi nawet powiedzieć kto jest jego bratnią duszą. Nie ufa mi na tyle, aby zdradzić mi swój sekret, to oczywiste, że nie jest we mnie zakochany. Chociaż... czy powiedziałby mi w prost, gdyby chodziło o mnie?

Czy ja w ogóle chcę, aby on był we mnie zakochany? Jak już mówiłem, nie znam go. Nie wiem nawet jak naprawdę się zachowuje. Wiem jak zachowuje się przy mnie. W większości czasu jest uśmiechnięty, czasami bywa też zaciekawiony, potrafimy też rozmawiać razem na trudne tematy, mimo iż jesteśmy sobie obcy. Kiedy jesteśmy sam na sam, zrzuca poważny wyraz twarzy, wtedy jest miło. Wydaje się sympatyczny. Posiada także dużą charyzmę. I jest bardzo, bardzo przystojny.

Im dłużej myślałem o Pente, tym bardziej wzmagało się uczucie ciepła na moich kościach policzkowych . W momencie, w którym zacząłem zastanawiać się jak mógłby traktować swojego przyszłego partnera, moja cała twarz była bardzo zbliżona do koloru cytryny. W jednej chwili, po pokoju ponownie rozległo się pukanie do drzwi. Tym razem bardzo mnie to wystraszyło, na tyle, że aż podskoczyłem na łóżku, a z okazji, że leżałem na nim tak, że większość moich pleców wystawała poza ramę, bardzo łatwo udało mi się spaść. Uderzyłem czaszką o podłogę, gdyż zamiast amortyzować upadek, jak głupiec jedynie ścisnąłem w dłoniach mocniej poduszkę, do której cały czas się przytulałem.

„Wampir" („Łowca cz2") - Undertale (Gradel)Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ