-18- Witaj w domu

100 18 7
                                    

[Perspektywa - Palette]

Leżałem na podłodze i wpatrywałem się w malunki dwóch kobiet ze skrzydłami anioła, które trzymały w dłoniach słońce. Nie mam bladego pojęcia jaki zamysł mógłby mieć autor, a tym bardziej nie mam pojęcia, dlaczego Carlos umieścił coś takiego w komnacie gościnnej. Trochę dziwnie czuję się z tym, że będą na mnie patrzyły, kiedy będę spał. A mogłem żyć w nieświadomości. Dlaczego w ogóle położyłem się na podłodze? No tak. Znudziło mi się leżenie na łóżku. Zazwyczaj, kiedy nie ma Cruel'a, śpię bądź chodzę po mieście. Czasami też rozmawiam z Carlos'em, jednak on aktualnie przeżywa jakiś duży przełom naukowy, więc nie chcę mu przeszkadzać. Nie jestem też zmęczony. Na wycieczki nie mam siły.

Westchnąłem, po czym przekręciłem się na drugi bok. Mam dzisiaj parszywy nastrój. Strasznie brakuje mi Goth'a, moich przyjaciół, pracy, a nawet tej ciągłej gonitwy z tym, aby nadążyć za obowiązkami. Kiedy trwały poszukiwania Cruel'a i miałem jakiś cel, skupiałem się tylko na nim i ignorowałem nieprzyjemne myśli, jednak kiedy osiągnąłem to co chciałem, nie mogę się ich pozbyć. Przez chwilę zastanawiałem się nad tym, czy wrócić do domu najbliższym statkiem, jednak nie mogę zostawić swojego brata. Powiedział mi, że Macabre kazał mu na siebie czekać, więc nie popłynie ze mną. Zostawienie go w takiej sytuacji, byłoby bardzo niemiłe z mojej strony.

Ostatnio uczył mnie jak się teleportować, jednak mimo wielu prób, nie udało mi się przenieść dalej, niż w miejsce, które jest w zasięgu wzroku. Ta cała czarna magia jest dla mnie jak... czarna magia! Pomijając fakt, że nigdy nie chciałem mieć z nią styczności, nie umiem jej używać.

Usiadłem na podłodze, po czym objąłem kolana rękami. Cruel powiedział, że korzystając z magii, korzysta z intuicji. Moja intuicja podpowiada mi, aby jak najszybciej odciąć sobie te skrzydła. Chociaż może to pragnienia. Dlaczego to paskudne zwierze mnie ugryzło?! Zawsze słyszałem, że czarna magia jest zła! Nie chcę mieć z tym nic wspólnego! Chcę być przy Goth'u. Usłyszeć jego głos. Zobaczyć jego śliczny uśmiech. Poczuć jego dłoń w swojej dłoni. Niekontrolowanie objąłem się swoimi skrzydłami, które szczelnie zasłoniły mnie przed światem. Rozprostowałem je dopiero, kiedy usłyszałem czyiś krzyk.

Chociaż stwierdzenie „rozprostowałem" nie do końca pasowało, bo przeszkodziła mi ściana. Przecież siedziałem na środku pokoju. Zacząłem rozglądać się wokół siebie i szybko zauważyłem, że jestem w znajomym pomieszczeniu. W końcu mój wzrok zatrzymał się na oczodołach z jedną, białą źrenicą.

—Palette?— właściciel, na którego łóżku, a w zasadzie to nogach, siedziałem, wypowiedział moje imię, po czym potarł oczodoły— Czy ja dalej śnię?

—Gothy!— krzyknąłem, po czym rzuciłem mu się na szyję i zacząłem go przytulać. Na początku był trochę zakłopotany, jednak szybko odwzajemnił uścisk— Przepraszam, że cię obudziłem.— odrzekłem, po czym odsunąłem się od niego, po to, aby ułożyć się obok na łóżku. Zaś on przysunął się tak, aby opierać czaszkę o moją klatkę piersiową.

—Trochę mnie przestraszyłeś.— odrzekł, po czym jego kości policzkowe przybrały fioletową barwę— Obudziło mnie jakieś żółte światło, po czym zauważyłem górę złotych piór.— powiedział po czym podniósł jedno z wielu piór, które osadziły się na kołdrze— Co to jest? I jak się tu znalazłeś?

—Po twoim opisie sądzę, że się teleportowałem.

—A od kiedy ty umiesz takie rzeczy?— zadarł głowę do góry, aby spojrzeć mi w oczodoły.

W tamtym momencie nie mogłem się powstrzymać i złożyłem na jego ustach krótki pocałunek. Jednak kiedy miałem zamiar się odsunąć, on wysunął głowę, wędrując za mną. Rozchylił moje wargi swoimi, po czym wsunął swój język tworząc nasz pierwszy, głębszy pocałunek. Szczerze, nie do końca wiedziałem, co dokładnie robić, także cieszyłem się, że to Gothy prowadził i mnie nakierowywał. Po dłuższej, jednak trwającej zdecydowanie za krótko chwili, odsunął się ode mnie, przy tym ciągnąc za sobą cienką nitkę fioletowo, zielonej śliny. Kiedy to zauważył, zarumienił się jeszcze bardziej.

„Wampir" („Łowca cz2") - Undertale (Gradel)Where stories live. Discover now