-10- Wasza Królewska Mość

119 20 19
                                    

[Perspektywa - Pente]

Dość krótka podróż statkiem z Hiszpanii do Fracji minęła dla mnie w niesamowicie szybkim tępie, gdyż cały ten czas pogrążony byłem we śnie. W odróżnieniu od naszego pierwszego rejsu, nie ja, lecz Palette musiał pilnować abyśmy nie przegapili momentu, w którym przycumujemy do portu. Oszczędzanie swych sił jest dla mnie teraz sprawą priorytetową, także i w tym miejscu nasze poszukiwania powinny zacząć się od metod tradycyjnych. Mimo iż z pozoru zaczynamy z tej samej pozycji co wcześniej, teraz nasza sytuacja jest diametralnie inna. Pomijam już fakt tego, iż obecnie muszę skupiać się w pierwszej kolejności na swoich priorytetach, także poświęcę Palette mniej uwagi. Dodatkowa zmiana dotyczy naszego obecnego zakwaterowania. Od samego początku planowałem gdzie znajdziemy schronienie, więc już pare dni temu listownie powiadomiłem o tym fakcie właściciela posiadłości, którą właśnie zmierzamy odwiedzić.

Tuż po narodzinach Goth'a, Lord Carlos wyprowadził się z Anglii do Francji. Zanim rozpoczął samodzielne życie, był wychowankiem mego ojca, który zaopiekował się nim po śmierci jego rodziców. Można rzec, że spędziłem z nim zdecydowaną większość swojego życia, także jest on osobą naprawdę bliską mojej duszy. Traktuję go jak starszego brata, na równi z Jasper'em. Dlatego ta nagła wizyta wydaje się dla mnie jedną z niewielu korzyści mej pochopnej decyzji. Nie widzieliśmy się od niespełna dziewięciu lat. Zdaję sobie sprawę iż jest to krótki okres czasu, jednak wystarczył abym odczuł tęsknotę.

—Witaj Fibi.— odrzekłem w języku angielskim, kiedy tylko dobrze mi znana, młoda kobieta otworzyła drzwi.

—Witaj Paniczu Pente.— dygnęła— Oraz...— zrobiła pauzę, aby dać dokończyć zdanie mojemu towarzyszowi.

—Palette Roller. Jednak możesz mówić mi po prostu Palette.— odpowiedział promiennie, ośmielony tym, że konwersacja toczyła się w dobrze znanym mu języku.

—Witaj Palette.— po wypowiedzeniu tych słów zrobiła parę kroków do tyłu— Zapraszam do środka. Lord Carlos wyczekiwał was z niecierpliwością.— kiedy znaleźliśmy się w środku, Fibi zabrała nasze bagaże, po czym przekazała je dwóm pokojówkom.

Wystrój posiadłości Carlosa zdecydowanie różnił się od innych. Wszechobecna biel oraz marmur nie jest codziennym widokiem w kryjówce wampira. Głównym powodem tego jest to, iż biała barwa odbija od siebie światło, które jest niesamowicie drażniące. Jednak ten fakt nigdy nie przeszkadzał mojemu przyjacielowi. Należy przyznać, że pod tym względem, jak również pod wieloma innymi, znacząco różni się od reszty szlachciców. Bardzo prawdopodobne, że właśnie to przyciąga mnie do jego osoby. Od zawsze odmienne, niestandardowe charaktery oraz zachowania bardzo mnie intrygowały, a kiedy coś mnie intryguje, pragnę być bliżej tego. Taka ot ciekawa zależność, którą udało mi się zauważyć na przestrzeni lat.

Zmierzając ku górze, po wielkich, marmurowych schodach ze złotymi balustradami, zaczęły dochodzić do mnie dźwięki leniwego stukania o klawisze fortepianu. Jak się spodziewałem, źródło hałasu było naszym celem.

—Witaj Carlosie.— odrzekłem, kiedy tylko przekroczyliśmy próg oddzielający korytarz od sali muzycznej. Momentalnie wszystkie dźwięki ucichły, a rzeczony wampir, spojrzał zza pleców w naszą stronę.

Jego ruda czupryna zalśniła delikatnie w blasku odbitym od białych kafelek podłogowych. Na bladej, poszarzałej twarzy malowało się zdziwienie połączone z radością. Jego karmazynowe, wiecznie podkrążone oczy przybrały pewien błysk. Ten widok lekko mnie rozbawił. Niższy ode mnie zaledwie o dwa cale, dorosły mężczyzna w tej chwili przybrał postawę małego dziecka, któremu zostało zaoferowane coś słodkiego.

—Pente.— schodząc z siedzenia przejechał palcami po całej długości klawiatury— Nie wiem czy jesteś w stanie pojąć jak wielką radość wywołała w mojej osobie twoja wizyta.— zmienił ton głosu, wraz twarzy oraz postawę adekwatną dla persony jego statusu, jednak wiedziałem, że była to jedynie maska, którą lada chwila zrzuci.

„Wampir" („Łowca cz2") - Undertale (Gradel)Where stories live. Discover now