73. Rzyje rzygiem

6 3 0
                                    

Nie miałam pojęcia co mam zrobić. Zaraz wpadnę w panikę... Zadzwonić po policje? Po pogotowie? Może jeszcze żyją,sprawdzę to.

Podeszłam najpierw do Darliny i widziałam, że oddychała, więc żyje. Ale... nie chcę jej budzić. Co ja jej powiem? No właśnie. Dlatego odeszłam od niej.

Potem poszłam do Sehuna, zaczęłam trząść nim za ramiona i dałam mu z liścia w twarz i zobaczyłam, że powoli się budzi.

- Sehun! No w końcu! - ulżyło mi, że nie będę musiała go wieźć na pogrzeb

- C-coo jest czemu tu jestemm - był zdezorientowany

- Sam mi lepiej powiedz...

Sehunowi zajęło trochę czasu aby dojść do siebie, ale kiedy się już w końcu ogarnął, to zaczął panikować, że Darlina nie żyje.

- Uspokój się bachorze... ona oddycha, sprawdziłam to. O co chodziło z tym SMSem? - niech mi to lepiej wytłumaczy

- Martwiłem się, że Darlina sobie coś zrobi po tym wszystkim co się zdarzyło na imprezie i po niej, więc tak na wszelki wypadek poszłem jej szukać w miejscach gdzie ona najczęściej przebywa. Znalazłem ją tutaj z tym nożem, butelką i pustym workiem. Nie wiedziałem co robić, więc pomyślałem, że mi pomożesz, bo jesteś bardziej dojrzalsza ode mnie. Domyśliłem się, że Darlina za dużo wciągnęła i straciła przytomność. Potem poczułem jakby mnie ktoś uderzył w tył głowy i... zemdlałem. Nie wiem ile tu leżałem i nie wiem kto mnie walnął... Dopiero ty mnie obudziłaś.

- No to dobrze, że napisałeś tego SMSa, bo kto wie ile byś tu z nią leżał. Może się zbierajmy stąd co? - imadzin iść samemu do lasu w nocy... Sehun nie myśli

- A Darlina?!

Ehh... nie mam ochoty  z nią gadać. Przykro mi się zrobiło po tym wszystkim. Nawet przez myśl mi przeszło aby ją tu zostawić w formie zemsty za związek z Suminem, ale nie powiem o tym Sehunowi.

Gdy tak myślałam co mu odpowiedzieć, usłyszeliśmy, że Darlina chyba się budzi i coś mówi przez sen. Sehun momentalnie ode mnie się odwrócił i pobiegł do niej.

- Przepraszam, ale ja... ja nie mogę - powiedziałam cicho, mając nadzieję, że Sehun nie usłyszy i po prostu uciekłam stamtąd.

Nie wiem czy mnie widzieli jak odbiegałam, czy nie, ale w dupie to mam. I tak było ciemno, a Sehuna obchodziła tylko Darlina w tamtym momencie.

Wybiegłam z lasu i szybko poleciałam do willi 4D. Może wmówię Sehunowi, że to był jakiś jego sen i halucynacja i mi uwierzy, albo że musiałam prędko opuścić las. Nie chcę teraz spędzać czasu z Darliną.

Wiem, że będę musiała, bo kiedyś wróci do willi 4D, ale muszę się na to przygotować. Kto wie, czy może Sumin ją nie namówił do czegoś?

Może teraz ją zmusi aby ze mną zerwała znajomość? Nie zdziwiłabym się gdyby tak było.

Nie wyszłam już dzisiaj z willi i nie odbierałam żadnych telefonów ani wiadomości, mimo, że jakieś tam przychodziły. Na moje szczęście Darlina nie pojawiła się w willi.

Czy Sehun się o mnie martwi?

W sumie to trochę głupie z mojej strony, że uciekłam nagle bez słowa. Mógł pomyśleć, że coś mi się stało.

Zrobiłam jednak to dla mojego dobra...



Relacje z różnych wydarzeńWhere stories live. Discover now