39. Na dachu, kabriolet i kiełbaska

13 5 23
                                    

Zaparkowaliśmy kabriolet w zacienionym miejscu. Była noc, więc nie widzieli nas. Najpierw obserwowaliśmy jak Darlina i Sumin wysiedli z auta. Skierowali się na samą górę budynku po schodach. Widziałam, że Darlina wcale nie chciała tam być. Zrobiło mi się jej żal.

- Musimy wyjść w idealnym momencie. Nie za późno, ale też nie za wcześnie aby nas nie zauważyli - powiedział Sehun po cichu.

- A jak on zamknął te drzwi do budynku i nie wejdziemy? - spytałam

- Wątpię, bo już były otwarte zanim tu przyjechali. Ale mogę się mylić i ma jakieś klucze. Nie wiem kto ma w posiadaniu ten budynek. Najwyżej użyjemy wsuwki. Na pewno mam gdzieś jakąś.

- Bierzemy noże na wszelki wypadek? - zasugerowałam i podałam mu jeden. Znalazłam je w schowku. Trochę creepy, że on trzyma noże w schowku i może kogoś zabić podczas jazdy...

- Jasne - wziął go i włożył do wewnętrznej kieszeni marynarki.

Ja swój schowałam do plecaka.

Wyszliśmy najciszej jak umieliśmy. Podeszliśmy do wejścia drogą, gdzie nie padało światło księżyca, aby na pewno nikt nas nie widział.

Lekko nacisnęłam klamkę i o dziwo, drzwi były otwarte! No chociaż jeden problem z głowy.

- Otwarte - szepnęłam do Sehuna

- Wspaniale - Sehun spojrzał przez szparę od drzwi czy nikogo nie ma w środku.

Za drzwiami kryły się schody oświetlone blaskiem księżyca. Sehun wszedł pierwszy z nożem w ręku w razie gdyby ten psychol tu na nas czekał.

Gdy upewnił się, że teren jest czysty, to dał mi znak abym weszła.
Zamknęłam za sobą drzwi aby nie budzić podejrzeń.

Szliśmy szybko, ale cicho. Minęliśmy 4 piętra. Stanęliśmy przed otwartymi drzwiami na 5 piętro. To był dach budynku podzielony na niższy i wyższy segment.

Usłyszeliśmy głosy. Tak! To był głos Darliny! Najważniejsze, że jeszcze żyje.

Skradliśmy się ukrywając za ścianą jakiegoś pomieszenia umieszczonego na niższym poziomie dachu. Obok była drabina prowadząca na najwyższy poziom dachu, gdzie byli oni.

Zobaczyłam wtedy jak ten Srumin klęka jak w kościele i żali się nad sobą. Nie słyszałam co dokładnie mówił. Uff, Darlinie nic nie jest. Chyba.

Popatrzyłam na Sehuna obok mnie. Widziałam gniew w jego oczach. Pewnie zabiłby tego Sumina jakby mógł.

Darlina siadła obok niego przytulając go (isfj vibes). Nie wiem co ten typ chciał jej zrobić, ale jakim gupikiem trzeba być aby przytulac kryminalistę? Wth 😐 On mógł jej wtedy wbić coś w brzuch na przykład. Ehh darlina...

Sehun już tego nie mógł znieść. Wszedł po drabinie i zaczął krzyczeć w ich stronę. Postanowiłam obserwować, bo nie lubię wchodzić po drabinach, które mogą zaraź spaść.

- ZOSTAW JĄ! - krzyknął Sehun

Darlinie ulżyło. Zaczęła go wypytywac co tu robi a nastepnie podbiegła do niego przytulając go.

WOWWOWOW TEGO SIĘ NIE SPODZIEWAŁAM 0-0
Darlina przytuliła 2 kryminalistów jednego dnia, brawo 😐 Szczerze mowiac myslalam, ze dalej jest na niego obrażona. Czulam sie jakbym ogladala film akcji w 3D.

Wtedy Darlina mówila, ze chciala go spotkac, ale nie miala nerwow i odwagi na to. Wygladali jak zakochana para gdy tak się przytulali. Myslalam ze sie posram ze smiechu, mimo ze zaraz moglam stracic zycie razem z Darlina i Sehunem.

Relacje z różnych wydarzeńDove le storie prendono vita. Scoprilo ora