36. Noc na moście i prank

13 4 37
                                    

Wczoraj był spokojny dzień. Powiedziałam Sehunowi, żeby wmówił Darlinie, że ona musi się mu odpłacić za uratowanie jej życia i w ten sposób pojda na randkę. Udało się na szczęście. Znaczy, to była randka, ale Darlina o tym nie wiedziała. Ja też udawałam, że nic nie wiem o jej spotkaniu z Sehunem. A tak naprawdę to ja to wszystko planowałam, bo sehun nic nie umie wymyślić.

Dzisiaj postanowiłam pojechać na rower. Darlina poszła na spacer z Kaiem, ale miałam znowu złe przeczucia...

Pojechałam na rower w świecie normalnym i to była baaardzo długa wycieczka.

Już gdy wieczorem wracałam koło rzeki, to zauważyłam Kaia i Darlinę! Spacerowali i sobie gadali. Postanowiłam, że powiem o tym sehunowi i się spytam czy dać im spokój czy coś robimy.

- Hej sehun

- Cześć

- Sluchaj, mam wieści. Darlina i Kai są na spacerze koło rzeki Srai. Narazie nic się między nimi nie dzieje, ale kto wie. Planujemy jakąś akcję czy mam ich zignorować?

- Wiesz co, pojadę tam. Będę ich obserwować. Jeżeli nie będą podejrzani, to wrócę do siebie. Dzięki za informację. Mam nadzieję, że Darlina się nie zakocha w Kaiu.

- Ja tez mam nadzieje, ze nie. Elo

Tak naprawdę to nie chciało mi się w ogóle wracać do willi 4d, poza tym mogłam to zrobić w każdej chwili.

Wzięłam rower i przyczepiłam do niego liście i ukryłam w krzaczkach. Poczeka sobie na mnie.

Weszłam na drzewo koło rzeki i mostu aby wszystko dobrze widzieć. Było trochę trudno nie spaść, ale udało sie. Czekałam aż Sehun się zjawi.

Po około 5 minutach zobaczyłam podjeżdżający kabriolet Sehuna. Wysiadł z niego i stanął za drzewem.

Wtedy zobaczyłam, że Kai i Darlina stanęli na moście. Zaczęli się do siebie niebezpiecznie zbliżać.

- No chyba nie. Sehun śpiesz się - powiedziałam sama do siebie.

Kurna nie możemy pozwolić aby Darlina się zakochała w tym gówniaku.

Wtedy ten zasrany Sraj chciał pocałowac Darline, ale dzięki Bogu Sehun zaczął się drzeć jak gołąb i biec w ich stronę.

Wyjęłam szybko telefon z kieszeni i zaczęłam nagrywać całe zajście ledwo powstrzymując się od śmiechu.

Oni wszyscy zaczęli sie kłócić XDDDD

Ale moment potem już nie było tak wesoło.

Darlina chyba nie wtrzymała tej klótni i zaczęła płakać i biegnąć w stronę rzeki. Chyba chciała skoczyć

Chwila

CHCIAŁA SKOCZYĆ. MOGŁA UMRZEĆ?? KURNA SEHUN RUB COŚ!!!

No i oczywiście dalej to nagrywałam.
Darlina wskoczyła do rzeki jak śliwka w kompot.

Sehun i Kai krzyczeli caly czas. W końcu sehun zdjal swoja koszulke i pokazał swoje absy srabsy.

Wskoczył do wody jak wędka rybaka po rybę i wyłowił darlinę, która potem płynęła na jego klacie jak na statku. Na moment się nawet obudziła, ale klata sehuna ją tak zachwyciła, że zemdlała znów z szoku.

Widziałam jak Sehun chciał dzwonić na pogotowie, ale Kai gdy tamten odszedł na bok dzwonić, wziął szybko Darline na ręce i z nią uciekł.

Skończyłam nagrywać i zeszłam z drzewa. Szybko podbiegłam do Sehuna machając mu.

Relacje z różnych wydarzeńWhere stories live. Discover now