ROZDZIAŁ 44

250 14 6
                                    

Skończyliśmy remix i speed up, więc ubrała się, pożegnałam z Jonatanem i wróciłam do hotelu, aby spakować się na powrót do Krakowa gdzie w poniedziałek robimy mój pierwszy w życiu teledysk do piosenki „teraz wiem".

Spakowałam się dosyć szybko i poszłam spać, aby być wypocząć na powrót.

*
25 lutego 2023 rok ( sobota )

Rano pojechałam na lotnisko, aby wrócić do Krakowa. Przed tym zjadłam pyszne śniadanko w mojej ulubionej restauracji w Warszawie i oczywiście wstawiłam z tego relacje na instagrama.

Lot zleciał mi dosyć dobrze i niezmiernie szybko, aż się zdziwiłam. Zamówiłam Ubera do swojego mieszkania i właśnie tam się udałam kiedy już po mnie przyjechał.

Podczas jazdy do mojego mieszkania odczytywałam emaile na poczcie i zauważyłam jeden, który przykuł moją uwagę.

FAME MMA

No nieźle. Ja mam się bić na Fame? Dobre żarty.

Kliknęłam napis i zaczęłam czytać.

Proponujemy ci walkę z Kingą Banaś, która zaproponowała nam ten pomysł.“

Przeczytałam pierwsze zdanie i bardzo mocno się zszokowałam.

- Przepraszam, czy mogłabym jednak poprosić, aby podjechał pan na adres, który zaraz panu podam? Zapłacę panu oczywiście więcej, przepraszam za zamięszanie, ale muszę powiedzieć coś znajomym.

Zwróciłam się w stronę mężczyzny, który kierował.

- Pewnie nie ma sprawy niech pani poda adres.

Trafił mi się jakiś cywilizowany pan, bo niektórzy to powiedzieli by, że nie i tyle.

Podałam mu adres domu Genzie po czym napisałam do Karola czy znajduje się w nim. Odpisał, że akurat za chwilę tam będzie, więc napisałam, że ja również do nich jadę bo muszę im coś ważnego powiedzieć.

Na miejscu wysiadłam z samochodu i zabrałam swoją walizkę.

- Proszę doliczyć sobie dziesięć procent do sumy.

Odrzekłam. Niech ma coś z tego, że musiał tak jeździć.

- Nie musiała pani, ale bardzo dziękuję.

Powiedział.

- Ja również. Do widzenia.

Rzuciłam i ruszyłam do domu Genzie.

Samochód Karola stał na podjeździe więc był już w środku.

Weszłam przez drzwi i wciągnęłam za sobą walizkę do środka.

- Livia jak dobrze cię widzieć.

Powiedział i zaraz po tym jak zdjęłam kurtkę oraz buty przytulił się do mnie.

- Chcesz coś do picia?

Zapytał.

- Wody jeśli można.

Odpowiedziałam i poszłam za chłopakiem do kuchni przy, której blisko stał stół gdzie siedzieli wszyscy.

- Hejka Livka.

Powiedział Przemek. Przekręciłam się na pięcie w jego stronę i przytuliłam się.

- Hej Przemuś.

Rzuciłam i odebrałam szklankę wody od Karola. Widziałam ten zabójczy wzrok Kubickiego na mnie. Zazdrośnik.

- Cześć wszystkim!

Nie wszystko jeszcze stracone ~ GenzieWhere stories live. Discover now