ROZDZIAŁ 32

285 16 8
                                    

6 styczeń 2023 rok ( piątek )

Zabraliśmy swoje bagaże, które później wsadziliśmy do multipli.

Pojechaliśmy do słynnych drogich sklepów w Mediolanie. Wiecie do tej takiej ulicy z drogimi sklepami.

Stanęliśmy mniej więcej na środku i chłopaki zaczęli tłumaczyć co będziemy robić i że będą wstawiać na instagrama co, jak i za ile mają kupić. Ja również wstawiłam, że jesteśmy w tej dzielnicy.

Po chwili usłyszałam dźwięk dzwąka od telefonu. Karol do mnie dzwonił.

- Hejka Karol. Co tam?

- Przelałem ci cztery tysiące. Kup sobie coś za to.

- Karol, ale mi nie potrzebne pieniądze od ciebie. Przecież wiesz, że mam.

- Wiem Liv. Raz w roku kup sobie coś za moje pieniądze. Wiem, że nie lubisz jak Ci daje pieniądze, ale ja chce żebyś sobie coś za to kupiła. Pracowałaś jako menadżerka Genzie przez cały ten rok, a ka zawsze nie chciałaś pieniędzy, więc przyjmij ode mnie chociaż to.

- Dobrze Karol, ale wiesz, że nie lubie jak tak robisz.

- Dobrze postaram się już tak nie robić.

- Dziękuje Karo. Kocham cie.

- Ja ciebie też.

Rozłączyłam się i zajrzałam na mojego blika.

- Boże ja mu kiedyś oczy wydrapie.

Rzuciłam.

- Komu?

Zapytał Przemek.

- Karolowi. Przelał mi przed chwilą cztery tysiące żebym sobie coś kupiła. Nie lubię jak daje mi na coś pieniądze, bo ja umiem sama na siebie zarobić.

Weszliśmy do pierwszego sklepu którym był off-white. Zakupy tutaj robił Bartek i Patryk. Kubicki kupił sobie buty, a Qry perfumy i portfel na karty. Przemek natomiast okulary w Luis Vuitton tak samo jak ja, która kupiła sobie torebkę za coś około pięć tysięcy.

Usiedliśmy w restauracji gdzie chłopaki robili unboxing swoich zakupów.

- Więc ja widzowie kupiłem sobie perfumy i portfel na karty.

Zaczął Qry.

- Ja mam okulary z Louis Vuitton. Borixon kiedyś takie kupił i ja stwierdziłem, że też muszę takie mieć.

Opowiedział Przemek.

- No ja cholerka mam buty. No takie widzicie zwykłe jak to buty.

Odrzekł Bartek i złapał się za głowę.

- A ile one kosztowały?

Zapytał Przemek.

- Dwa dwieście.

Rzucił Bartek i założył sobie buta po czym pokazał do kamery.

*

Właśnie jesteśmy w trasie do Francji. Za chwilę na drodze będzie napis „Francja“.

- Dobra czekajcie to już chyba.

Odrzekł Przemek. Zaczęłam ich nagrywać.

- Witamy we Francji!

Poniósł głos Patryk. Bartek zaczął coś tam mówić i udawać, że gada po francusku. Wyłączyłam nagrywanie i odrzekłam.

- Bartek, si tu veux autant parler français, tu pourrais au moins l'apprendre.

Nie wszystko jeszcze stracone ~ GenzieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz