ROZDZIAŁ 12

582 17 6
                                    

Stoimy właśnie na wieży zamkowej i oglądamy krajobraz zimą. Jest tutaj naprawdę ślicznie.

- Jesteś moją księżniczką. Wiesz?

- A ty moim księciem. Wiesz?

- Kocham cie królewno.

- Ja ciebie też, Książe Bartoszu.

- Jaka ty jesteś poważna, księżniczko Livio.

- Wypada.

Rzuciłam i uśmiechnęłam się. Niebiesko włosy zaczął się śmiać. Ja też, bo pomyślałam sobie o jednej rzeczy.

- Wiesz co. Gdybyś był królem to wyglądał byś komicznie w tych niebieskich włosach.

- Masz rację. Ty to chociaż normalne masz, ale nie na długo tylko ty. Chcę wrócić do bronzu za niedługo.

- Ulalala, ale będziesz hott.

- To co teraz nie jestem? Bycz? Chyba trochę cię poniosło.

- Jesteś, ale wiesz.

Położyłam swoje dłonie na jego klatce piersiowej.

- Jak wrócisz do swoich naturalnych włosów.

Zaczęłam kreślić swoim palcem różne wzorki na jego torsie.

- To będziesz jeszcze bardziej do mnie pasował i będziemy razem wyglądać jeszcze lepiej niż teraz.

Spojrzałam głęboko w jego oczy.

- Czy ty musisz mnie tak kusić?

Zapytał.

- Wiesz co. No muszę, bo mam ochotę. Może by tak?

Zapytałam i powoli zaczęłam zjerzdzać swoją dłonią na dół wzdłuż jego klatki piersiowej.

- No nie wiem.

Rzucił.

- Wiem, że masz ochotę. Przez najbliższe kilka dni niestety nie będzie takiej możliwości, więc musisz skorzystać.

- Będziesz miała okres?

Zapytał ze spokojem.

- Niestety tak.

Odpowiedziałam chłopakowi.

- Gdyby bolał cie bardzo brzuch czy coś to mów okej?

- Dobrze. Dziękuję, że się martwisz.

- No dobra to skoro proponujesz taki zwrot akcji to można by tak..

Pocałowałam go namiętnie po czym zeszliśmy z wieży i zmieżaliśmy ku domu rodzinnego Bartka.

*

Podczas drogi chłopak powiedział.

- A ty gdybyś zrobiła sobie niebieskie pasemka to też byś lepiej wyglądała.

- Ahh..

Wzdychnęłam i opuściłam głowę.

- No co. Wyglądała byś bardzo ładnie.

- A dziękuje bardzo. Rozważę taką możliwość Bartuś.

*

Gdy wróciliśmy do domu okazało się, że na szczęście rodziców Bartka nie ma. Nasze plany na popołudnie się udały.

*

- Było super Kubicki.

Rzuciłam leżąc pod chłopakiem, który jak zawsze zawisł nade mną na swoich rękach.

Nie wszystko jeszcze stracone ~ GenzieWhere stories live. Discover now