ROZDZIAŁ 36

271 18 8
                                    

Przespałam większość dnia. Kiedy chłopaki wrócili do domu, a w zasadzie to pierwszy wszedł Bartek.

- Już nie śpisz? Jest lepiej?

Zapytał od razu po przekroczeniu progu pokoju hotelowego.

- Już o wiele lepiej.

Mruknęłam, bo nadal nie byłam na siłach.

- Przyniosłem ci coś lekkiego do zjedzenia. Wiem, że na pewno nie jesteś głodna, ale musisz coś zjeść.

Mimo tego co między nami zaszło to Bartek i tak troszczył się o mnie.

12 styczeń 2023 rok ( czwartek )

Właśnie zauważyłam tą krzywą mordę przed sobą czyli Natalię. Jesteś my nagrywać, ale mam do niech jakąś odrazę po tym wszystkim. Wkurwia mie na sam widok. Po wczorajszym dniu i mojej rozmowie z Bartkiem jest mi o wiele lepiej. Czuję się już dobrze, więc nie jest źle.

Chciała podejście do mnie się przytulić, ale mój ochroniarz jej to uniemożliwił.

Odszedł na bok i zginął w tłumie.

- Kto to?

Zapytał Patryk i Przemek w tym samym czasie.

- To mój prywatny ochroniarz. Przepraszam za niego, ale po prostu to dla mojego dobra.

Chłopaki przytaknęli na moją wypowiedź i zaczęliśmy nagrywać dalej.

W przerwie w nagrywkach zadzwonił do mnie telefon. Od razu odebrałam połączenie. Był to Karol.

- Cześć Karol co tam?

Zapytałam.

- Jak się czujesz? Słyszałem o tym co się stało.

- Kto ci powiedzieł? Bartek?

- Tak. Obiecał, że jeśli będzie się coś dziać to da znać.

- Nie no jak by jestem wkurwiona troszkę na ta typiare, a w dodatku właśnie nagrywamy z nią odcinek, ale poświęcę się dla chłopaków.

- Jeśli chcesz to wsiadaj w samolot i wracaj do Polski. Ogarnę chłopakom jakiegoś fotografa i kamerzystę.

- Nie no serio raczej dam radę.

- Dobrze, ale jak by coś to dzwoń. A poza tym masz jeść dobrze. Wyszłaś z tego i nie psuj sobie teraz tego co osiągnęłaś.

- Dobrze się wie. Obiecuję.

Po chwili rozmowy rozłączyłam się z Karolem. Ta rozmowa poprawiła mi humor.

*

- Co tam?

Powiedział Tony.

- Czasami mógłbyś nosić mi jakieś rzeczy.

- Jasne spoko.

- To co wchodzisz?

- Tak.

Przyklepaliśmy umowę podaniem sobie rąk.

- To chodź idziemy. Teraz nagrywamy odcinek, więc prosiła bym cię o to, aby nikt mnie za bardzo nie dotykał, aby ci o których mówiłam. Reszta za bardzo nie.

Podeszliśmy do nich lekko bliżej.

- Chłopaki mogą, ale inni nie. Tym bardziej ta dziewczyna.

Wskazałam na Natalię, która stała koło Patryka.

- To chyba tyle chodźmy.

Podeszliśmy do reszty.

- To jest tony mój prywatny ochroniarz tak jak wam mówiłam. Mógł by chodzić z nami? Nie bedzid przeszkadzał?

Nie wszystko jeszcze stracone ~ GenzieWhere stories live. Discover now