Where's my love? | Dylan O'br...

By xqueenx_bieber

62.3K 4.5K 1K

PART I Jak odwołanie imprezy może wpłynąć na życie licealistki? Pół roku rozmów, On jest w każdym momencie... More

Wstęp
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
Epilog
Ogłoszenie parafialne
I
II
III
IV
V
VI
Ogłoszenie
VII
VIII cz.I
VIII cz. II
IX
X
XI
XII
Ogłoszenie parafialne II
XIII
XIV

24

1K 87 16
By xqueenx_bieber

Dylan

Minęło kilka dni od tej śmiesznej wymiany zdań z Nel. Nigdy wcześniej nie rozmawialiśmy ze sobą w taki sposób.

Była arogancka. Próżna. Złośliwa.

Może to jej prawdziwa strona?

Myślałem o tym, kiedy masa stylistek biegała wokół mnie. Czułem się tym lekko przytłoczony choć już nie tak bardzo, jak kiedyś. Nie lubiłem zbytnio szumu i fleszy. Kochałem aktorstwo, ale konsekwencje sławy były męczące.

Trwała właśnie sesja zdjęciowa do nadchodzącego sezonu "Teen Wolf". Wolałem grę niż głupi flesz co chwila. Tu nawet nie można było wyjąć telefonu!

Dobra, to zabrzmiało jakbym był dzieciakiem uzależnionym od komórki. To nie tak. Byłem uzależniony od rozmowy z Nel. Stała się moim małym przyzwyczajeniem.

Ona była taka, jak...

Że chcesz więcej i więcej.

To trochę, jak gra w ciemno. Chciałem ją ciągle nie wiedząc czego tak naprawdę chcę.

Dziwne uczucie.

- Dylan żyjesz?

Spojrzałem w stronę Holl, która stała nade mną uśmiechając się swoimi wielkimi ustami. Za każdym razem one, jako pierwsze rzucały mi się w oczy.

- Yeah. Co tam?

- Widzę, jak wszystkie szare komórki, pracują w twojej głowie. A jest ich naprawdę niewiele.

Zaśmiałem się.

- O czym myślisz?

- O tobie - odparłem posyłając jej uśmiech.

Przewróciła oczami.

- O niej.

Zaskoczony uniosłem brwi do góry.

- Kim jest ona?

- Ty wiesz.

- Póki co nie wiem o czym mówisz.

- Mówię o niej, o tej dziewczynie, z którą bezustannie piszesz.

- Skąd takie stwierdzenie?

- Dylan... - zaczęła chichotając - Jesteś facetem, a wy nie macie żadnych zmartwień, o których musicie myśleć tak intensywnie, że aż żyłka na twoim małym, słodkim czole pulsuje. To musi chodzić o kobietę.

Przeczesałem dłonią włosy.

Dobra jest.

- Może masz rację - powiedziałem w taki sposób, aby zabrzmiało tajemniczo.

- Ja zawsze mam rację - dumny uśmiech wkradł się na jej twarz.

- Oczywiście Lydia.

I wtedy mój telefon zawibrował.

little_wolf : Dylan głuptasie :)

- A nie mówiłam - i odeszła z jeszcze większym uśmiechem.

dylaan_91 : Yeah.

little_wolf : Smile :)

dylaan_91 : Twój na pewno piękny.

little_wolf : A dziękuję. Jak praca?

dylaan_91 : Nudno. Nie lubię takich dni, jak ten.

little_wolf : Dlaczego?

dylaan_91 : Nie lubię masy zdjęć.

little_wolf : Jesteś modelem? Haha

dylaan_91 : Nigdy haha

little_wolf : Tajemniczy z ciebie facet.
dylaan_91 : Jak zawsze.

little_wolf : Powiesz mi kiedyś?

dylaan_91 : Znasz moją pracę doskonale.

little_wolf : Właśnie nie.

dylaan_91 : Zabiorę cie tu kiedyś Nel.

little_wolf : To randka? Haha

dylaan_91 : Na randkę pójdziemy gdzieś indziej.

little_wolf : Skąd wiesz, że gdzieś z tobą pójdę?

dylaan_91 : Mi się nie odmawia.

little_wolf : To ja tu rządze Dylan.

dylaan_91 : Tu tzn gdzie?

little_wolf : Hm... Wszędzie haha

dylaan_91 : Jasne jasne słonko.

dylaan_91 : Jeszcze będziesz marzyła o naszym spotkaniu.

little_wolf : Własny świat i jedynie swoje kredki.

dylaan_91 : Możesz je wziąć i go pokolorować.

little_wolf : Och Romeo...

dylaan_91 : Tak Julio?

little_wolf : Jeszcze pomyślę, że jesteś romantyczny.

dylaan_91 : Wtedy pierwszy raz od dawna zaczniesz dobrze myśleć.

little_wolf : Spadaj ośla łąko.

dylaan_91 : Kochana jak zwykle.

little_wolf : Specjalnie dla ciebie :)

dylaan_91 : Już widzę ten uśmiech szatana haha

little_wolf : To mój bitch face.

dylaan_91 : Wiedziałem od początku, że jesteś dziewczyną z kategorii "wredna suka".

little_wolf : Ile masz tych kategorii?

dylaan_91 : Rude. Wredne suki. Słodkie i głupie lale. Hm... Szare myszki. Dziewczyny z sąsiedztwa. Blachary (nie wiem jak nazwać to, że lecą na pieniądze i sławę haha). Niedostępne co to myślą, że jak będą na wszystko mówić "nie" to facet będzie za nimi biegał. I chyba wszystko.

little_wolf : O cholera haha. Rude, serio? Szufladkujesz tak każdą?

dylaan_91 : Dla zabawy tylko.

little_wolf : Ciekawe...

dylaan_91 : Naprawdę Nel!

little_wolf : Spokojnie. Wredna suka to dla mnie komplement.

dylaan_91 : Zawsze wiedziałem, że jesteś walnięta.

little_wolf : Obelga?

dylaan_91 : Moja wariatka.

little_wolf : Słowo "moja" nie umniejsza rzeczownika "wariatka".

dylaan_91 : A co to zrobi?

little_wolf : Lubię facetów z dziedziny "pachoł/niewolnik".

dylaan_91 : I?

little_wolf : Mianuje cie moim sługą.

dylaan_91 : Haha

dylaan_91 : Wjebałem się na całe życie o jaśnie pani.

- Dylan - usłyszałem wrzask reżysera - Od kiedy twój telefon stał się twoją żoną?

- Przepraszam, już kończę.

- Spadaj na lunch.

Uśmiechnąłem się przepraszająco w kierunku szefa, a on tylko kiwnął głową. Widziałem jednak, że na usta cisnął mu się śmiech.

dylaan_91 : Pani?

little_wolf : Tak mi mów...

dylaan_91 : Mm wielokropek uruchamia moją wyobraźnię słonko...

little_wolf : Za to twój wielokropek uruchamia mój odruch wymiotny.

dylaan_91 : Jesteś okropna. Co ci zrobiłem?

little_wolf : Już mówiłam. Oddychasz.

dylaan_91 : Ech...

little_wolf : :)

dylaan_91 : Twój uśmiech nic nie zmienia.

little_wolf : Haha

little_wolf : Cwaniak.

little_wolf : Co robisz?

dylaan_91 : Idę na lunch.

little_wolf : A ja niestety siedzę w szkole. Muszę być w niej codziennie, rozumiesz?

dylaan_91 : Haha rozumiem. Nie wiem czy wiesz, ale też musiałem.

little_wolf : Ty to ty.

dylaan_91 : To ma mnie obrazić?

little_wolf : Coś ty...

dylaan_91 : Jak zawsze...

little_wolf : Co jak zawsze?

dylaan_91 : Jak zawsze wredna.

little_wolf : :)

dylaan_91 : Uśmiech nie ma znaczenia.

little_wolf : Ale jest piękny!

Wychodząc z hali zacząłem się śmiać.

Na zewnątrz było chłodno. Ciemne chmury przesłaniały kalifornijskie słońce. Zaciągnąłem na głowę kaptur i udałem się do pierwszej lepszej knajpy z jedzeniem.

Mała miejscówka znajdowała się niedaleko studia. Prowadziło ją chyba starsze małżeństwo, bo wnętrze przypominało babciny dom, podobnie jak karta dań pełna babcinych potraw. I za każdym razem, jak tu byłem obsługiwała mnie kobieta, w wieku około sześćdziesięciu lat, z siwymi, krótko ściętymi włosami, sympatycznym uśmiechem i w domowym fartuchu. Nigdy nie traktowała mnie, jak "gwiazdę", choć miałem wrażenie, że doskonale znała moje nazwisko.

dylaan_91 : Z pewnością.

Odpisałem Nel i ruszyłem w kierunku dębowej lady.

- Dzień dobry - przywitałem się tym samym zdejmując z głowy kaptur.

- Witaj młody człowieku. Co dla ciebie? - standardowo obdarowała mnie szerokim uśmiechem.

Czułem się w tym miejscu prawie tak dobrze, jak w domu u własnej babci. W powietrzu czuć jedynie zapach jedzenia i świeżo parzonej kawy. Nikt nie patrzy na ciebie, jak na towar pełen nowych informacji, które można opylić prasie za marne grosze. Ludzie są życzliwi i nie chcą nic w zamian.

- A co pani dziś poleca?

- Danie dnia to krem z pomidorów.

- Czyli dla mnie krem z pomidorów.

Skinęła głową i zapisała coś małym notesiku. Natomiast ja zająłem stolik w kącie pomieszczenia i wróciłem do rozmowy z Nel.

little_wolf : Jak lunch?

dylaan_91 : Czekam właśnie. Jak szkoła?

little_wolf : Nie mów nic.

dylaan_91 : Będę.

little_wolf : Jak dziecko.

dylaan_91 : Wszyscy jesteśmy dziećmi Boga.

little_wolf : Tak tak wiem.

dylaan_91 : Ale jeśli jesteś niegrzeczna to nie wejdziesz do raju.

little_wolf : Dylan słonko... Co najwyżej ty nigdzie nie wejdziesz.

Prychnąłem, ale chwilę później ogarnąłem co ma na myśli. Rozbawiło mnie to i przez chwile poczułem się, jak nastoletni gówniarz.

dylaan_91 : Ohoho skarbie zapraszasz mnie do SIEBIE?

little_wolf : Dziecko... Wyłącz pornhub.

dylaan_91 : Głodnemu chleb na myśli.

little_wolf : A głodny głodnemu wypomina.

dylaan_91 : Jesteś mnie głodna?

little_wolf : Kurwa. Coś ty napisał haha.

little_wolf : To nawet dobrze nie brzmi.

dylaan_91 : Spadaj.

little_wolf : Jesteś chyba głodny nie tyle co jedzenia, a wrażeń.

--------
Edit. Znowu. Albo mi się coś psuje ten wattpad albo nie wiem, że jak patrzę to z błędem jest cały rozdział. Za utrudnienia przepraszam ❤❤

Continue Reading

You'll Also Like

7.4K 474 21
Uczeń z problemami i świeżo upieczony nauczyciel oraz opcja pomocy. Tylko czy pomoc w tym przypadku ma tylko jedno znaczenie. Oni widzą kilka znaczeń...
11.7K 566 23
Ninjago już jakiś czas temu wstało na nogi po ataku kryształowego władcy. Mieszkańcy świętują i wracają do dawnego życia. Jednak zło nigdy nie śpi, i...
174K 10.1K 128
CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ (˵ ͡° ͜ʖ ͡°˵) ZASTRZEŻENIA • Proponuje czytać wszystko po kolei aby zrozumieć niektóre wątki, rozdziały tworzą his...
6.6K 351 21
Co gdyby to Hailie wychowała się z ojcem a chłopcy z Gabrielą? Co gdyby to oni stracili matkę? Co gdyby Hailie miała córkę w wieku 19 lat? Co gdyby t...