Where's my love? | Dylan O'br...

By xqueenx_bieber

62.3K 4.5K 1K

PART I Jak odwołanie imprezy może wpłynąć na życie licealistki? Pół roku rozmów, On jest w każdym momencie... More

Wstęp
1
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
Epilog
Ogłoszenie parafialne
I
II
III
IV
V
VI
Ogłoszenie
VII
VIII cz.I
VIII cz. II
IX
X
XI
XII
Ogłoszenie parafialne II
XIII
XIV

2

2K 132 16
By xqueenx_bieber

Danielle

Nie wiedziałam dlaczego pisze z chłopakiem, który zasugerował, że zachowuje się jak suka. W normalnych okolicznościach ta rozmowa dobiegła by końca, jednak dzisiejszy dzień miał w sobie wiele udziwnień.

dylaan_91 : Piękne imię dla pięknej kobiety

little_wolf : Skąd możesz wiedzieć, że jestem piękna?

dylaan_91 : Czuje to w spodniach ;)

Zmarszczyłam brwi zniesmaczona, choć przyznam, że mnie to rozbawiło.

little_wolf : Obawiam się, że nosisz w tych spodniach coś, co nie przekracza 10 cm :)

dylaan_91 : Kiedyś się zdziwisz skarbie

little_wolf : 10, 5 cm nie robi różnicy.

dylaan_91 : Skarbie twoje słowa mnie nie ruszają. Lepiej będzie, gdy sama się przekonasz.

little_wolf : Jeśli to nastąpi, to tylko po to, aby potwierdzić moją tezę.

dylaan_91 : Kobiety *przewraca oczami* nigdy nie uwierzą póki nie zobaczą

little_wolf : Dylan błagam cie... Wróć na ziemię

dylaan_91 : Miło, że zapamiętałaś moje imię

dylaan_91 : Kiedyś będziesz błagała, ale o to, abym nigdy nie przestawał cie pieprzyć

Westchnęłam szczerze rozbawiona. Czy pisze z napalonym 12- latkiem?

little_wolf : Dylan! Czy ty masz 12 lat?

dylaan_91 : Nie. Dlaczego?

little_wolf : A piszesz, jak napalony dzieciak, który dawno nie walił konia

dylaan_91 : Hahaha

dylaan_91 : Już cie polubiłem słonko

dylaan_91 : Mam 24 lata. Wiem, że nie wypada pytać kobiety o wiek, wiec jeśli nie chcesz nie odpowiadaj

little_wolf : A zachowujesz się, jak dziecko

little_wolf : Mam 19 lat.

dylaan_91 : Uu nieźle. Uczysz się jeszcze, prawda?

little_wolf : Tak. To ostatni rok.

little_wolf : A ty czym się zajmujesz?

dylaan_91 : Pracuje, ale to nic poważnego.

little_wolf : O proszę... Skąd jesteś?

dylaan_91 : Aktualnie mieszkam w okolicach San Francisco.

dylaan_91 : A ty?

little_wolf : Deszczowe Los Angeles, które sponiewiera ostry sztorm.

dylaan_91 : Mieszkasz przy plaży?

little_wolf : Dokładnie. Mój dom wychodzi wprost na plażę, którą w tej chwili zalewają długie, spienione fale.

dylaan_91 : Widzisz to wszystko z okna pokoju?

little_wolf : Widzę to z tarasu, na którym przesiaduje dobre 2 godziny.

dylaan_91 : Wariatka *przewraca oczami * Dlaczego tam siedzisz?

little_wolf : Z kilku powodów

little_wolf : Po pierwsze mogę

little_wolf : Po drugie lubię patrzeć na ocean

little_wolf : Po trzecie i chyba ostatnie nudzę się. Miałam zamiar urządzać dziś imprezę na plaży, ale wszystko szlak trafił i siedzę teraz sama na cholernym tarasie i patrze na burze, która pustoszy okolice.

dylaan_91 : Haha

dylaan_91 : U mnie pogoda w miarę dopisuje. Choć też siedzę w domu i nie robie nic poza oglądaniem tv i pisaniem z tobą.

little_wolf : Już po pracy, tak?

dylaan_91 : Tak.

Upuściłam telefon na drewnianą podłogę wystraszona gwałtownym grzmotem.

- Cholera. - przeklnęłam na głos.

Oby szybka nie pękła.

Podnosząc go w moich oczach odbił się błysk. Sztorm właśnie rozpoczął się na dobre.

Wiedziałam, że powinnam udać się do środka. Niebezpieczne jest siedzieć z telefonem w ręce, kiedy na zewnątrz szaleje burza. Nikt z rodziców nie pochwalił by mojego zachowania, ale nie obchodziło mnie to. Żadnego z nich nie było w domu, czyli nikogo nie obchodziło co aktualnie robie. Miałam wolny weekend od ciągłego marudzenia, a jego początek spędzałam sama. Ten fakt tylko mnie dobijał. Zupełnie tak, jakbym nie miała przyjaciół.

Przewróciłam oczami na te myśl. Jasne, że ich mam. Mogę zadzwonić po każdego, ale nie chce ściągać do siebie nikogo w tak paskudny dzień.

Dlatego spędzisz go sama użalając się nad sobą.

Mój wewnętrzny wróg, czyli głos serca, sumienia i wszystkiego co ma związek z uczuciami właśnie się odezwał.

Przyznałam mu rację i szybko odblokowałam telefon.

Miłe, sobotnie popołudnie czas zacząć.

dylaan_91 : Wszystko w porządku?

dylaan_91 : Trafił cie piorun maleńka?

dylaan_91 : Powiedziałem coś nie tak?

Zaśmiałam się kręcąc głową.

little_wolf : Żyję, dziękuję za troskę ;). Spadł mi telefon i musiałam sprawdzić czy wszystko z nim w porządku.

dylaan_91 : Nadal siedzisz na tarasie?
little_wolf : Tak.

dylaan_91 : Idź do domu proszę. Nie wiesz, że telefony ściągają pioruny?

little_wolf : Coś słyszałam.

dylaan_91 : Więc co robisz na zewnątrz w taką pogodę?

little_wolf : Patrze co się dzieje na plaży. Wiesz, że wszystko zaczyna fruwać? O tak wysoko haha

dylaan_91 : Nel... Serio? Schowaj się do środka.

little_wolf : *przewraca oczami*

dylaan_91 : Mówię poważnie wejdź do domu.

little_wolf : *znowu przewraca oczami*

dylaan_91 : Nel!

little_wolf : Okej idę do środka. Czekaj chwile.

W pierwszej kolejności wzięłam telefon i szybko odłożyłam na szklany stolik. Później zabrałam wszystkie poduchy i kocyk. Wniosłam też sok pomarańczowy i całą letnia zastawę, czyli dzbanek i jedną ze szklanek, z której właśnie piłam. Złożyłam pospiesznie leżaki i odłożyłam w kąt balkonu. Szczelnie domknęłam okna i dopiero opadłam na kanapę, z której miałam idealny widok na szalejący ocean.

little_wolf : Jestem

dylaan_91 : Okej

dylaan_91 : I jak ma się sytuacja?

little_wolf : Normalnie. Fala sięga moich schodów na taras.

dylaan_91 : Coo?

little_wolf : Dokładnie to co napisałam. To nic takiego. Mój dom stoi na metalowych filarach. Woda w żaden sposób go nie dosięgnie.

dylaan_91 : Czyli mogę spać spokojnie, że w nocy nie zabierze mi ciebie ocean?

little_wolf : Haha tak.

Zagrzmiało, a chwilę później błysk przeciął ciemne niebo.

Wzdrygnęłam się. To zaczynało mnie przerażać. Chyba od dawna nie widziałam sztormu.

dylaan_91 : Uff... haha

Coś trzasnęło.

Raz.

Drugi.

Odłożyłam komórkę na sofę i szybko wygramoliłam się spod koca. Hałas dobiegał z góry, więc tam też się udałam.

W miarę sprawnie ogarnęłam kilka pokoi. Wszędzie okna były szczelnie zamknięte. Westchnęłam ciężko i powlokłam się na koniec korytarza, wprost do mojego pokoju.

- Zajebiście...

Cała podłoga, tuż przy balkonie była mokra. Parapet, firanki wszystko przemoczone. Chciałam krzyczeć ze złości, ale przecież to była moja wina. To ja nie zamknęłam tych cholernych drzwi.

Przewróciłam oczami i gwałtownie zatrzasnęłam okno. Pobiegłam do schowka, gdzie matka trzymała wszystkie gospodarcze przedmioty typu ręczniki papierowe czy środki chemiczne. Zabrałam cała rolkę i rozpoczęłam operacje "uratuj drewniane panele przed zagładą". Zajęło mi to około 10 minut, łącznie z wyrzuceniem zużytego papieru.

Kiedy ponownie opadłam na kanapę telefon nie przestawał się świecić.

Continue Reading

You'll Also Like

11.9K 588 19
Bo takie "zing" zdarza się tylko raz... w większości to jest FLUFF, lecz wystąpują wrażliwe tematy, te rozdziały będą oznaczone ! BRAK scen 18+, mogą...
110K 8.3K 52
Edgar to młody chłopak z toną problemów na głowie. Dla swojej siostry starał się walczyć z chęcią skończenia tego. Niestety pragnienia wzięły górę. ...
43.7K 2K 53
Zmieniony przez śmierć ojca Nicola postanawia zadebiutować w Reprezentacji Polski, co było marzeniem pana Krzysztofa. Zbuntowany młody dorosły w prze...
138K 6.9K 82
Min Yoongi ( 27 lat ) - Niczym nie przejmujący się chłopak o zimnym sercu. Lee [Y/N] ( 24 lata) - Z pozoru zawsze uśmiechnięta dziewczyna, potrafią...