NOWE POKOLENIE - JTHS *ZAKOŃC...

By mlodaaaaa97

53.6K 3.7K 750

*Opowiadanie niezgodne z kanonem* To słuszność idei zaprowadzi nas do sukcesu, nie liczba jej wyznawców ~ Rem... More

Bohaterowie
1. Kings Cross
2. Ekspres Hogwart
3. Zakład
4. Nowa era Huncwotów i incydent na Wielkiej Sali
5. Tajemnica
6. Spisek
8. "Niespodzianka"
9. Początek kłopotów
10. Poirytowany Irytek
11. Pierwszy mecz quiddicha i rozmowy w Pokoju Życzeń
12. Zawsze może być gorzej, nawet jak jest już najgorzej
13. Halloweenowa impreza
14. Tajemnice profesora Slughorna
15. Wycieczka do Zakazanego Lasu
16. Konflikt i próba ognia
17. "Jeśli wiesz, po prostu poproś"
18. Czas próby
!WAŻNE!
19. Niech żyje bal! (część pierwsza)
20. Niech żyje bal! (część druga)
21. Pierwsza Gwiazdka
22. Zranione serca
WAŻNE! II
23. Tak trudno Huncwotem być...
24. Nieszczera spowiedź
25. Tajemnice Huncwotów
26. Wojna
27. "Zaufaj mi, James"
28. Peleryna niewidka
29. Prawda ma gorzki smak
30. Śmierciożercy
31. "Every flower has to grow through dirt"
32. "Dro­ga do praw­dy wyb­ru­kowa­na jest paradoksami"
33. Zmiana planów
34. Na ratunek
WAŻNE! III
35. Grimmauld Place 12
HAPPY EASTER! + wielka prośba
36. Bez śladu
37. Nadzieja umiera ostatnia
"Brzuszek i główka to szkolna wymówka..."
Libster Award + ZABAWA
38. Misja Albus
39: "Tylko zjednoczeni pokonacie indywidualności"
JUŻ JUTRO OSTATNI ROZDZIAŁ!
40. Nasza wojna
41. Słońce po burzy
EPILOG

7. Teodor Nott

1.5K 122 20
By mlodaaaaa97

  - Chłopaki! - James, Hugo i Teddy rozejrzeli się w poszukiwaniu źródła głosu. Z naprzeciwka nadbiegał Malfoy, potrącając po drodze wyższego o głowę Puchona. Chłopak obrzucił go jadowitym spojrzeniem, otrzepując przy tym szatę. Scorpius rzucił mu nieszczere 'sory' i stanął przed przyjaciółmi.  

- Najwyższa pora, zostało pięć minut do eliksirów - powiedział Ted, spoglądając na zegarek. Otrzymał go w prezencie od dziadka Huga i Jamesa, Artura Weasley'a. Mało który uczeń posiadał takowy sprzęt. Zegarki charakteryzowały dzieci z mugolskich rodzin, ale, jak każdy wie, Artur Weasley kochał mugoli. Innego prezentu nie można było się po nim spodziewać.

- Jakbym się spóźnił, to nikogo bym tym nie zdziwił - Malfoy machnął w jego kierunku dłonią, następnie szukając czegoś w kieszeni spodni. - Mam dla was świeże ploteczki, a z tobą sobie jeszcze z chłopakami porozmawiamy -wskazał palcem na Pottera, który odpowiedział zdumionym spojrzeniem.

- Nie patrz na mnie tak, jakbyś zobaczył nagą Katie - chłopaki zaśmiali się, a James spłonął rumieńcem.  

- Przechodź do rzeczy, Malfoy - powiedział Potter, udając obrażonego. Scorpius znalazł w końcu to, czego szukał i przedstawił przyjaciołom.  

- Bardzo ładny i wymięty kawałek pergaminu - stwierdził Hugo, udając skupioną minę, drapiąc się przy tym po brodzie.

- Na Merlina, jesteś idiotą! - zaśmiał się Ślizgon, po czym wyprostował kawałek papieru na udzie. - Katie chce się ze mną umówić.

- Chyba śnisz - wybełkotał James, biorąc pergamin do ręki.

Od razu poczuł swoją Amortencję. Płatki róż, zapach nieszczęsnej czekolady i kocia sierść. To na pewno był liścik od Katie.

Spotkajmy się.
Po lekcjach na błoniach, to ważne.

Katie.

James spojrzał zasmucony po przyjaciołach, oddając liścik odbiorcy.

- Uśmiechnij się, Potter. Nie napisała, że mam być sam - Malfoy szturchnął przyjaciela. Potter uśmiechnął się

- Referat na zielarstwo poczeka, Katie ważniejsza! 

- Cały Hogwart jest tego świadom - zaśmiał się Teddy, następnie spoglądając na blondyna. - Mówiłeś coś o ploteczkach?

- W rzeczy samej! - powiedział uradowany Scorpius, spoglądając na Hugona. Patrzył na niego, po chwili ocierając niewidzialną łezkę wzruszenia.

- Wyjaśnisz, o co ci chodzi? - zapytał rozbawiony Weasley. 

 Scorpius wziął głęboki oddech.  

  - McGonagall odjęła twojej siostrze punkty na Transmutacji - Hugo nie do końca rozumiał co w tym jest zabawnego. Po chwili namysłu to do niego dotarło. 

 JEGO PERFEKCYJNA I DOKŁADNA, POD KAŻDYM WZGLĘDEM SIOSTRZYCZKA, ZOSTAŁA POZBAWIONA PUNKTÓW! 

 To się nie dzieję naprawdę. 

Zrobił wielkie oczy z niedowierzania, w których po chwili nagromadziły się łzy. Spojrzał z uśmiechem na Jamesa i Teddy'ego, następnie przytulając się do Scorpiusa.   

  - Ona dorosła... - wyszeptał. - Jestem z niej taki dumny...

Teddy i James obserwowali tę scenę nieco rozbawieni. Płaczący i lamentujący w swoich objęciach, stali się chwilową atrakcją.  

 James wpadł nawet na pomysł, by za oglądanie tych idiotów pobrać jakąś opłatę. Już chciał przedstawiać swój pomysł przyjacielowi, gdy ten zabrał głos.   

- Hugo, nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale od minuty przytulasz faceta - powiedział ze znudzeniem,  ponownie spoglądając na zegarek. 

Nim dokończył zdanie, Hugo odskoczył od Ślizgona na parę metrów, powtarzając w kółko 'fuj', 'jestem skażony', 'czuje się jak gej'.

  - Oj, no przestań, wiem że ci się podobało - powiedział, zalotnie trzepiąc rzęsami.

 - Po eliksirach lecę się kąpać. 

 - Zakręcę ci wodę w dormitorium. 

 - Pójdę do łazienki na trzecim pietrze. 

 - Zakręcę w całym zamku. 

 - Czy nasze drogie psiapsi skończyły dyskusje? Jesteśmy spóźnieni już cztery minuty - zauważył Lupin. 

 - Już, Teddy, już, nie denerwuj się - Scorpius posłał przyjacielowi buziaka, na co ten zareagował wymuszonym uśmiechem. 

 - Zwymiotuję.  

- Zwymiotuj. 

- Co za imbecyle - skomentował James, idąc za Teddy'm w kierunku sali do eliksirów. - Pewnie nam też odejmą punkty. 

 - Dla nas to żadna nowość - zaśmiał się Teddy, przystając przed drzwiami, w oczekiwaniu na resztę przyjaciół. 

 - Tak apropos, Liluś też. - powiedział Scorpius, doganiając przyjaciół

  - Co też? - James zmarszczył brwi. 

 - Twoja siostrzyczka też straciła punkty.- James spojrzał na Teddy'ego, a jego usta ułożyły się w szeroki uśmiech.  

-To idealny powód, by zrobić imprezę! - klasnął w dłonie, patrząc na nich wyczekująco. - Nad kominkiem w pokoju wspólnym powiesimy białe prześcieradło i napiszemy na nim: 

'DEMORALIZACJA DOPADŁA ROSE WEASLEY I LILY POTTER, NAPIJMY SIĘ OGNISTEJ WHISKY I KREMOWEGO PIWA NA ICH CZEŚĆ!'

 James wybuchnął niekontrolowanym napadem śmiechu, co po chwili udzieliło się Hugonowi i Scorpiusowi. Teddy pozostał niewzruszony.

- Rose może nie być zadowolona - przyjaciele zamilkli, patrząc na Teddy'ego jak na osobę chorą umysłowo. - Jest perfekcjonistką, zawsze zdobywa dla nas najwięcej punktów, może być jej przykro, że śmiejecie się z jej 'wpadki' - powiedział jednym tchem, spoglądając na przyjaciół, którzy nadal patrzeli na niego jak na upośledzonego.    

- Teddy? - zapytał James. - wszystko w porządku? 

- W jak najlepszym, dlaczego pytasz? 

- Będziesz się przejmował moją siostrą? - zapytał rozbawiony Hugo.

- Własnie, jego tak, a moją nie?

- Chodźcie na te eliksiry - odburknął, przewracając oczami. Przyjaciele spojrzeli po sobie, po czym się zaśmiali.

  - Impreza i tak się odbędzie, przegłosowane - podsumował Scorpius z szerokim uśmiechem.

 Teddy ponownie przewrócił oczami i nacisnął na ciężką klamkę, która opadła, wcześniej głośno zgrzytając. Nim cała czwórka weszła do sali, ogarnęła ich nieprzyjemna won stęchlizny. Spojrzeli po reszcie uczniów, jednak oni wydali się nie czuć wszechogarniającego smrodu. Przy mównicy, zamiast profesora Slughorna, stał Teodor Nott. Patrzyli na niego pogardliwie, nie ruszając się z miejsc. 

 On również na nich spojrzał z malującym się na ustach krzywym uśmiechem. 

 - Lupin, Malfoy, Weasly, Potter - wyliczył, wskazując na nich palcem. - Czekaliśmy na was - jego głos był twardy, ale ton raczej spokojny. Mężczyzna zbliżył się do swojego kociołka, mieszając wywar. Ani na sekundę nie spuścił z nich wzroku.  

  - Siadajcie - powoli zajęli wolne miejsca, z czasem przestając czuć smród. - Za spóźnienie odejmuję po pięć punktów - powiedział, po czym obrzydliwie się uśmiechnął, odsłaniając szereg szarych zębów. 

- Nazywam się Teodor Nott...  

  - I jestem śmierciożercą - wyszeptał Malfoy, szturchając przy tym Jamesa, który kpiąco się uśmiechnął. Pan "profesor" zamilkł, skupiając wzrok na Scorpiusie. Cisza ogarnęła całą klasę i zmusiła blondyna do spojrzenia mu w oczy. Nauczyciel zdjął rękawice, których wcześniej nie zauważyli, i zostawił je przy kociołku. Wyciągnął z rękawa różdżkę, delikatnie ją gładząc. Następnie zrobił kilka kroków w kierunku chłopca.  

- Draco Malfoy.

  - Scorpius - poprawił go twardo chłopak. Ten tylko się zaśmiał, przykładając różdżkę do gardła chłopca. 

 - Ojciec miał rację - wyszeptał i lepiej się mu przyjrzał. - Zdrajca dumnego rodu 'Malfoy' - dodał szeptem, patrząc na Jamesa.Nic nie odpowiedzieli. Wiedzieli, że mogli mieć przez niego kłopoty. Mierzyli się tylko spojrzeniem, gdy wywar w kociołku się zagotował. James spojrzał po klasie dostrzegając, że większość patrzy na niego i Scorpiusa.   

Nott w ułamku sekundy znalazł się przy bulgoczącym eliksirze, zmniejszając płomień. 

- Nazywam się Teodor Nott i jestem waszym nowym mistrzem eliksirów. Mam nadzieje, że będzie nam się dobrze współpracowało. - dodał, patrząc na Scorpiusa. - Dziś zapoznamy się z eliksirem Felix Felicis, znanym jako płynne szczęście.  

~ * ~ 

Trzymając pod pachą podręcznik z Zaklęć, zmierzała w kierunku błoni. Oczy miała podkrążone, włosy były w artystycznym nieładzie. Pomimo złego wyglądu i prawie nieprzespanej nocy, była szczęśliwa. Dobrze czuła się przy Potterze, przy niej zachowywał się inaczej. Stonowany, czuły, troskliwy...Jednak była także drugą stronę medalu, o której nie chciała myśleć, a tym bardziej mówić. 

Wychodząc na świeże powietrze poczuła na sobie jego wzrok. Krukon czekał, aż zwróci na niego uwagę. Nie mogła dłużej udawać, że go nie widzi. Wystarczyło, że spojrzała w jego kierunku, a ten już do niej zmierzał. Mimowolnie zwolniła kroku, wymuszając na ustach słodki uśmiech.   

- Witaj, Steven. 

  - No hej, Promyczku - Promyczku? Pomyślała, po czym spojrzała za jego plecy. Dostrzegła w oddali Scorpiusa. Jak przypuszczała, pojawił się w towarzystwie swoich przyjaciół.   

- Kogo tam wypatrujesz? - Spojrzała na niego, lecz ten patrzył w kierunku jej przyjaciół. 

- Tak się składa, że jestem umówiona.   

- Umówiona - wyszeptał, po czym na nią spojrzał. - Z tym Ślizgonem? 

- Tak, ze Scorpiusem - uśmiechnęła się, próbując go wyminąć. Zagrodził jej jednak drogę.   

  - Ale znajdziesz dla mnie czas koło osiemnastej? - Katie zerknęła za plecy, gdzie na dziedzińcu znajdowała się wieża z zegarem. Wskazywał godzinę szesnastą. Następnie spojrzała na Krukona, który patrzył na nią z nadzieją. 

 - Oczywiście.   

  - Świetnie - Klasnął uradowany w dłonie. - Będę czekał przed Wielką Salą.

 - No to jesteśmy umówieni - uśmiechnęła się, po czym udało jej się go wyprzedzić. - Muszę lecieć, miłego leniuchowania! - Krzyknęła, machając dłonią na odchodne. 

 Steven uczynił to samo, uradowany wracając do przyjaciół. Patrzyli na niego w oczekiwaniu na relację z rozmowy.

- Zgodziła się! - krzyknął z tryumfem w głosie, na co reszta zareagowała radosnym okrzykiem. Marcus Eastwood poderwał się z ziemi i poklepał przyjaciela po plecach.

- Gratulacje, stary, ja rano rozmawiałem z tą Gryfonką, Lily Potter.   

- Z siostrą Jamesa? - zapytał z niedowierzaniem Krukon.  

- W rzeczy samej. Realizujemy nasz plan, prawa? - spojrzał na niego z błyskiem w oku, wykrzywiając usta w podłym uśmiechu. Steven po chwili zrozumiał, co Ślizgon ma na myśli i głośno się zaśmiał.

- Nie bez powodu jesteś moim najlepszym kumplem, stary - Marcus wypiął dumnie pierś, następnie obejmując przyjaciela ramieniem, udali się w stronę zamku.

W tym samym czasie, kilka metrów dalej

- Przepraszam, że musiałeś... Musieliście tyle na mnie czekać - powiedziała z uśmiechem patrząc na Jamesa, który ukrywał się za placami Scorpiusa. 

- Nic się nie stało, my zawsze mamy czas - odpowiedział z szerokim uśmiechem Ślizgon. Katie zarumieniła się lekko, po czym mocniej ścisnęła podręcznik.   

- Scorpius... Chciałam cię przeprosić za to co powiedziałam na uczcie...

- Przestań! - Scorpius zaśmiał się, kładąc dłoń na jej ramieniu. - Dobrze wiem, że tak o mnie nie myślisz.   

- Nigdy w życiu! - szybko odpowiedziała. - Traktuję cię jak... Przyjaciela - dodała, nieśmiało na niego patrząc. Scorpius szczerze się uśmiechnął.

- To dla mnie wielka przyjemność - puścił jej oczko, następnie czochrając jej spięte w gruby warkocz włosy.   

- Już chyba gorzej nie mogę wyglądać - zaśmiała się, starając uciec przed jego dłonią.   

- Jak dla mnie to ty zawsze wyglądasz pięknie! - Skomentował James, patrząc na nią z szerokim uśmiechem. Teddy i Hugo, którzy przez cały czas siedzieli cicho pod drzewem, zagwizdali na słowa przyjaciela, które wywołały u Katie rumieńce. 

- Wiem, James, to bardzo mi schlebia - puściła mu oczko. - Idziecie na obiad? Osobiście umieram z głodu!   

Przyjaciele przytaknęli. Skinęli na Hugona i Teddy'ego po czym wspólnie udali się w stronę zamku.

- A znajdziesz może dla mnie czas po obiedzie? - zapytał James, idąc z nią w ramie w ramie.   

- Wiesz... - powiedziała lekko zmieszana - Po obiedzie nie mogę... Steven chciał się ze mną zobaczyć.

- Steven - powtórzył imię Krukona szeptem, zagryzając następnie wargi. - Rozumiem.

- Przepraszam...

- Nie ma sprawy - skłamał. - Przyspieszmy lepiej kroku, nie chciałbym, żebyś umarła mi z głodu! - oboje się zaśmiali, urządzając wyścigi w kierunku zamku.   

Scorpius, Hugo i Teddy przyglądali im się z uśmiechami na ustach, nie spiesząc się na posiłek. 

- Chyba wygra zakład - powiedział Hugo.   

- Mam nadzieję. Ona jest dla niego ważniejsza niż powietrze - podsumował Teddy, zaciskając dłoń na pamiętniku ojca.

________________________


Czytasz + komentujesz = motywujesz :)


Można powiedzieć, że powoli akcja nabiera tępa. 
Obecnie jestem na etapie 'szkieletu' opowiadania. Może to i 7 rozdział, ale jak pewnie zauważyliście, dopiero pierwszy dzień w Hogwarcie :) 
Mam nadzieję, że jak na razie jesteście zadowoleni i czekacie na ciąg dalszy! :) 


Do następnego :) 










Continue Reading

You'll Also Like

75.4K 2.5K 43
Haillie nie jest jedyną siostrą Monet, jest jeszcze jej bliźniaczka Mellody. Haillie wychowywana przez mamę, a Mellody no cóż przez babcie. Jak myś...
20.7K 1.1K 42
Faktem było to, że Synowie Garmadona stanowili prawdziwe niebezpieczeństwo dla Ninjago i jego mieszkańców. Choć Ninja robili wszystko, żeby powstrzym...
2.8K 320 21
„Może i nie znam się na nieładnych rzeczach, ale za to znam się na tych pięknych." Droga po ideały bywa trudna. Jednak wiele osób decyduje się nią po...
72.9K 5.2K 19
5 września 17:11 #186 w humor 19 październik 17:00 #33 w humor zbiór prawie smiesznych historyjek z tym zwiazanych (nie dla hłopakuw!!! 😂😨😰😱😠😵�...