6. Spisek

1.5K 96 5
                                    

Był piękny, wrześniowy poranek. 

Hugo w towarzystwie Teddy'ego zmierzał w kierunku Wielkiej Sali, gdzie przy wspólnym stole Gryfonów zasiadał już Scorpius w towarzystwie Lily. Oboje zajadali się naleśnikami popijając przy tym gorąca czekoladę.

Dostrzegając przyjaciół uśmiechnęli się i przerwali prowadzoną rozmowę. 

- Gdzie macie Jamesa? - zapytał Ślizgon, biorąc na swój talerz kolejną porcję, polewając ją syropem klonowym. 

- Śpi jak zabity po długich próbach dobudzenia go zrezygnowaliśmy. Jeszcze bym nie zdążył na śniadanie - dodał Hugo, patrząc rozmarzonym wzrokiem na bogato zastawiony stół. 

- James? Owszem, mój brat lubi sobie pospać, ale w wakacje. 

- Zgodzę się, ale w wakacje nie widuje się z Katie, a tu, cytuję, "wstając później mógłbym stracić okazję do zobaczenia jej o wschodzie słońca" - zacytował słowa przyjaciela Teddy, przypominając sobie ich rozmowę sprzed roku. 

Przyjaciele wspólnie zaśmiali się i zabrali do jedzenia. Zachowanie Jamesa niejednego śmieszyło, a tylko nieliczni potrafili go zrozumieć.

Zakochał się w Gryfonce w momencie, gdy pierwszy raz ją zobaczył.

Gdy po Ceremonii Przydziału zajęła miejsce obok jego siostry, szczęka opadła mu aż do kamiennej posadzki. Następnego dnia obudził się zaraz o wschodzie słońca, szybko się przebierał, skorzystał z toalety i pobiegł do Pokoju Wspólnego. Czekał na nią zasiadając na parapecie jednego z okien. To tam odbyła się ich pierwsza rozmowa, zaraz tego samego dnia. 
Oparł się o szybę i zasnął. Nie było w jego zwyczaju tak wcześnie wstawać, bardzo walczył ze swoim organizmem, by nie poddać się zmęczeniu, jednak bez skutku.
Poczuł czyjąś dłoń na ramieniu i od razu się ocknął. Katie patrzyła na niego dużymi, czekoladowymi oczami darząc go delikatnym uśmiechem. Szybko oprzytomniał, niemal spadając z zajmującego wcześniej miejsca. 

Od tamtego dnia, od poniedziałku do piątku, wstawał z samego rana, by odprowadzić ją na śniadanie. Z czasem niestety przestało mu się udawać wstawanie przed Katie. Ale obiecał sobie, że w poniedziałki jej nie zawiedzie i zawsze będzie na nią czekał.

Przyjaciele przez pierwsze trzy lata wyśmiewali jego zachowanie. Potrzebowali czasu, by zrozumieć jak ważną rolę Gryfonka odgrywa w jego życiu. 

- Jeśli mowa o Katie... Dość późno wczoraj wróciła do dormitorium...

- James również - powiedział Hugo, uśmiechając się do przyjaciół. - skubany...

- No tylko mi nie mówcie, że James i Katie...

- Dokładnie Lily! - wykrzyczał ze zdumieniem Scorpis. - Jeśli wygra zakład to utopie go w soku dyniowym na Halloween. 

- Jaki zakład? - zapytała zaciekawiona, krzyżując ręce na piersi, przybierając poważny wyraz twarzy.
Scorpius przełknął ślinę, czując na sobie oskarżycielskie spojrzenie Hugona i słysząc parsknięcie ze strony Teddy'ego. 

- Lepiej w to nie wnikać Liluś, oni zawsze zakładają się o głupoty - powiedział Teddy, machając ręką.

- Mam nadzieję. 

- Tak w ogóle, to gdzie jest Alicja? 

- Co ty tak nagle zainteresowałeś się Alicją? - zapytała z łobuzerskim uśmiechem. - Widziałam to spojrzenie, którym obrzuciłeś Jamesa.

- Co? Niby kiedy? - zapytał zakłopotany, pochłaniając kolejnego naleśnika. 

- Wczoraj, gdy rzuciła się w jego objęcia - powiedział złośliwie Hugo, dźgając go łokciem. Scorpius oddał przyjacielowi szturchańca, po czym z pełnymi ustami odszedł od stołu. 

NOWE POKOLENIE - JTHS *ZAKOŃCZONE 17.02.2018*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz